Świat

Nuklearna Korea Południowa to niebezpieczna pomyłka

  • 25 kwietnia, 2023
  • 9 min read
Nuklearna Korea Południowa to niebezpieczna pomyłka


Prezydent USA Joe Biden ma w tym tygodniu trudne zadanie, ponieważ przygotowuje się do spotkania z prezydentem Korei Południowej Yoon Suk-yeolem. Kraje stoją w obliczu wspólnych zagrożeń ze strony Korei Północnej o coraz większych możliwościach nuklearnych, a także prawdopodobnego znacznego nagromadzenia broni nuklearnej przez Chiny. Potrzeba ścisłej współpracy w zakresie tych i innych wyzwań międzynarodowych, w tym wojny Rosji na Ukrainie i rozwoju czystej energii na rzecz zmian klimatu, nie może być bardziej paląca. Dlatego szczególnie niepokojące jest to, że niektórzy w Korei Południowej publicznie zabawiają się pomysłem kraju opracowującego własną broń nuklearną.

Prezydent USA Joe Biden ma w tym tygodniu trudne zadanie, ponieważ przygotowuje się do spotkania z prezydentem Korei Południowej Yoon Suk-yeolem. Kraje stoją w obliczu wspólnych zagrożeń ze strony Korei Północnej o coraz większych możliwościach nuklearnych, a także prawdopodobnego znacznego nagromadzenia broni nuklearnej przez Chiny. Potrzeba ścisłej współpracy w zakresie tych i innych wyzwań międzynarodowych, w tym wojny Rosji na Ukrainie i rozwoju czystej energii na rzecz zmian klimatu, nie może być bardziej paląca. Dlatego szczególnie niepokojące jest to, że niektórzy w Korei Południowej publicznie zabawiają się pomysłem kraju opracowującego własną broń nuklearną.

Nawet Yoon przyłączył się, gdy w styczniu powiedział, że jeśli zagrożenie nuklearne Korei Północnej wzrośnie, Korea Południowa rozważy zbudowanie własnego arsenału. Później wycofał się z tych komentarzy, ale przyciągnęły one międzynarodową uwagę, ponieważ niezwykle rzadko zdarza się, aby kraj – nie mówiąc już o demokracji sprzymierzonej ze Stanami Zjednoczonymi – publicznie rozmyślał o rozwoju broni jądrowej.

Nie tylko Yoon flirtował z opcją nuklearną. Oh Se-hoon, burmistrz Seulu i potencjalny przyszły kandydat na prezydenta, również wezwał do opracowania tej broni w celu zaspokojenia potrzeb Korei Południowej w zakresie bezpieczeństwa. Chociaż politycy mają największe platformy w tej sprawie, niektóre z najsilniejszych głosów opowiadających się za bronią jądrową pochodzą z czołowych południowokoreańskich think tanków. Sondaże opinii publicznej wykazują duże poparcie społeczne dla rodzimego arsenału nuklearnego, choć może się to zmienić, gdy w debacie publicznej przeniknie ryzyko pogorszenia sytuacji. Kilku sondażom i wypowiedziom prywatnych obywateli nie należy nadawać nadmiernej wiarygodności, ale luźne rozmowy przywódców mają konsekwencje i nadszedł czas, aby Korea Południowa zacieśniła współpracę, jeśli chce nadal odgrywać główną rolę przywódczą w systemie globalnym. Biden musi wykorzystać zbliżający się szczyt, aby to wyjaśnić.

Warto przeczytać!  Masowa produkcja MiG-35 z radarem AESA wykrywającym F-22 z odległości 80 mil

Zagrożenia dla kraju Yoon są realne, ale południowokoreański program nuklearny nie jest odpowiedzią. Pogoń za tą bronią przez Seul – wiernego światowego reżimu nierozprzestrzeniania broni jądrowej i kraju chronionego traktatem obronnym Stanów Zjednoczonych i parasolem nuklearnym – niepotrzebnie zerwałaby niektóre z najważniejszych stosunków geopolitycznych tego kraju. Odizolowałoby to Koreę Południową, podważyłoby jej rolę głównego eksportera technologii w światowej gospodarce i zagroziłoby zarówno sojuszowi USA z Koreą Południową, jak i roli Korei Południowej jako głównego gracza geopolitycznego – nie wspominając o zwiększeniu ryzyka nuklearnego w regionie.

