Biznes

Nowy Volkswagen Passat B9 pokazany. Cała branża moto czekała na to od lat

  • 30 sierpnia, 2023
  • 9 min read
Nowy Volkswagen Passat B9 pokazany. Cała branża moto czekała na to od lat


Jeszcze ponad 50 lat temu nazwa „passat”, a po polsku „pasat” oznaczała ciepły, umiarkowany, stały wiatr i tylko z tym było kojarzone to słowo. Później jednak, w latach 70. kierownictwo Volkswagena podjęło decyzję, że przyjmie tę nazwę dla swojego flagowego rodzinnego pojazdu segmentu D. Wtedy zaczęła się kariera bodaj najbardziej znanego i rozpoznawalnego samochodu tego segmentu, a dziś wpisując w Google frazę „Passat”, na pierwszej stronie nie znajdziemy nic o wiatrach, za to wiele o produkcie Volkswagena.

Historia tego modelu cały czas jest kontynuowana, dzięki zaprezentowaniu, 9. generacji samochodu i to akurat 50 lat po wprowadzeniu pierwszego Passata. To kompletnie nowe auto postawione na platformie MQB evo, bardziej dostosowanej do szybko zmieniających się dziś czasów, szczególnie w świecie motoryzacji. Ma ona sprawić, że Passat będzie jeszcze bardziej wszechstronnym autem, wręcz wszystkim w jednym.

2024 Volkswagen Passat B9

Foto: Mateusz Pokorzyński / Volkswagen


2024 Volkswagen Passat B9

Volkswagen Passat B9 — Już nie jest tak klasyczny

Samochód względem poprzednika mocno urósł. Rozstaw osi powiększył się o 50 mm (2841 mm), a całkowita długość o 144 mm (4917 mm). Szerokość wzrosła o 20 mm (1852 mm), a wysokość pozostała podobna (1506 mm). Takie proporcje sprawiły, że Passat jest teraz bardziej „plackowaty”, tzn. sprawia wrażenie niższego i pewniej stojącego na ziemi. Auto nie jest już też tak poważne, jak poprzednik. Jego stylistyka jest dostosowana do języka, który wszedł do Volkswagena wraz z elektryczną linią ID i widać tu podobieństwo do ID.7, choć nie sposób pomylić ze sobą tych dwóch aut. Dzięki temu znacząco poprawiono współczynnik oporu powietrza (Cx zmniejszono z 0,31 do 0,25!).

Zmianę proporcji szczególnie widać z profilu Passata. Stał się zdecydowanie dłuższy, nieco jamnikowaty, ale z tej perspektywy wygląda klasycznie. To kombi z dwoma przetłoczeniami ciągnącymi się przez całą długość, a największym szaleństwem jest lekko opadający dach, co dodaje dynamiki nadwoziu. Z tyłu pojawiła się modna monobrew, choć nie jest to po prostu prosty pasek przechodzący przez całą szerokość. Rozszerza się po bokach, gdzie znajdują się zasadnicze światła. Są tak zaprojektowane, że nawet bez znaczka można poznać, że to Passat.

Stylistyka może się dodatkowo mocno różnic w zależności od wyposażenia. W wersji R-line to auto ma nieco sportowego sznytu, przez brak chromu i inne zderzaki z fakturą kratki na czarnych elementach.

2024 Volkswagen Passat B9

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


2024 Volkswagen Passat B9

Volkswagen Passat B9 — Jest jak w elektrykach

Warto przeczytać!  Ola electric może być twarzą: ekosystem EV ma więcej do zaoferowania: 7 akcji, które mogą nie pojawić się „na pierwszy rzut oka”, ale zyskają na EV w równym stopniu

Wnętrze również jest zgodne z resztą obecnych modeli, co stoi w zupełnym przeciwieństwie do Passata generacji B8. Króluje tutaj środkowy ekran, wielkości monitora, bo jego przekątna to 15 cali (w standardzie będzie 12,9 cala). Jest on skierowany w stronę kierowcy i wcale nie sprawia wrażenia za dużego. Przycisków za to nie ma prawie w ogóle. Volkswagen jednak uczy się na błędach i sterowanie najważniejszymi funkcjami jest wyciągnięte na wierzch interfejsu. Kierowca cały czas ma na przykład dostęp do klimatyzacji, choć jej sterowanie jest w pełni obsługiwane dotykowo. Pierwsze wrażenie z obsługi multimediów jest pozytywne, choć dopiero jazda pozwoli poprawnie zweryfikować ten aspekt. Z przykładu dobrych zmian – przyciski na kierownicy są fizyczne i matowe, a nie w formie błyszczących dotykowych paneli, jak w innych modelach.

