Podróże

O tym, jak zachwyciły mnie miejsca podróży, o których nawet nie słyszałem przed moją wizytą

  • 11 marca, 2024
  • 11 min read
O tym, jak zachwyciły mnie miejsca podróży, o których nawet nie słyszałem przed moją wizytą


W czerwcu 2018 roku, podczas pierwszego roku nomadyzmu Michaela i mojego, znaleźliśmy się w miasteczku Matera w środkowej części południowych Włoch. Skończyliśmy tutaj, ponieważ podobało nam się „coliving” – życie z innymi nomadami w obiektach zaprojektowanych specjalnie dla nas – i Casa Netural w Materze był jedynym takim obiektem, jaki udało nam się znaleźć w całych Włoszech.

Ale nasza sypialnia na poddaszu była mała i duszna, a cały obiekt znajdował się w nieco obskurnej okolicy, przy potencjalnie głośnej drodze.

Michael chciał od razu wyjechać, ale ja byłem bardziej niechętny, głównie dlatego, że zapłaciliśmy z góry za cały miesiąc i zjadaliśmy 1000 euro czynszu za moje zwłoki.

Poszliśmy na spacer, żeby oczyścić głowy i po około dwudziestu minutach dotarliśmy do skromnego centrum Matery. Słyszeliśmy coś o „starym mieście” Matery, położonym nieco dalej i że może warto je zobaczyć.

Podeszliśmy więc do punktu widokowego i spojrzeliśmy na to, co, jak się później dowiedzieliśmy, oficjalnie nazywało się Sassi de Matera — rozległe, starożytne miasto wykute w białym wapieniu i zamieszkane przez ludzi od około 7000 roku p.n.e., ale obecnie prawie całkowicie opuszczone.

Byliśmy zachwyceni.

Matera, Włochy, o zmierzchu. Matera, Włochy, o zmierzchu.
Matera, Włochy, o zmierzchu. (airvroche / 500px za pośrednictwem Getty Images)

Po dłuższej chwili Michael powiedział: „OK, może powinniśmy zostać kilka więcej dni.”

Właściwie cały miesiąc spędziliśmy na zwiedzaniu piekło z Sassi – i chętnie zostalibyśmy jeszcze dłużej, gdyby nie wygasały nam wizy.

I jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie, Casa Netural również okazała się absolutnie fantastyczna, jedna z najlepszych społeczności colivingowych, jakich kiedykolwiek doświadczyliśmy. Podczas pobytu tam poznaliśmy także młodą kobietę o imieniu Gillian, która stała się bardzo bliską przyjaciółką-nomadą, z którą podróżowaliśmy po siedmiu różnych krajach.

Jeśli chodzi o Sassi de Matera, w 2021 r. w końcu zyskałaby rozgłos na całym świecie, gdy znalazła się w widocznym miejscu w filmie o Jamesie Bondzie Nie czas umierać. Obecnie jego budynki, które często są w połowie murowane, a w połowie jaskiniasą pełne restauracji i hoteli butikowych.

Nawet teraz Sassi jest nadal najbardziej fantastycznym miejscem, w jakim kiedykolwiek byłem, a nigdy tam nie byłem usłyszał przed moją wizytą.

Ale w ciągu następnych pięciu lat nomadyzmu byłem pod wielkim wrażeniem jeszcze wiele razy, natrafiając na niesamowite miejsca, które często całkowicie mnie zaskakiwały.

Nic dziwnego, że jest to znacznie bardziej prawdopodobne w miejscach na uboczu – w krajach i lokalizacjach, które nie są dobrze znane i nie zostały zaśmiecone na Instagramie.

Na przykład w Bośni i Hercegowinie widziałem w hotelu przypadkową ulotkę, w której wspominano o czymś, co nazywało się Bunkier Tito, co najwyraźniej było opuszczonym obiektem przetrwania w broni nuklearnej z czasów zimnej wojny, który jugosłowiański dyktator Tito potajemnie zlecił w 1953 r. i wydał około 26 miliardów dolarów (w współczesne dolary) do ukończenia.

