Świat

Nowy plan popycha koniec sporów o pracę przymusową między Koreą Południową a Japonią

  • 6 marca, 2023
  • 7 min read
Nowy plan popycha koniec sporów o pracę przymusową między Koreą Południową a Japonią


SEOUL, Korea Południowa (AP) – Korea Południowa zrobiła krok w kierunku poprawy więzi z historycznym rywalem Japonią, ogłaszając w poniedziałek plan pozyskania lokalnych funduszy cywilnych na rekompensaty dla Koreańczyków, którzy wygrali odszkodowania w procesach sądowych przeciwko japońskim firmom, które zniewoliły ich podczas 35-letniego kolonializmu w Tokio rządy Półwyspu Koreańskiego.

Plan odzwierciedla determinację konserwatywnego prezydenta Yoon Suk Yeola, by naprawić postrzępione stosunki z Japonią i umocnić współpracę w zakresie bezpieczeństwa między Seulem, Tokio i Waszyngtonem, aby lepiej radzić sobie z zagrożeniami nuklearnymi Korei Północnej.

Prezydent Joe Biden z zadowoleniem przyjął plan jako otwierający nowy rozdział współpracy i partnerstwa między dwoma najbliższymi sojusznikami Stanów Zjednoczonych i powiedział, że nie może się doczekać zacieśnienia trójstronnych więzi. Yoon i premier Japonii Fumio Kishida „podejmują decydujący krok w celu stworzenia bezpieczniejszej, bezpieczniejszej i zamożniejszej przyszłości narodu koreańskiego i japońskiego” – powiedział Biden w oświadczeniu.

Plan wywołał jednak natychmiastową reakcję byłych robotników przymusowych i ich zwolenników, którzy zażądali bezpośredniej rekompensaty od japońskich firm i nowych przeprosin od japońskiego rządu.

Minister spraw zagranicznych Korei Południowej Park Jin powiedział na telewizyjnej konferencji prasowej, że ofiary otrzymają odszkodowanie za pośrednictwem lokalnej fundacji, która będzie finansowana z datków cywilnych. Powiedział, że Korea Południowa i Japonia mają „nową szansę” na przezwyciężenie przeszłych konfliktów i zbudowanie relacji zorientowanych na przyszłość.

„I myślę, że to ostatnia okazja” – powiedział Park. „Jeśli porównamy to do szklanki wody, (ja) myślę, że szklanka jest wypełniona wodą w ponad połowie. Oczekujemy, że szklanka będzie dalej napełniana w oparciu o szczerą odpowiedź Japonii”.

Park nie wyjaśnił, w jaki sposób fundacja będzie finansowana. Ale w styczniu Shim Kyu-sun, przewodniczący Fundacji na rzecz Ofiar Przymusowej Mobilizacji Cesarskiej Japonii, która miałaby zajmować się reparacjami, powiedział, że fundusze będą pochodzić od południowokoreańskich firm, które skorzystały z traktatu Seul-Tokio z 1965 r., który normalizował ich relacje.

Warto przeczytać!  Wojna Izrael-Hamas w Gazie i na Bliskim Wschodzie: aktualizacje na żywo

Porozumieniu z 1965 r. towarzyszyły setki milionów dolarów pomocy gospodarczej i pożyczek z Tokio dla Seulu, które zostały wykorzystane na projekty rozwojowe realizowane przez duże południowokoreańskie firmy, w tym POSCO, obecnie światowego giganta stalowego.

Stosunki między azjatyckimi sojusznikami USA od dawna komplikują pretensje związane z brutalnymi rządami Japonii na Półwyspie Koreańskim w latach 1910-1945, kiedy setki tysięcy Koreańczyków zostało zmobilizowanych jako robotnicy przymusowi dla japońskich firm lub jako niewolnicy seksualni w tokijskich wojskowych burdelach podczas wojny domowej. II wojna światowa.

Ich spory historyczne nasiliły się po tym, jak Sąd Najwyższy Korei Południowej w 2018 roku nakazał dwóm japońskim firmom – Nippon Steel i Mitsubishi Heavy Industries – wypłacenie odszkodowania byłym koreańskim robotnikom przymusowym lub ich pogrążonym w żałobie krewnym.

Japonia, która twierdzi, że wszystkie kwestie odszkodowań wojennych zostały uregulowane na mocy traktatu z 1965 r., zareagowała wściekle na orzeczenia z 2018 r., wprowadzając w 2019 r. kontrolę eksportu chemikaliów niezbędnych dla przemysłu półprzewodników Korei Południowej, powołując się na pogorszenie dwustronnego zaufania.

Korea Południowa, rządzona wówczas przez liberalnego poprzednika Yoona, Moona Jae-ina, oskarżyła Japonię o handel bronią, a następnie zagroziła zerwaniem umowy o wymianie informacji wywiadowczych z Tokio, co jest głównym symbolem ich trójstronnej współpracy w zakresie bezpieczeństwa z Waszyngtonem.

