Biznes

Nowy rodzinny SUV z Korei może mieć instalację LPG i gwarancję. Tylu zamówień polski importer się nie spodziewał

  • 20 lipca, 2023
  • 9 min read
Nowy rodzinny SUV z Korei może mieć instalację LPG i gwarancję. Tylu zamówień polski importer się nie spodziewał


SsangYong bardzo poważnie podchodzi do polskiego rynku. To właśnie u nas po raz pierwszy w Europie zorganizowano pierwsze jazdy modelem Torres, autem, które ma zmienić podejście do marki i udowodnić, że warto na nią postawić.

Do tej pory strategia przekonywania do siebie klientów jest skuteczna, ponieważ w 2022 r. w Polsce sprzedano mniej więcej tyle samochodów, ile łącznie w latach 2018-2021. W tym roku prognozy są jeszcze lepsze, bo do czerwca zarejestrowano 1050 SsangYongów, a nowy Torres mocno poprawia ten trend. Jeszcze przed jazdami testowymi w Polsce udało się zebrać 250 zamówień na ten model, co dla przedstawicieli jest wynikiem, jakiego się nie spodziewali.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

SsangYong Torres — zgrabne połączenie kilku stylów

Koreańczycy z tym samochodem postanowili zagrać „va banque” i stworzyli bardzo oryginalny samochód, który w stylu SsangYonga jest trochę udziwniony, ale w końcu żartownisie nie mają się z czego śmiać. To samochód, który w kolorze Platinum Grey (testowany egzemplarz) wygląda, jakby przybył do nas z przyszłości albo ze świata gier sci-fi. Jest oryginalnym i wyróżniającym się na ulicy samochodem.

Przeczytaj także: Dacia Jogger z wkładem kempingowym. Czy taki tani kamper ma sens?

Torres jest bowiem mocno kanciasty, bojowy i choć w wielu elementach można mu przypisać podobieństwo do innych aut, to wszystkie te elementy tworzą zgrabną całość. Są mocno przymrużone światła, grill trochę podobny do tego z Jeepów (choć SsangYong używał już takiego w latach 80. i ma 6, a nie 7 żeber). Z tyłu też można dopatrzyć się podobieństw, do różnych terenówek, za sprawą m.in. wielkiej atrapy na środku klapy bagażnika, która trochę ma przypominać osłonę miejsca na koło zapasowe, ale nie pełni żadnej funkcji. Jest też klamka sugerująca, że klapa będzie otwierać w bok, kiedy w rzeczywistości otwiera się tradycyjnie, czyli do góry. Całość jednak na żywo robi pozytywne wrażenie, a Koreańczycy osiągnęli coś, co dziś jest trudnym zadaniem – stworzyli samochód natychmiast rozpoznawalny i oryginalny w porównaniu do konkurencji.

SsangYong Torres

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


SsangYong Torres

SsangYong Torres — nowicjusz na ringu ze starymi wyjadaczami

Rywalizacja jest bardzo wymagająca, bo Torres to samochód klasy D SUV, czyli musi walczyć z takimi starymi wyjadaczami jak: Toyota RAV4, Skoda Kodiaq, Ford Kuga czy Nissan X-Trail. To stricte rodzinne samochody, w których przede wszystkim liczą się komfortowe zawieszenie i wnętrze gotowe na długie trasy. W tym aspekcie Torres też nie rozczarowuje.

Warto przeczytać!  Kolejna manipulacja spółdzielni na giełdzie? KNF zawiadamia prokuraturę w sprawie YetiForce

Wymiary koreańskiego auta w porównaniu do większości modeli konkurencji działają na jego korzyść. W środku miejsca wystarczy dla czterech, a nawet pięciu osób, kanapa i fotele są obszerne i wygodne. W ich przypadku mógłbym nieco przyczepić się do długości siedziska, za to zapewniają nawet niezłe trzymanie boczne. Z przodu ponadto sporo jest miękkich materiałów, a i samo spasowanie jest na dobrym poziomie. Na desce rozdzielczej znalazło się też miejsce na przeszycie i listwę ozdobną po stronie pasażera, która jest podświetlona delikatnym światłem ambientowym. Za kierownicą miejsce listwy zajmują zegary, które także są nietypowe i oryginalne. Na środku mały kolorowy ekran komputera, a po bokach są wskazania aktualnego biegu, prędkości i wszystkich innych istotnych danych z jazdy.

