Nowy megakapitalista Marvela, Thor, pokazuje najgorszy scenariusz tego, czym mogą być korporacyjne komiksy o superbohaterach
Roxxon Presents: Thor nr 1 z 17 kwietnia to żartobliwa satyra, która w dokładny sposób ukazuje absolutnie najgorszy scenariusz komiksów korporacyjnych ze złą Roxxon Corporation, dowodzoną przez okrutnego minotaura Dario Aggera i posiadającą władzę przez asgardyjskiego złoczyńcę, Czarodziejkę, która kupiła i przekształciła wszystkie przygody Thora w korporacyjny komiks o synergii, aby zakończyć wszystkie korporacyjne komiksy o synergii.
Innymi słowy, jest to dokładnie to, co obiecano, gdy kilka miesięcy temu ukazało się szczerze zabawne pierwsze ogłoszenie o ponownym odkryciu Thora jako Chada Hammera. Ale czy satyra ma zęby, gdy telefon dochodzi z wnętrza domu?
Przed nami spoilery dotyczące Roxxon Presents: Thor #1
Po pierwsze, ten komiks jest cholernie zabawny. Pisarz Al Ewing, artysta Greg Land, rysownik Jay Leisten, kolorysta Frank D’Armata i pisarz Joe Sabino, których nazywa się „Al Ewingiem Roxxona, Gregiem Landem Roxxona” itd., wszyscy rozumieją to zadanie, jak mówią dzieci.
Już sam skrypt Ewinga, coraz bardziej przepełniony modnymi hasłami Roxxon, naprawdę sprzedaje to, do czego dąży Roxxon Presents: Thor, łącznie z jego żywym wykorzystaniem odniesień do nowoczesnej sztucznej inteligencji i charakteru dzisiejszego krajobrazu technologicznego opartego na aplikacjach.
Thor, którego sekretną tożsamością jest „Chad Hammer”, jeździ brzydką ciężarówką Thor (nawiązanie do pewnego popularnego pojazdu, który prawdopodobnie można łatwo wywnioskować), jego „wielki młot”, jak go nazywa Odyn, to w rzeczywistości Roxxon ” inteligentny młotek” (Mjolnir Premium), który do aktywacji wymaga odcisku palca i sparowania Bluetooth, a prawie wszystko, czego posiada, używa i referencje, jest w jakiś sposób oznaczone marką Roxxon lub z nią połączone.
Sam Roxxon jest wystarczająco przedstawiany jako absolutnie najgorszy rodzaj chciwej, żądnej zysku korporacji, której celem jest sprawienie, aby zanieczyszczenia wyglądały fajnie, a każdego, kto zajmuje się nieznośnymi tematami, takimi jak środowisko czy prawa obywatelskie, jako głupią grudę o samolubnych, oszukańczych zamiarach.
W Roxxon Age of Marvel, jak tak się to przedstawia, każdy, kto protestuje przeciwko Roxxonowi lub samemu Thorowi, zostaje rzucony w czar liberalnego idiotyzmu ze strony Lokiego, który czerpie korzyści z wysyłania fałszywych przebudzeń, aby uczynić Roxxona Kapitanem-Planetą-złoczyńcą poziomu niszczenie środowiska i faszyzm źle wyglądają w oczach zwykłego człowieka.
Wszystko to jest częścią planu wspomnianego Dario Aggera, mającego na celu przekształcenie Thora w popierającą Roxxon postać kpiny w rzeczywistym uniwersum Marvela, poprzez wykorzystanie tych samych zasad kultu i władzy, które od tysiącleci definiują relacje między Asgardianami a ludźmi.
Podsumowując, wystawiona satyra – pokazująca najgorsze skłonności komiksów o superbohaterach należących do megakorporacji – choć może być bystra, pochodzi również od firmy superbohaterów będącej własnością megakorporacji w tym samym tygodniu, w którym Marvel i jeden z obecnych autorów przełomowego serialu nie zgadza się co do tego, czy szef Marvel Studios, Kevin Feige, interweniował w historię śmierci pani Marvel Kamali Khan.
Istnieje nawet wyjątkowo meta-samoświadoma strona przedstawiająca samego Aggera w całkowicie zmutowanym przebraniu minotaura, który pośrednio zwraca się do czytelnika, wyjaśniając, że tak naprawdę jego korporacja może publikować prace, które wydają się być satyrą na samą siebie, ponieważ ostatecznie daje to czytelnikom fałszywe poczucie bezpieczeństwa, wmawiając im, że Roxxon nigdy nie będzie tak zły, jak mówią jego własne komiksy, ponieważ gdyby tak było, nigdy by ich nie opublikował.
To trochę okrężne stwierdzenie, ale Ewing i in. przyznali, że ręka, która karmi, nie może sama się ugryźć, i że czytelnicy nie powinni obdarzać korporacji zaufaniem, że ich komunikaty można traktować dosłownie.
Mimo to przesłanie to pozostawia w ustach posmak wężowego ogona, ponieważ Ewing i jego partnerzy twórcy mogą być w swojej satyrze tylko na tyle, na ile pozwalają im ich własne interesy korporacyjne. Nawet ja, gdy to piszę, pracuję dla innej korporacji, która ma własne standardy i praktyki w związku z tym, co piszę (na przykład nigdy nie mógłbym powiedzieć $#%&@ lub *%$#^ w opublikowanym artykule).
W ten sposób Roxxon Presents: Thor #1 stawia zaskakująco filozoficzne i poważne pytania jak na komiks, który przede wszystkim przedstawia wersję Thora w „Chad Hammer” niezdarnie przedzierającą się przez fabułę tak bezsensowną, tak absurdalnie pełną Dialog w stylu „powiedz, co widzisz”, któremu sprzeciwiłby się nawet Stan Lee.
W tym kontekście stwierdzenie, że Greg Land, którego twórczość była często krytykowana jako sterylna i sztampowa, może wydawać się bezczelnym komplementem, to dobry wybór w przypadku komiksu, który ma sprawiać wrażenie bezdusznego, nastawionego na produkt, korporacyjny nonsens (i chyba w pewnym sensie taki jest), ale mimo to należy mu się uznanie, że oddaje nie tylko literę, ale także ducha historii w sposób, który szczerze wzbogaca scenariusz Ala Ewinga.
To jednak wszystko część zabawy i część powracającego pytania zawartego w Roxxon Presents: Thor #1, które samo w sobie przedstawia dalszą historię Roxxon Age w kilku kolejnych wydaniach Thora, jak pokazują fałszywe reklamy Roxxon Comics i notatki redaktora, które wskazują na inne zakątki Wieku Roxxon.
Historia ma kontynuację w Immortal Thor nr 10, w sprzedaży od 1 maja.
Sprawdź listę najlepsze historie o Thorze cały czas.