Świat

Noworoczny wywiad z Wołodymrem Zełenskim

  • 1 stycznia, 2024
  • 9 min read
Noworoczny wywiad z Wołodymrem Zełenskim


VOŁODYMYR ZELEŃSKI jest zły; ani o sukcesach swoich wrogów (nie widzi żadnego), ani nawet o braku postępów własnej armii na polu bitwy. Zamiast tego prezydenta Ukrainy irytują wahania niektórych jego sojuszników, a także dystans niektórych rodaków. I chce, żebyś o tym wiedział.

Zahartowany presją wojny, rokiem negatywnych nagłówków gazet i niepowodzeniem kontrofensywy, która na początku 2023 r. obiecywała tak wiele, pozbył się lekkości i humoru, które charakteryzowały nasze wcześniejsze spotkania z nim. Siedzi w swoim pokoju sytuacyjnym i rozmawia z Ekonomista poprzez Zoom przekazuje wiadomość, jakby próbował przedrzeć się przez ekran komputera.

Dzień po inwazji Rosji 24 lutego 2002 r. Zełenski pobudził świat i zmobilizował swój kraj za pomocą 32-sekundowego filmu nagranego na jego telefonie, w którym po prostu powiedział: „Jesteśmy tutaj”. On i jego zespół nadal przebywają na miejscu, w rozległym kompleksie rządowym w Kijowie. Rosja nadal uderza w Kijów, Dniepr, Charków, Odessę i gdzie indziej, ale świat nie słucha już tak uważnie, a mistrz komunikacji nie kontroluje już narracji, jak to miało miejsce dwa lata temu. Na Ukrainie pojawia się zmęczenie. Na Zachodzie nagłówki gazet pytają, czy prezydent Rosji Władimir Putin zaczął wygrywać. Pomoc dla Ukraińców stała się przedmiotem politycznego handlu w Ameryce i Europie.

Zachód stracił poczucie pilności, a wielu Ukraińców poczucie egzystencjalnego zagrożenia – mówi Zełenski. Teraz próbuje ożywić jedno i drugie. „Być może nam się nie udało [in 2023] tak jak chciał świat. Może nie wszystko dzieje się tak szybko, jak ktoś sobie wyobrażał” – mówi, ale myśl, że Putin wygrywa, to tylko „przeczucie”. Rzeczywistość – mówi – jest taka, że ​​w miejscach takich jak Awdijówka, skąd właśnie wrócił, siły rosyjskie nadal są mordowane. Źródła brytyjskiego wywiadu obronnego szacują, że przy obecnych tendencjach w Rosji do 2025 r. zginęło i zostało rannych ponad 500 000 osób.

„Tysiące, tysiące zabitych rosyjskich żołnierzy, nikt ich nawet nie zabrał”. Podkreśla, że ​​armii Putina w 2023 roku nie udało się zająć ani jednego dużego miasta, zaś Ukrainie udało się przełamać rosyjską blokadę Morza Czarnego i obecnie transportuje miliony ton zboża nową trasą, która obejmuje południowe wybrzeże Ukrainy. „Ogromny wynik!” – deklaruje prezydent.

Warto przeczytać!  Zełenski, prezydent Ukrainy, planuje osobiście pojawić się na szczycie G7 w Japonii

Jednak jako były aktor, któremu udało się zmienić sposób, w jaki świat postrzega Ukrainę, Zełenski wie, że wyobrażenia mogą stać się rzeczywistością również w mniej pomocny sposób. W wojnie, która polega na mobilizacji zasobów, przekonanie zwolenników Ukrainy, że zwycięstwo stało się niemożliwe, grozi utratą przez Ukrainę pieniędzy i broni potrzebnych do zwycięstwa. Fatalizm może stać się samospełniającą się przepowiednią.

Dlatego nadchodzący rok jest tak ważny. W miarę jak wysiłki wojenne Rosji nabierają tempa, a zasoby Ukrainy wyczerpują się, w roku wyborów uwaga Ameryki i wielu krajów europejskich przenosi się na politykę wewnętrzną. Zadanie Zełenskiego jest trudniejsze niż kiedykolwiek, a stawka nie była tak wysoka od pierwszych dni walk.