Ssang Yong Torres

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


Ssang Yong Torres

Przeczytaj także: Ssangyong Korando 1.5 GDI-T LPG. Koszt przejechania 100 km to 52 zł

SsangYong Torres — ekrany i więcej ekranów

Na środku oczywiście mamy ekrany, konkretnie dwa dotykowe wyświetlacze. Ten na górze odpowiedzialny jest za obsługę multimediów, nieco pokręconych w SsangYongu, choć na ich ocenę przyjdzie jeszcze czas (w trakcie pierwszych jazd system trapiły jeszcze bolączki, które nie pojawią się w autach dostarczonych do klientów). Ekran poniżej z kolei odpowiedzialny jest za ustawienie niektórych funkcji auta, trybów jazdy i obsługę klimatyzacji. Tym zabiegiem liczba przycisków na konsoli centralnej została mocno zminimalizowana.

Tych sporo jest jednak na kierownicy — do ich obsługi trzeba będzie się przyzwyczaić, a na początku potrzeba chwili skupienia, aby znaleźć interesującą nas funkcje. Sama kierownica jest z kolei spora i dość kwadratowa jak na zasadniczo okrągły element. Jest spłaszczona na górze i na dole, ale w dłoniach leży wygodnie.

Znalazło się też miejsce na kilka schowków. Podłokietnik może schować sporo drobiazgów, są dwa miejsca na napoje i mała przegródka, gdzie zmieści się telefon lub np. drobniaki. Zanotowałem także obecność indukcyjnej ładowarki i dwóch gniazd USB starszego typu. Kieszenie w drzwiach także pomieszczą sporo, powinna też wejść duża butelka z wodą.

Ssang Yong Torres

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


Ssang Yong Torres

SsangYong Torres — może być oficjalnym autem NBA

Z tyłu przestrzeni jest bardzo dużo, spokojnie pomieszczą się tu też „dwumetrowcy”. To auto skrojone pod rodzinę koszykarzy. Podróżować powinno się wygodnie nawet w pięć osób, choć na środku jest trochę wystający tunel. Dla drugiego rzędu są także nawiewy i dwa gniazda USB.

Warto przeczytać!  Mercedes-Benz robi duże zakupy energii odnawialnej w Polsce

Bagażnik według producenta ma aż 703 l, czyli tylko o 17 l mniej niż w przepastnej Skodzie Kodiaq. Subiektywne odczucie jest jednak takie, że jest on mniejszy. Być może to tylko wrażenie spowodowane tym, że jest on nieco płytszy. Tak czy inaczej, kufer jest duży. Po bokach są także dodatkowe wnęki, gdzie można schować drobne rzeczy. Pod podłogą również można znaleźć nieco przestrzeni.

Ssang Yong Torres

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


Ssang Yong Torres

SsangYong Torres — napęd w starym dobrym stylu

Tego relatywnie lekkiego kolosa (1430 kg z napędem na przód i 1610 kg z napędem na cztery koła) może napędzać tylko jeden silnik, znany już z innych modeli SsangYonga. To czterocylindrowy motor benzynowa 1.5 o mocy 163 KM i momencie obrotowym wynoszącym 280 Nm. Może być połączony z 6-biegowym manualem lub klasycznym automatem japońskiej firmy Aisin-Warner o tej samej liczbie przełożeń. Jest też możliwy napęd na cztery koła z blokadą do 40 km/h.

Do napędu podchodziłem z dystansem, nie byłem przekonany, czy niewielki silnik da sobie radę z kanciastym Torresem. Myliłem się, w połączeniu z automatem z powodzeniem radzi on sobie z tym samochodem. Pierwsze 100 km/h da się osiągnąć w ok. 10 s, a skrzynia biegów sprawnie i miękko dobiera przełożenia, zatem przyspieszanie na trasie nie sprawia trudności. Elastyczność również jest wystarczająca. Co więcej, jednostka jest fajnie wyciszona, choć hałas od wiatru zaczyna się już przy 110-115 km/h. Torres jest przygotowany na długie trasy.