Niemcy postanowili także, że obsługa skrzyni biegów powędruje za kierownicę, tak samo, jak we wszystkich modelach elektrycznych. Z prawej obsługuje się więc wszystkie tryby skrzyni biegów, a z lewej wycieraczki i kierunkowskazy. Producent zrezygnował także z montowania manualnej skrzyni biegów, zatem każdy Passat będzie obsługiwany w ten sam sposób. Ten zabieg pozwolił na udostępnienie niemal całego tunelu środkowego na schowki. Na nim został jedynie przycisk hamulca ręcznego i odpalania silnika. Przez całą długość tunelu ciągnie się za to skrywka zakryta roletami, a między fotelami jest otwierany podłokietnik.

Passat Variant będzie miał też w opcji przednie fotele ergoActive. Mogą one mieć masaż i klimatyzację. Funkcje obejmują pneumatyczną czterokierunkową regulację odcinka lędźwiowego oraz, w zależności od wyposażenia, pneumatyczną funkcję masażu trójkomorowego lub funkcję 10-komorowego masażu punktów nacisku w oparciu. Poza tym kierowca i pasażer z przodu mogą aktywować tryb automatyczny klimatyzacji. Wtedy czujniki temperatury i wilgoci w siedzeniach wykrywają zapotrzebowanie na chłodzenie lub ogrzewanie i odpowiednio sterują klimatyzacją.

2024 Volkswagen Passat B9

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


2024 Volkswagen Passat B9

Volkswagen Passat B9 — Przestrzeń. Bardzo dużo przestrzeni

Za przednimi pasażerami będzie się siedziało także komfortowo, choć pierwsze wrażenia dały podejrzenia, że sama kanapa mogłaby wystawać nieco dalej, by lepiej podpierać uda. Jednak miejsca jest pod dostatkiem — zwiększenie rozstawu osi wpłynęło pozytywnie na ten aspekt. Jest tam teraz o 5 cm więcej miejsca na nogi.

Na środku jest jednak dość spory garb, co nie dziwi, bowiem Passat może mieć stały napęd 4Motion. Poza tym pasażerowie mają trzecią strefę klimatyzacji i dwa gniazda USB-C. W fotelach są aż trzy kieszenie, dwie mniejsze na górze, a jedna niżej. To, co zasługuje na uwagę to podłokietnik, a konkretnie jedna sprytna półeczka pozwalająca położyć na niej urządzenie, które odtworzy film lub w inny sposób zapobiegnie nudom. Rozwiązanie wręcz banalne, ale konkurencja tego nie posiada.

Warto przeczytać!  Akcje objęte dywidendą: Asian Paints, Tata Motors, Jindal Widziałem jedną z 6 spółek, które dziś notowane są bez dywidendy

2024 Volkswagen Passat B9

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


2024 Volkswagen Passat B9

Bagażnik także urósł. Teraz ma 690 l (więcej o 40 l od poprzednika), a po złożeniu zmieści do 1920 l. Roleta jest elektryczna i otwiera się wraz z bagażnikiem, a w wersjach czysto spalinowych jest jeszcze sporo miejsca pod podłogą. To przestrzeń na koło zapasowe lub drobiazgi. Z kolei w wersjach PHEV jest możliwość schowania tam przewodów do ładowania baterii, choć przestrzeń jest nieco mniejsza.

2024 Volkswagen Passat B9

Foto: Mateusz Pokorzyński / Volkswagen


2024 Volkswagen Passat B9

Volkswagen Passat B9 — Elektryczny w mieście, spalinowy na trasie i nie tylko

Będzie siedem wersji silnikowych, wśród których znajdą się zarówno hybrydy, jak i wersje tylko spalinowe. Jedna jednostka spalinowa będzie wspierana przez układ miękkiej hybrydy. Będą też dwie hybrydy typu plug-in, dwie jednostki benzynowe i trzy diesle. Obie wersje PHEV, jak i miękka hybryda mają silnik spalinowy 1.5 TSI, natomiast wszystkie inne odmiany to jednostki 2.0 TSI i TDI. Najmocniejsze z nich będą miały stały napęd na cztery koła 4Motion nowej generacji.

W nowym Passacie mocno skupiono się na hybrydach plug-in. Ich akumulatory mają 19,7 kWh, co ma przełożyć się na zasięg nawet do 100 km na samym prądzie. Dzięki temu codzienne podróże w zasadzie mogą odbywać się bez włączania silnika spalinowego.

