Rozrywka

Nowy program Walking Dead Dead City jest najlepszy, gdy zapomina, że ​​​​jest to spinoff

  • 19 czerwca, 2023
  • 7 min read
Nowy program Walking Dead Dead City jest najlepszy, gdy zapomina, że ​​​​jest to spinoff


Z 11 sezonami głównej serii, ośmioma sezonami serii towarzyszącej i różnymi innymi spin-offami, które są obecnie uruchomione lub w trakcie prac, seria Walking Dead objęła wiele dziedzin w gatunku zombie. To tak kulturowy elementarz, którego szokująca wartość przekształciła się w chaos liczbowy, że odświeżenie go na poziomie koncepcyjnym wydaje się niemożliwe. Ale The Walking Dead: Martwe miasto próbuje to zrobić i w połowie mu się to udaje. Jego moc tematyczna opiera się wyłącznie na tym, jak bardzo jesteś gotów troszczyć się o emocjonalną traumę postaci Chodzące trupy na tak późnym etapie, ale najlepsze momenty nadchodzą, gdy opuszcza swój dawny świat.



Martwe miasto widzi Lauren Cohan powracającą jako Maggie — która poza krótkim objazdem do innych projektów, jest niezawodną ostoją serialu od sezonu 2 — łącząc siły z Neganem Jeffreya Deana Morgana, postacią, która rozpoczęła serię w ostatnich chwilach sezonu 6 jako nikczemny watażka uderzający kijem bejsbolowym w głowy ukochanych bohaterów. Przez kilka dość pracochłonnych sezonów ewoluował w rodzaj antybohatera typu „nie chce/nie chce”, typ faceta z wypaczonym kodeksem etycznym, który jest gotów grać razem z dobrymi facetami, jeśli oznacza to, że nie zostanie zjedzony lub zastrzelony.

Są więc trochę dziwną parą, nawet jeśli zignorujesz fakt, że jedna z tych głów kija bejsbolowego należała do zmarłego męża Maggie, Glenna, najbardziej sympatycznej postaci, jaką kiedykolwiek wyprodukowała franczyza. Dziecko Glenna i Maggie, Hershel, zostało niedawno porwane, przez co Maggie musi szukać pomocy u Negana w misji ratunkowej.

Chodzące trupy akcja rozgrywała się głównie na wilgotnym południowym wschodzie, gdzie puste wiejskie krajobrazy często ustępowały miejsca ujęciom ogromnych hord zombie spacerujących po pastwiskach i polach. Martwe miasto przenosi nas na dużo bardziej klaustrofobiczny Manhattan (właściwie New Jersey, ale widok kilkupiętrowych budynków w The Walking Dead wybaczy wszelkie nieścisłości), więc zamiast wiejskich domów i lasów, nieumarły eskapizm Martwe miasto pędzi postaciami po szczytach drapaczy chmur i alejkami. W pierwszym odcinku zombie spadają z dachów w krwawy slapstickowy sposób, próbując przekąsić bohaterów, co jest zabawnym przypomnieniem ciekawszych dni chwały franczyzy. To rodzaj „och, huh, chyba tak zrobiłbym przydarza się nieumarłym”, które franczyza może odnieść dobrze, kiedy chce.

Zdjęcie: Peter Kramer/AMC

Zdjęcie: Peter Kramer/AMC

Zdjęcie: Peter Kramer/AMC

To, co nie jest powrotem do tych prostszych czasów, to dynamika między Maggie i Neganem, której skuteczność wymaga, abyś nadal był pasjonatem morderstwa Glenna – wydarzenie, które miało miejsce w 2016 roku i najwyraźniej spowodowało ogromny spadek w głównym serialu popularność. W czasie Walking Dead, to było na zawsze, a biorąc pod uwagę ilość fabuły i czystą ekspozycję, przez którą przeszła franczyza od tego czasu, jest prawie niemożliwe, abyś podzielił głęboko zakorzeniony gniew Maggie, jeśli nadążasz za tym długi. Program może nawet działać najlepiej, jeśli tego nie zrobiłeś, a rany po śmierci Glenna jeszcze się nie zagoiły. Z drugiej strony Negan nie ma już brutalnej krawędzi, z którą debiutował. Do diabła, od tego czasu ten koleś jest grywalną postacią w grze wideo Tekken. Jeśli już, jest teraz szczególnie złośliwym wujem The Walking Dead. Jest w pobliżu tak długo, że mniej prawdopodobne jest, że będziesz się martwić jego próbą odkupienia, a bardziej prawdopodobne, że zobaczysz go jako zabójczego łobuza.