Debata nuklearna Korei Południowej – i jej przedłużone stosunki odstraszania ze Stanami Zjednoczonymi – stały się jeszcze bardziej skomplikowane w świetle rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Niektórzy obserwatorzy z Korei Południowej wysunęli wątpliwe twierdzenie, że groźby nuklearne prezydenta Rosji Władimira Putina zniechęciły USA do bezpośredniego zaangażowania wojskowego na Ukrainie i zastanawiali się, czy Korea Północna mogłaby z powodzeniem zastosować tę samą taktykę przeciwko Stanom Zjednoczonym, gdyby zaangażowała się w konflikt z Południem. Co więcej, zaledwie kilka lat temu ówczesny prezydent USA Donald Trump próbował wymusić większy wkład Korei Południowej w obronę, grożąc wycofaniem wojsk z półwyspu. Nie należy lekceważyć szkody, jaką Trump wyrządził zaufaniu do gwarancji bezpieczeństwa USA w różnych regionach. W rezultacie, pomimo znacznych wysiłków administracji Bidena, by naprawić szkody, Korea Południowa sprawdza, czy może liczyć na to, że przyszli prezydenci USA podtrzymają sojusz i gwarancje bezpieczeństwa, które on zapewnia.

Ale Korea Południowa nie rozwiąże swoich wyzwań związanych z bezpieczeństwem narodowym poprzez opracowanie nuklearnego środka odstraszającego. Zamiast tego wywołałoby to nowe wyzwania i wywołałoby konsekwencje, które utrudniłyby wzrost Seulu jako światowego lidera i zagroziłyby zarówno dobrobytowi gospodarczemu, jak i bezpieczeństwu narodowemu. Rząd Korei Południowej i jej obywatele muszą w pełni zrozumieć te niebezpieczeństwa, zanim zdecydują się na tak ryzykowny kurs.

Globalny reżim nieproliferacji został zaprojektowany z myślą o konsekwencjach, z których wiele jest poważnych. Stany Zjednoczone odegrały zasadniczą rolę w tworzeniu i utrzymywaniu tego systemu. Od połowy lat sześćdziesiątych Stany Zjednoczone rygorystycznie pracowały w ramach tego systemu, aby zapobiec rozprzestrzenianiu broni jądrowej zarówno przeciwnikom, jak i sojusznikom. Taka polityka nie powinna być inna w przypadku Korei Południowej.

Warto przeczytać!  Sondaż wskazuje, że premier Wielkiej Brytanii Sunak może stracić mandat w wyniku historycznej porażki wyborczej

Waszyngton ma do dyspozycji kilka narzędzi na wypadek, gdyby Korea Południowa naruszyła swoje zobowiązania wynikające z Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), wzbogaciła lub ponownie przetworzyła jakikolwiek materiał dostarczony przez Stany Zjednoczone w ramach porozumienia o cywilnej współpracy nuklearnej lub otrzymała technologię wzbogacania lub ponownego przetwarzania z innych źródeł. Gdyby Korea Południowa przekroczyła którąkolwiek z tych czerwonych linii, Stany Zjednoczone mogłyby na przykład zakończyć współpracę w zakresie energii jądrowej z Koreą Południową i zakończyć niektóre rodzaje sprzedaży sprzętu wojskowego i pomocy gospodarczej, w tym kredyty lub pożyczki USA dla Korei Południowej. Gdyby Korea Południowa poszła na całość i przetestowała urządzenie nuklearne, Stany Zjednoczone byłyby zobowiązane na mocy poprawki Glenna z 1977 r. do zaprzestania sprzedaży broni i eksportu niektórych kluczowych technologii do nuklearnej Korei Południowej. W przeciwieństwie do poprzedniego przykładu, nie ma zrzeczenia się sankcji wynikających z Poprawki Glenna, co oznacza, że ​​nawet gdyby przyszła administracja USA była niechętna ukaraniu Seulu, nadal byłaby zobowiązana do ich uchwalenia.