Dużą zmianą w porównaniu do innych podobnych konstrukcji jest możliwość ładowania samochodu z mocą nawet do 50 kW, co na trasie pozwoli na uzupełnienie energii od 10 proc. do 80 proc. w ok. 25 min. Z kolei z wallboxa o mocy 11 kW ma to trwać 2 godz. To prawdziwa zmiana, bowiem hybrydy plug-in zazwyczaj ładują się z dużo mniejszą mocą maksymalną. Producent zapowiada, że zasięg z pełną baterią i zbiornikiem paliwa o pojemności 45 l to 1000 km.

Wszędzie montowane są skrzynie automatyczne. W wersjach PHEV mają 6 biegów, a reszta jest łączona z 7-stopniowymi przekładniami.

Jednostki napędowe dostępne w nowym Passacie:


  • eHybrid – 204 KM i 350 Nm

  • eHybrid – 272 KM i 400 Nm

  • 1.5 eTSI – 150 KM i 250 Nm

  • 2.0 TSI – 204 KM i 320 Nm

  • 2.0 TSI – 265 KM i 400 Nm

  • 2.0 TDI – 122 KM i 320 Nm

  • 2.0 TDI – 150 KM i 360 Nm

  • 2.0 TDI – 193 KM i 400 Nm
Warto przeczytać!  Sklepy chcą ponownie handlować w niedziele. Kluczowe będą wybory

2024 Volkswagen Passat B9

Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat


2024 Volkswagen Passat B9

Volkswagen Passat B9 — Jeszcze bardziej adaptacyjne zawieszenie

W Passacie B9 Volkswagen opracował nową generację adaptacyjnego układu sterowania podwoziem – DCC Pro. Ponadto auto po raz pierwszy zostało wyposażone w menedżera dynamiki pojazdu. Steruje on funkcjami elektronicznych blokad mechanizmu różnicowego i nowymi dwuzaworowymi amortyzatorami. Dzięki temu charakterystyka prowadzenia ma być bardziej neutralna, stabilna, zwinna i precyzyjna. Wszystko za sprawą dohamowywania poszczególnych kół podczas jazdy i selektywnej regulacji twardości amortyzatora. Ogólną poprawę jazdy ma zapewnić również przeprojektowane tylne zawieszenie i nowa konfiguracja układu kierowniczego.

2024 Volkswagen Passat B9

Foto: Mateusz Pokorzyński / Volkswagen


2024 Volkswagen Passat B9

Volkswagen Passat B9 — Wyposażenie i cena

Dostępne będą wersje Business, Elegance i R-line. Najuboższa odmiana w standardzie na rynku niemieckim ma mieć pokrowce na siedzenia w kolorze ArtVelours, częściowo elektryczne fotele z funkcją masażu, dodatkowe 45-watowe porty USB-C z tyłu oraz trzystrefową automatyczną klimatyzację. Systemy wspomagające kierowcę to m.in. automatyczne sterowanie oświetleniem (Light Assist), wspomaganie parkowania (Park Assist) i Travel Assist.

W porównaniu z wersją Business wyższe wersje mają dodatkowo matrycowe reflektory IQ.LIGHT LED nowej generacji, tylne światła LED z animowanymi kierunkowskazami, podgrzewanie foteli z rozszerzonym masażem (12 zamiast trzech pneumatycznych elementów masujących), bezkluczykowy system zamykania i uruchamiania Keyless Access, elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika, bardziej wszechstronne oświetlenie wnętrza i sterowanie głosowe. Obydwie wyższe wersje są wyposażone w nowy system Park Assist Plus z funkcją pamięci oraz system sterowania światłami drogowymi Dynamic Light Assist. Dodatkowo w odmianie R-Line montowane są sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Przód i tył R-Line’a ma sportowy design i 18-calowe felgi.

Nowy Passat wydaje się więc jednocześnie krążownikiem szos, miejskim elektrykiem, a z nowym zawieszeniem i nieco usportowionym samochodem. Przekonuje wielkością w środku, a po krótszym opatrzeniu się również wyglądem. Po obietnicach producenta wydaje się przygotowanym, by godnie reprezentować markę Passat, a poprzeczka jest przecież postawiona bardzo wysoko.

Samochód ma w Niemczech kosztować od 39 tys. 995 euro, zatem w Polsce może przekroczyć nawet 180 tys. zł. Cena auta jest spora, choć producent nie podaje jeszcze kwot ogólnoeuropejskich. Mimo wszystko schodzącą generację można kupić o ok. 30 tys. zł mniej, choć już Arteon zaczyna się od ok. 182 tys. zł. Na rynku nowy Passat pojawi się w lutym 2024 r.


Źródło