Warto przeczytać!  Seattle City Guide: Porady i zalecenia dotyczące podróży

Michael i ja odwiedziliśmy i tak było jeszcze bardziej surrealistyczne, niż się spodziewałem — bardzo przypomina ten tajny podziemny bunkier, do którego doktor Owen przyjmuje El Dziwniejsze rzeczy.

Tunel w Bunkrze Tity i pozowanie przed portretem Tity.Tunel w Bunkrze Tity i pozowanie przed portretem Tity.
Bunkier Tity i portret Tity (Michael Jensen)

Podobało mi się prawie wszystko w Mexico City, gdzie Michael i ja mieszkaliśmy przez trzy miesiące w 2019 roku, ale potem nasz przyjaciel Tyler zaproponował, abyśmy odwiedzili Xochimilco, czyli dzielnicę miasta obejmującą rozległą sieć kanałów. Te drogi wodne to wszystko, co pozostało z jeziora, nad którym kiedyś leżało miasto Meksyk, oraz kanałów wykopanych przez przedkolonialne cywilizacje miasta Meksyk.

Obecnie po tych wodach pływa seria kolorowych łodzi imprezowych, zabierających ludzi do różnych barów i restauracji na wyspie, a wszystko to w czasie, gdy są obsługiwani przez inne łodzie sprzedające napoje lub pamiątki lub przewożące zespoły mariachi, które zatrzymują się tuż obok ciebie, aby założyć osobisty pokazywać.

To kultura meksykańska w jej najpiękniejszym i najbardziej żywiołowym wydaniu, a ja absolutnie kochany To.

Barki w XochimilcoBarki w Xochimilco
Impreza! W Xochimilco w Meksyku. (Michael Jensen)

Inne miejsca, które niespodziewanie mnie zachwyciły, odkąd Michael i ja zaczęliśmy nomadować, to:

  • Bezludna grecka wyspa Delos niedaleko Mykonos, z jej niekończącymi się ruinami – wczesnych greckich budowli i późniejszych rzymskich willi – po których można po prostu wędrować do woli.

  • Szmaragdowa Jaskinia w pobliżu Koh Lanta, która wydaje się być kolejną z pięknych tajlandzkich wysp, ale w rzeczywistości kryje w sobie ukrytą zatoczkę piratów wewnątrzwraz z plażą w kształcie półksiężyca i małą dżunglą, a to wszystko jest dostępne tylko poprzez przepłynięcie przez ciemną, 80-metrową jaskinię morską.

Brent i Michael stoją na piasku w Szmaragdowej Jaskini.Brent i Michael stoją na piasku w Szmaragdowej Jaskini.
Sekretna zatoczka na wyspie! Ta jaskinia to jedyne wejście. (Michael Jensen)
  • Muzeum Terroru w Budapeszcie, które „odtwarza” doświadczenia osób brutalnie torturowanych przez dwa kolejne węgierskie reżimy i jest bez wątpienia najlepszym muzeum, jakie kiedykolwiek odwiedziłem.

  • Herkulanum, nadmorski kurort bogatych Rzymian, który podobnie jak Pompeje został niesamowicie zachowany podczas erupcji Wezuwiusza w 79 r. n.e. Ale w przeciwieństwie do Pompejów, które były klasą robotniczą, jest to zbiór wystawnych willi, w których gromadzi się około 1/50 000 tłumów Pompejów.

  • The nawiedzone ruiny Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1984 roku niedaleko Sarajewa w Bośni i Hercegowinie. Podium medali olimpijskich stało się miejscem, w którym serbscy żołnierze ustawiali więźniów podczas wojny w Bośni i rozstrzeliwali ich.

  • Villa d’Este, często przyćmiona przez pobliską Willę Hadriana na obrzeżach Rzymu, w której znajduje się ogromny renesansowy ogród z absolutnie zdumiewający kolekcja dziwacznych fontann z tysiącami dziobków, dysz i wodospadów – wszystkie napędzane grawitacją.