Niektóre z najpoważniejszych konsekwencji spadłyby na sektor energetyczny Seulu. Program energii jądrowej Korei Południowej, który zapewnia prawie 30 procent energii elektrycznej w kraju, opiera się na imporcie paliwa uranowego, a zatem reakcja międzynarodowa miałaby na niego poważny wpływ. To dlatego, że kraje, które dostarczają paliwo jądrowe w ramach Grupy Dostawców Jądrowych, byłyby zobowiązane na mocy międzynarodowych wytycznych do odcięcia Korei Południowej od tych dostaw, jeśli zrezygnuje ona z umowy o zabezpieczeniach z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej, a wiele z nich może zdecydować się na wstrzymanie pomocy, nawet jeśli Korea Południowa nie przekroczyła tego progu. Poza krajowymi dostawami energii, ambitny plan Seulu, by stać się wiodącym eksporterem reaktorów jądrowych, co jest jednym z kluczowych celów politycznych Yoon, raczej by się nie powiódł. Energia jądrowa stała się powszechnie akceptowana jako ważne narzędzie walki ze zmianami klimatycznymi i ma się rozwijać w wielu częściach świata. Południowokoreańska technologia reaktorów jądrowych, przy wsparciu amerykańskiego łańcucha dostaw, została już pomyślnie wdrożona w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a niepowodzenie w wykorzystaniu tego zademonstrowanego sukcesu prawdopodobnie otworzy drogę do większych rosyjskich i chińskich wpływów na Bliskim Wschodzie i poza nim.

Warto przeczytać!  Czy alianci będą walczyć z USA o Tajwan? Japonia jest ostrożna

Chiny, sąsiad Korei Południowej i największy partner handlowy, zdecydowanie sprzeciwiłyby się nuklearnej Korei Południowej i prawdopodobnie zwiększyłyby presję militarną i gospodarczą, aby zapobiec takiemu rozwojowi. Sankcje te prawie na pewno wykraczałyby poza sankcje nałożone przez Pekin po rozmieszczeniu przez Seul amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w 2017 r. – działania, które kosztowały Koreę Południową miliardy dolarów.

Co najbardziej widoczne, prestiż i wpływy Korei Południowej również ogromnie by ucierpiały, gdyby zdecydowała się zbudować broń nuklearną. Trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób Korea Południowa pogrążona w kontrowersjach wokół programu broni jądrowej miałaby mieć pozwolenie na organizację ważnych międzynarodowych spotkań lub udział w szczycie NATO, tak jak Yoon w zeszłym roku.

Zamiast podążać tą drogą, która nie służy ani interesom Korei Południowej, ani Stanom Zjednoczonym, kraje te powinny wykorzystać zbliżający się szczyt w Białym Domu do dalszych inwestycji w swój liczący już 70 lat sojusz, aby sprostać pojawiającym się wyzwaniom w sposób, który raczej niż podważać stabilność jądrową i nierozprzestrzenianie broni jądrowej. Oznacza to wzmocnienie rozszerzonego odstraszania, w tym poprzez ściślejszą koordynację zdolności wojskowych USA i Korei Południowej oraz ulepszone mechanizmy planowania i komunikacji w czasie pokoju i kryzysów. Oznacza to również kontynuowanie prac na rzecz ostatecznego półwyspu wolnego od broni jądrowej poprzez odnowioną dyplomację z Koreą Północną. Dla Stanów Zjednoczonych oznacza to znalezienie sposobów na zarządzanie strategiczną konkurencją i uniknięcie ryzyka nuklearnego z Chinami, jakkolwiek trudne mogą się wydawać te zadania.

Ze swojej strony Yoon powinien wykorzystać szczyt do publicznego potwierdzenia zaangażowania Korei Południowej w NPT. Biden powinien przyklasnąć temu zaangażowaniu, biorąc pod uwagę niepokojące warunki bezpieczeństwa kraju, aw zamian powtórzyć wagę, jaką Stany Zjednoczone przywiązują do swoich zobowiązań w zakresie wzajemnej obrony.

Wyzwania w zakresie bezpieczeństwa, przed którymi stoją Seul i Waszyngton, są realne, ale są też możliwości pogłębienia ich głęboko zakorzenionego sojuszu opartego na wspólnych wartościach i interesach. Dążenie Korei Południowej do zdobycia broni nuklearnej byłoby niebezpiecznym błędem w obliczeniach. To scenariusz, którego żaden kraj nie powinien zaakceptować.


Źródło