Kluczowe dla jego argumentu jest to, że wspierając Ukrainę, Europa chroni się przed rosyjską agresją. „Dając nam pieniądze lub broń, utrzymujesz się. Ratujesz swoje dzieci, nie nasze” – ostrzega ponuro. Jeśli Rosji pozwolono przyjmować ukraińskie dzieci, „oni zabiorą inne dzieci”. Jeśli Rosja naruszy prawa Ukraińców, „naruszy prawa na świecie”. Jeśli Ukraina przegra, Putin przybliży swoje wojny do Zachodu. „Putin czuje słabość jak zwierzę, bo jest zwierzęciem. Wyczuwa krew, wyczuwa swoją siłę. I zje cię na obiad ze wszystkimi twoimi UE, NATOwolność i demokracja”.

Ze zgarbionymi ramionami Zełenski udowadnia swoje racje, uderzając palcami w białe biurko z formiki w pokoju sytuacyjnym: „Może czegoś brakuje. A może kogoś brakuje. Kogoś, kto potrafi mówić o Ukrainie jako o obronie nas wszystkich”. Kraje europejskie powinny lobbować w Ameryce, aby wspierała Ukrainę dla ich własnego dobra. „Zaczęły to robić służby wywiadowcze kilku krajów europejskich [examine] możliwość ataku na ich terytorium ze strony Rosji… Nawet te kraje, których nie było w ZSRR.”

Jeśli chodzi o sugestie dotyczące negocjacji, Zełenski twierdzi, że nie widzi „żadnych zasadniczych kroków ze strony Rosji w kierunku pokoju”. Zamiast tego on i Ukraińcy doświadczają serii ataków powietrznych na ukraińskie miasta na wschodzie, południu, północy i zachodzie. „Widzę tylko kroki kraju terrorystycznego”. A jeśli Rosja wysyła sygnały o chęci zamrożenia konfliktu, jak donoszą niektóre zachodnie media, „to nie dlatego, że są prawymi ludźmi, ale dlatego, że nie mają wystarczającej ilości rakiet, amunicji lub przygotowanego wojska. Potrzebują tej pauzy. Przywróć im wszystkie siły. A potem z całych sił przewróćcie stronę tej wojny.”

Warto przeczytać!  Amritpal: sympatyk zbiegłego Khalistanu Amritpal uderza w wiejskie drogi, otrząsa się z policyjnych pościgów | Wiadomości z Indii

Zełenski niewiele zdradza na temat tego, co Ukraina może osiągnąć w 2024 r., twierdząc, że przecieki przed kontrofensywą przeprowadzoną latem ubiegłego roku pomogły Rosji w przygotowaniu obrony. Ale jeśli ma dla niego wiadomość, to taką, że Krym i związana z nim bitwa na Morzu Czarnym staną się środkiem ciężkości wojny. Izolowanie Krymu, nielegalnie zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku i degradowanie tam rosyjskiego potencjału militarnego, „jest dla nas niezwykle ważne, ponieważ w ten sposób możemy zmniejszyć liczbę ataków z tego regionu” – mówi.

Udana operacja byłaby „przykładem dla świata” – kontynuuje. Miałoby to również duży wpływ wewnątrz Rosji. Utrata centralnego elementu kremlowskiej propagandy pokazałaby, że „tysiące rosyjskich oficerów zginęło tylko z powodu ambicji Putina”. Ukraina już odnosi nieprawdopodobne zwycięstwa na strategicznie ważnym półwyspie, niszcząc „dużą liczbę” statków floty czarnomorskiej – brytyjscy urzędnicy twierdzą, że jedna piąta tej floty została zniszczona tylko w ciągu ostatnich czterech miesięcy. Utrata baz morskich, które Rosja utrzymywała przez ostatnie 240 lat, byłaby dla Putina ogromnym wstydem.