Nie czyni to postaci nieudolnymi. Cohan wnosi do Maggie znużenie światem, co pasuje, biorąc pod uwagę, że jest jedną z najdłużej żyjących osób, które przeżyły wieczną apokalipsę AMC. Z drugiej strony Morgan gra Negana jako niemal sadystyczny grecki chór Martwe miastoprzemoc i sekwencje akcji, do tego stopnia, że ​​faktycznie będzie komentował, jak fajne lub okropne jest coś z odpowiednią częstotliwością. Razem mają wymizerowaną, ale charyzmatyczną dynamikę: dwoje ludzi, którzy się nie dogadują, ale Boże, kiedy zaszedłeś tak daleko i jesteś w pobliżu kogoś, kto nie chce cię dźgnąć ani pożreć twojego ciała, Musisz to potraktować jako rodzaj wygranej.

To prosta główna obsada, a jej najlepsze momenty wyraźnie przypominają inny „wejdź na dystopijny Manhattan i wyjdź z kimś” media: John Carpenter Ucieczka z Nowego Jorku. W tym filmie, w którym „Snake” Plissken infiltrował Nowy Jork, by złapać prezydenta i wydostać się, zanim „Duke”, który rządzi miastem-więzieniem, zastrzeli go, relacje między postaciami wydają się zarówno zniszczone, jak i nagie. Wiele postaci zna Snake’a (lub przynajmniej wie, kim on jest), ale w przeciwieństwie do Martwe miasto – który ma skłonność do zanurzania się w wiele monologów ujawniających przeszłość w każdym odcinku z jego pobocznymi postaciami – ich historie pozostawia się na wolnym ogniu i rozmyślaniu. Zapewnia to nieskazitelne tempo (Carpenter słynie z wycięcia długiej sceny prologu, która dała Snake’owi więcej historii), a nastrojowa atmosfera jest tylko spotęgowana przez zaciśnięte zęby niepokoju wszystkich wokół siebie.

Zdjęcie: Peter Kramer/AMC

W swoich najlepszych chwilach, Martwe miasto może się tak czuć, zwłaszcza gdy zbliża się wprowadzenie głównego antagonisty serialu — Chorwata, granego z pożeraniem scen przez Željko Ivanka. Złoczyńcy Walking Dead zazwyczaj trzymają się schematu ponurej intensywności, po której następuje brutalne załamanie. (Szczerze mówiąc, wiele postaci, złych lub nie, podąża tą drogą.) Ale Ivanek od początku daje Chorwatowi rodzaj prymitywnej, bezczelnej diabelstwa. W ten sposób jest głównym antagonistą serii, która rozwija się, gdy nie ma wiele do powiedzenia i istnieje dzięki mocy nastrój. Oczekiwanie, że The Walking Dead w 2023 roku nagle dopasuje się do filmu Johna Carpentera, jest wręcz okrutnym pytaniem, ale Chorwat czuje się bardzo podobny UcieczkaDuke’a, człowieka o dziwacznej osobowości i niespokojnych pragnieniach, który działa najlepiej, gdy nie musimy zbyt wiele wyjaśniać.

To wielu ludzi ściga ludzi – sam Negan jest ścigany przez postapokaliptyczne organy ścigania, a mianowicie Perlie Armstrong, grany z odpowiednią surowością przez Gaiusa Charlesa – i ilekroć zdecyduje się zanurzyć w innych aspektach rozszerzonego teraz świata The Walking Dead lub mieści się w jego szerszej ramie, rzeczy zwalniają do pełzania. Przyjemnie jest patrzeć, jak radzą sobie inne osady, ale narracja taka jak ta pragnie rozpędu. Nawet małe wglądy, które otrzymujemy na temat społeczności utworzonych na Manhattanie, służą jako odwrócenie uwagi (syn Maggie został porwany przez maniaka! Sprawy powinny toczyć się szybciej!)

Oczywiście chcielibyśmy być emocjonalnie związani z ludźmi, których się chrupie, ale w serialu zbudowanym tak mocno, a jednocześnie tak niepewnie na najsłynniejszej śmierci w serii, niekoniecznie musimy być gdziekolwiek, ale z Maggie i Negan w Nowym Jorku. The Walking Dead: Martwe miasto działa najlepiej, gdy zapomina, że ​​jest częścią The Walking Dead.

Czytaj więcej


Źródło

Warto przeczytać!  Wskazówki i odpowiedzi NYT „Connections” na 29 sierpnia: Wskazówki, jak rozwiązać zagadkę „Connections” nr 445.