  • I Jezioro Ochrydzkie, klejnot miejsca docelowego w Macedonii Północnej, o której wciąż niechętnie piszę, bo nie chcę, żeby zjechały na nią hordy turystów i wszystko zrujnowały.

Warto przeczytać!  Ta konwersja na vana może służyć jako przyczepa mieszkalna, ma ukryty prysznic i jest odporna na zimę

Niespodziewane zaskoczenie celem podróży to nieco inny temat niż ogólna kwestia oczekiwań związanych z podróżą.

Prawdą jest, że jeśli spodziewasz się, że jakieś miejsce będzie niesamowite, ustawiasz poprzeczkę dość wysoko, co oznacza, że ​​cel podróży lub atrakcja będzie o wiele lepsza Być niesamowity. Nie bez powodu tak wiele osób uważa Stonehenge, Schody Hiszpańskie i Mona Lisę za rozczarowujące.

Na bardzo podstawowym poziomie po prostu nie dostarczają.

I jego Również To prawda, że ​​jeśli nie masz żadnych oczekiwań co do miejsca docelowego lub masz je niskie, znacznie łatwiej jest Cię zaskoczyć i zachwycić.

Kiedy Michael i ja odwiedziliśmy Muzea Watykańskie w Rzymie, OK, jasne, Kaplica Sykstyńska była w porządku. Ale było też tłoczno i ​​przepędzili nas, dosłownie sprawdzając, ile czasu możemy spędzić w środku.

Nie, z tego miejsca najbardziej zapadła nam w pamięć Galeria Map: niesamowity 120-metrowy korytarz z dziesiątkami zaskakująco dokładnych starożytnych map na ścianach i setki olśniewających fresków na suficie.

Malowany sufit Sali MapMalowany sufit Sali Map
Sala Map w Muzeach Watykańskich będzie trwać wiecznie. (Michael Jensen)

Podobnie innego dnia naszego pobytu w Meksyku wraz z Michaelem dołączyliśmy do kilku przyjaciół podczas wycieczki do piramid w starożytnym mieście Teotihuacan — okupowanym przez Azteków, ale zbudowanym przez poprzedni cywilizacja, o której wiadomo znacznie mniej.

Ruiny były niesamowite, ale ja oczekiwany są niesamowite.

Co ja nie spodziewać się, że był na naszym lunchu o godz La Gruta, restauracja około pół kilometra od wejścia do kompleksu — który znajduje się w środku rozległego, oświetlonego świecami jaskinia.

Pomimo najwspanialszego gadżetu wszechczasów, jedzenie było w jakiś sposób również świetne (i niedrogie!).

Bez wątpienia na nasz wspaniały posiłek w La Gruta miał wpływ fakt, że byłem z Michaelem i dwoma dobrymi przyjaciółmi – ​​w tym Gillian, przyjaciółką-nomadą, którą poznaliśmy w Materze, której w ogóle byśmy nie poznali, gdybyśmy wyjechali w westchnienie nad tą małą, duszną sypialnią.

La Gruta, jaskinia-restauracja. La Gruta, jaskinia-restauracja.
Wewnątrz La Gruta, jaskini-restauracji. Pośrodku jest Gillian. (Michael Jensen)

Ale ten artykuł tak naprawdę nie dotyczy oczekiwań związanych z podróżami ani subiektywności podróży, która również jest bardzo realna.

Nie, piszę o wszystkich oszałamiających miejscach, o których większość ludzi – łącznie ze mną w czasie, gdy tam byłem – po prostu jeszcze nie słyszała.

Zanim Michael i ja wyruszyliśmy w podróż po świecie, założyłem, że większość słynnych miejsc jest sławna nie bez powodu — i podobnie, że wszystkie naprawdę niesamowite miejsca na świecie są już prawie na pewno dobrze znane.