Zełenski twierdzi jednak, że szybkość osiągnięcia sukcesu będzie zależała od pomocy wojskowej, jaką otrzyma od zachodnich partnerów. Poprosił o Taurus, wyprodukowany w Niemczech pocisk manewrujący dalekiego zasięgu, zdolny do eksplozji głęboko w celu. Mogłoby to umożliwić Ukrainie zniszczenie wartego 4 miliardy dolarów mostu Kerczeńskiego, w efekcie izolując Półwysep Krymski od Rosji. „Rosja musi wiedzieć, że dla nas jest to obiekt wojskowy”. Sugeruje, że Niemcy nie są jedyną potęgą zachodnią stojącą mu na drodze.

Zełenski wciąż mniej otwarcie mówi o swoich celach na wschodzie i południu. Deklarowana przez Ukrainę strategiczna ambicja przywrócenia Ukrainy do jej pierwotnych granic nie uległa zmianie i nie ulegnie zmianie, ale nie wyznacza już ram czasowych i nie obiecuje, jak duże terytorium Ukraina może „okupować” w przyszłym roku. Jego bezpośrednim zadaniem w wojnie lądowej będzie „obrona wschodu, ratowanie bardzo ważnych miast Ukrainy na wschodzie i południu, Charkowa, Dniepru, Zaporoża, Chersonia, Mikołajowa” oraz ochrona infrastruktury krytycznej swojego kraju.

Warto przeczytać!  Wewnątrz „pokojowego i dumnego” obozu protestacyjnego w Gazie na brytyjskim uniwersytecie

Zawyżone oczekiwania, jakie wzbudził Zełenski przed kontrofensywą w 2023 r., częściowo doprowadziły do ​​poczucia rozczarowania. Rozmowa Walerego Załużnego, dowódcy sił ukraińskich, z Ekonomista w listopadzie 2023 r. uznała impas na polu bitwy. Chociaż początkowo wywołało to gniewną reakcję Zełenskiego, dało mu to również okazję do zmiany swojego przesłania. Aby podtrzymać tę miażdżącą wojnę, nie tylko Zachód musi się zmobilizować, ale przede wszystkim sama Ukraina.

„Musimy rozważyć własne siły” – mówi Zełenski. Chociaż nadal jest przekonany, że Ameryka w końcu zapewni pomoc wojskową, Ukraina, jak twierdzi, zwiększa także własną produkcję na wypadek niedoborów zachodnich dostaw. Było to przesłanie, które powtórzył w wyzywającym i trzeźwym przemówieniu noworocznym, które było znacznie mniej optymistyczne niż jego słowa z 31 grudnia 2022 r. W ramach planu B zwraca się do rządu amerykańskiego o zapewnienie Ukrainie licencji na produkcję broni od systemy artyleryjskie i rakiety do obrony powietrznej.

„Mobilizacji społeczeństwa ukraińskiego i świata” na początku wojny dziś nie ma – mówi Zełenski. „To musi się zmienić.” Z sondaży wynika, że ​​obniżenie wieku mobilizacji z obecnych 27 lat i zmniejszenie podstaw zwolnienia nie cieszy się popularnością. Jednak przywódca Ukrainy upiera się, że nie ma alternatywy.

„Mobilizacja to nie tylko kwestia żołnierzy jadących na front. Chodzi o nas wszystkich. To mobilizacja wszelkich wysiłków. To jedyny sposób, aby chronić nasze państwo i zaprzestać okupacji naszej ziemi. Powiedzmy sobie szczerze, przeszliśmy na politykę wewnętrzną” – mówi Zełenski. To jest wybór, którego Ukraińcy będą musieli dokonać. „Jeśli nadal będziemy skupiać się na polityce wewnętrznej, musimy rozpisać wybory. Zmieńcie prawo, konstytucję. Ale zapomnij o działaniach kontrofensywnych i okupacji.

Po prawie dwóch latach wojny na pełną skalę Zelenksy stracił młodzieńczą energię. Jednak stanowczo twierdzi, że Ukraina nie może wycofać się ze swojego planu pokonania Rosji. „Najważniejszym zawodem, jaki Ukrainiec może w tej chwili wykonywać, jest przebywanie na Ukrainie… a dla naszych zachodnich partnerów – z Ukrainą… Jeśli nie masz siły, to albo się wycofaj, albo odsuń się. Nie cofniemy się.” Pytanie brzmi, czy główny komunikator roku 2022 będzie w stanie przekonać resztę świata do podzielenia tego przekonania.


Źródło