Waśń Seul-Tokio skomplikowała starania USA o zacieśnienie współpracy z dwoma kluczowymi azjatyckimi sojusznikami w obliczu konfrontacji z Chinami i Koreą Północną. Obawy o ich napięte stosunki wzrosły zarówno w Korei Południowej, jak iw Japonii, ponieważ w zeszłym roku Korea Północna przyjęła eskalacyjną doktrynę nuklearną i wystrzeliła testowo ponad 70 pocisków – najwięcej w historii w ciągu jednego roku. Wiele z testowanych pocisków to broń jądrowa, która umieszcza oba kraje w zasięgu uderzenia.

Warto przeczytać!  Czy kontrofensywa Ukrainy rzeczywiście się rozpoczęła?

Od objęcia urzędu w maju ubiegłego roku Yoon dąży do poprawy stosunków z Japonią i wzmocnienia sojuszu wojskowego ze Stanami Zjednoczonymi oraz trójstronnej współpracy Seul-Waszyngton-Tokio w zakresie bezpieczeństwa. Japonia podjęła również widoczne wysiłki na rzecz poprawy stosunków, na przykład niedawno wybrała byłego premiera, znanego z bliskich związków z Koreą Południową, na szefa dwustronnej grupy parlamentarnej, na czele której stał były członek gabinetu.

Podczas poniedziałkowej sesji parlamentarnej Kishida powiedział, że podtrzymuje wcześniejsze wyrażenia przez Japonię ubolewania i przeprosin za wykroczenia kolonialne, ale powiedział, że wycofanie japońskiej kontroli eksportu to osobna kwestia. Powiedział, że Japonia będzie nadal szukać odpowiedniej odpowiedzi od Seulu w sprawie swoich działań, w tym skargi złożonej do WTO.

Zapytany o to, że Korea Południowa nie zapewniła udziału japońskich firm w odszkodowaniach dla robotników przymusowych, Park, minister spraw zagranicznych, powiedział, że nie oczekuje od japońskiego rządu blokowania „dobrowolnych datków” ze strony sektora cywilnego. Minister spraw zagranicznych Japonii Yoshimasa Hayashi powiedział dziennikarzom, że Japonia „docenia” oświadczenie Korei Południowej i ma nadzieję, że polityczne, kulturowe i gospodarcze więzi między tymi dwoma krajami będą się odtąd pogłębiać.

Byli robotnicy przymusowi, ich zwolennicy i posłowie liberalnej opozycji skrytykowali rządowy plan, nazywając go kapitulacją dyplomatyczną. Część działaczy wspierających byłych robotników przymusowych i ich prawników planuje zorganizować wiece w poniedziałek.

„Zasadniczo pieniądze południowokoreańskich firm zostałyby wykorzystane do wymazania praw robotników przymusowych do należności”, napisał na Facebooku Lim Jae-sung, prawnik reprezentujący niektórych powodów. „To absolutna wygrana Japonii, która upiera się, że nie może wydać 1 jena na kwestię pracy przymusowej”.

Warto przeczytać!  Izrael przetrzymuje cywilów w Gazie, twierdzą organizacje zajmujące się rodziną i prawami człowieka

Protesty byłyby politycznym ciosem dla Yoon, który ma stosunkowo niski wskaźnik poparcia wśród intensywnego wewnętrznego podziału konserwatywnego i liberalnego.

„To wielka gra polityczna ze strony Yoon” – powiedział Bong Young-shik, ekspert z Yonsei Institute for North Korean Studies w Seulu. „Żeby tak rzec, wygląda na to, że zrobi to po swojemu, ponieważ niezależnie od tego, jakie kroki zaproponuje jego rząd, w kraju spotkają się z sprzeciwem. Myślę, że zdecydował się dojść do porozumienia, aby posunąć się naprzód.

Bong powiedział, że Yoon prawdopodobnie odczuwał presję, by wzmocnić zdolności obronne Korei Południowej i sojusz wojskowy z USA w związku z rosnącym zagrożeniem rakietowym ze strony Korei Północnej. Bong powiedział, że lepsze stosunki z Japonią są niezbędne do wzmocnienia zarówno sojuszu USA, jak i trójstronnego sojuszu bezpieczeństwa Seul-Waszyngton-Tokio.

Choi Eun-mi, ekspert ds. Japonii w południowokoreańskim Asan Institute for Policy Studies, powiedział, że jest oczywiste, że zwrot kosztów robotnikom przymusowym przez stronę trzecią jest jedynym realistycznym rozwiązaniem dla Korei Południowej, ponieważ istnieją „fundamentalne” nieporozumienia z Japonią w sprawie orzeczenia z 2018 r.

Powiedziała, że ​​urzędnikom z Seulu trudno było zignorować zaawansowany wiek ofiar. „Można powiedzieć, że rząd spieszył się z rozwiązaniem, ale negocjacje trwają od prawie roku i powodowie mieliby najwięcej do stracenia, gdyby problem nie został rozwiązany teraz” – powiedział Choi.

Wielu byłych robotników przymusowych już nie żyje, a ci, którzy przeżyli, mają ponad 90 lat. Spośród 15 ofiar, których dotyczyły wyroki sądowe z 2018 r., tylko trzy żyją.

___

Powiązana pisarka prasowa Mari Yamaguchi z Tokio przyczyniła się do powstania tego raportu.


Źródło