Warto przeczytać!  Pełna nadziei wycieczka po trudnej przeszłości Sarajewa – Lonely Planet

Szczerze mówiąc, nie mogłem się bardziej mylić. Wielokrotnie byłem zszokowany tym, jak niektóre z „najważniejszych” kierunków turystycznych na świecie rozczarowują – chociaż, szczerze mówiąc, często dzieje się tak dlatego, że doświadczenie zostało zrujnowane przez tłumy i nadmierną turystykę. To jest prawdziwy problem Mona Lisy.

Ale byłem też zszokowany tym, jak często myślę: Dlaczego w świat czy to miejsce nie jest bardziej znane niż jest?!

Przykładowo Michael i ja byliśmy niedawno w Chiang Rai w Tajlandii i odwiedziliśmy Wat Rong Khun, znaną również jako Biała Świątynia, o której, nie, nawet nie słyszałem przed wizytą w te okolice.

I po raz kolejny zostałem zachwycony.

Biała Świątynia w Chiang Rai w Tajlandii Biała Świątynia w Chiang Rai w Tajlandii
Co to do diabła jest?! (Michael Jensen)

Świątynia jest dziełem genialnego — a powiedzmy też „ekscentrycznego” — tajskiego artysty wizualnego, Chalermchai Kositpipat, który stworzył i sfinansował cały kompleks, który ostatecznie będzie składał się z dziewięciu różnych budynków.

Tak, to jest prawdziwa świątynia buddyjska i pewnego dnia będą w niej mieszkać mnisi, ale to także Wyraźnie w zamierzeniu jako odważne dzieło sztuki postmodernistycznej. Rzeczywiście, cały kompleks przesiąknięty jest odniesieniami do popkultury.

Biała Świątynia Biała Świątynia
Nie trzeba dodawać, że nie jest to zwykła świątynia. (Michael Jensen)

Najnowsza część kompleksu, Jaskinia Sztuki, została właśnie otwarta 27 kwietnia 2023 r. Została stworzona przez Kositpipata i jego uczniów, choć znacznie bardziej przypomina coś, co można znaleźć w wesołym miasteczku. To atrakcja przechodnia — fałszywa jaskinia, której ściany są uformowane z większą liczbą postaci z popkultury, takich jak Darth Vader, Predator, Terminator, R2D2 i Creeper z Pnącza Jeepers.

Ale bądźcie pewni, wszystko to prowadzi do końcowej, pięknie oświetlonej jaskini z posągiem Buddy w lśniącym basenie.

Obrazy popkultury w Cave of Art, w tym King Kong i Kapitan Jack.Obrazy popkultury w Cave of Art, w tym King Kong i Kapitan Jack.
Jaskinia Sztuki, która właśnie została otwarta. Więc! Niewiarygodnie! Fajny! (Michael Jensen)

Szczerze mówiąc, nie jest to pierwszy raz, kiedy widzę Kapitana Amerykę na fasadzie tajskiej świątyni. Inne nowsze świątynie robią podobne rzeczy – choć ja poważnie wątpię, aby którykolwiek z tych projektantów miał prawo do wykorzystania tych obrazów.

Ale tak, zdecydowanie byłem zachwycony.

Nie jestem pierwszą osobą, która pisze o Białej Świątyni – jest ona dość znana tutaj, w Tajlandii – tak samo jak nie byłam pierwszą podróżniczką, która odkryła Sassi de Matera w Materze we Włoszech.

Ale podobnie jak Sassi jestem całkiem pewien, że Biała Świątynia i Jaskinia Sztuki pewnego dnia będą znacznie bardziej znane niż obecnie.

Albo może nie. Ponieważ tak, na świecie jest naprawdę wiele niesamowitych miejsc, które nie są tak dobrze znane szerszemu światu.

I to jest w porządku.

Do diabła, to prawdopodobnie jeden z głównych powodów, dla których podróżowanie pozostaje tak cholernie fascynujące.


Źródło