Przeczytaj także: Volvo XC40. Pięć drażniących detali i pięć poprawiaczy humoru

Nieco mniej optymistycznie wyglądały wskazania dotyczące spalania. Mieściły się w zakresie 10-11 l/100 km. Nie chcę tu jednak przesądzać, bo auta były zupełnie nowe. Miały przebiegi poniżej 1000 km, dlatego wysokie spalanie mogło być spowodowane docieraniem się jednostki napędowej. Ponadto auta z napędem na cztery koła konsumowały podobną ilość paliwa. Według producenta spalanie w cyklu mieszanym powinno się mieścić w okolicach 8-9 l/100 km. W sprzedaży będzie dostępna też instalacja LPG za dopłatą 6500 zł, którą obejmuje pięcioletnia gwarancja producenta.

Poza tym napędem na początku 2024 r. ma się pojawić Torres w wersji w pełni elektrycznej.

Ssang Yong Torres

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


Ssang Yong Torres

SsangYong Torres — już mogę nim jechać w trasę

Warto przeczytać!  Kursy walut 30.01.: dojdzie do eksplozji? Przed nami szalony tydzień! Sprawdź, ile kosztuje euro (EUR), funt (GBP), korona (NOK), frank (CHF), jen (JPY), dolar (USD), forint (HUF)

Prowadzenie było z kolei wystarczająco precyzyjne, mieszczące się w średniej w klasie i także skrojone na trasy. Wspomaganie dawało przyjemny opór, a w trybie „Sport” trochę słabło. Zawieszenie za to pracowało przeważnie cicho i pozwalało się zrelaksować. Na podwarszawskich wąskich drogach niskiej klasy dało się jechać komfortowo. Resorowanie stoi na wysokim poziomie i dopiero naprawdę duże dziury powodowały, że były one mocno odczuwalne we wnętrzu. Warto dodać, że testowany egzemplarz stał na kołach 20-calowych, a w ofercie się jeszcze 17- i 18-calowe obręcze. Poza tym samochód prowadził się pewnie, nieco się przechylał, ale każdy manewr był bezstresowo wykonywany.

Ssang Yong Torres

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


Ssang Yong Torres

SsangYong Torres — ceny

Ceny SsangYonga Torresa zaczynają się od 139 tys. 900 zł za wersję Joy z manualną skrzynią biegów. W tym poziomie wyposażenia nie ma możliwości zamówienia automatu. Dostępny on jest od wyższej wersji Adventure w cenie 164 tys. 900 zł. Z kolei napęd na 4 koła z blokadą do 40 km/h wymaga dopłaty 10 tys. zł.

SsangYong Torres — świeżość na rynku

SsangYong Torres pozytywnie zaskakuje zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Choć może mieć kilka elementów stylistycznych, które nie wszystkim przypadną do gustu, to przyciąga uwagę. To kawał samochodu, który jest rozsądnie wyceniony i oferuje podobne wyposażenie, co konkurencja. Może nieco niepokoić wysokie spalanie, choć jeszcze nie można tego przesądzać, a ponadto dodatkowe LPG z dotryskiem benzyny może trochę zmniejszyć koszty ponoszone na paliwo. Można też żałować, że na tę chwilę nie ma wyboru w kwestii jednostki napędowej. To dobry samochód do walki w wymagającej klasie rodzinnych SUV-ów. Musi taki być, bo Torres nosi na swoich barkach spory ciężar poprawienia sprzedaży koreańskiego producenta.

SsangYong Torres — dane techniczne

Silnik: typ/cylindry/zawory

benzynowy, turbo/R4/16

Pojemność skokowa

1497 cm3

Moc maksymalna

163 KM/5000 – 5500 obr./min

Maks. moment obrotowy

280 Nm/1500 – 4000 obr./min

Skrzynia biegów/napęd

manualna, 6b.

automatyczna, 6b.

automatyczna, 6b.

Napęd

przedni

przedni

na cztery koła

Przyspieszenie 0-100 km/h

b.d.

ok. 10 s

b.d.

Prędkość maksymalna

194 km/h

191 km/h

191 km/h

Średnie spalanie (WLTP)

8,0 l/100 km

8,6 l/100 km

9,1 l/100 km

Długość/szerokość/wysokość

4700/1890/1720 mm

Rozstaw osi

2680 mm

Pojemność bagażnika

703-1662 l

Pojemność zbiornika paliwa

50 l

Cena

od 139 900 zł

od 164 900 zł

od 174 900 zł


Źródło