Świat

Oblężeni Kurdowie w Turcji rozważają nowe strategie po zwycięstwie Erdogana

  • 1 czerwca, 2023
  • 10 min read
Oblężeni Kurdowie w Turcji rozważają nowe strategie po zwycięstwie Erdogana


Zwycięstwo wyborcze prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana wstrząsa ruchem kurdyjskim w kraju, a jego najpopularniejszy przywódca deklaruje w więzieniu, że wycofuje się z aktywnej polityki. Ogłoszenie ze środy Selahattin Demirtas, były współprzewodniczący Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), zapowiada debatę na temat przyszłego kursu, który należy wytyczyć przed kluczowymi wyborami lokalnymi, które mają się odbyć w marcu 2024 r. Kurdyjscy wyborcy są gotowi do gry odegrali kluczową rolę, tak jak w 2019 r., kiedy pomogli opozycji w odbiciu kluczowych miast, zwłaszcza Ankary i Stambułu, z rąk rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Erdogana.

Kluczowe pytanie brzmi, czy sojusz między HDP a główną opozycyjną Republikańską Partią Ludową (CHP) i jej partnerami z Tabeli Sześciu może przetrwać. A może Kurdowie zdecydują się poprzeć Erdogana? Wynik będzie miał wpływ na Kurdów poza granicami Turcji w Syrii i Iraku.

Tak czy inaczej, pomimo ponurych prognoz dotyczących przyszłości tureckiej demokracji, polityka wyborcza nadal ma znaczenie, a Kurdowie pozostają w grze, ale tylko wtedy, gdy Erdogan zdecyduje się grać.

Iść, iść, nie iść

W dzisiejszym wywiadzie dla proopozycyjnego Artiego Gerceka, wyjaśniając swoją niespodziewaną decyzję, Demirtas wycelował w HDP i jej strategię wyborczą, w wyniku której udział HDP w głosowaniu spadł w tych wyborach do 8,8% z 11,70% w ostatniej kadencji parlamentarnej. wybory w 2018 r. Zwrócił uwagę na ogromną presję na partię, w wyniku której wybrani burmistrzowie zostali usunięci i zastąpieni przez administratorów rządowych, a tysiące urzędników partyjnych i sympatyków zamknięto. Jednak Demirtas argumentował, że za słaby wynik odpowiada również kierownictwo z powodu źle prowadzonej kampanii i kandydatów do parlamentu wybranych z niewielkim lub żadnym uwzględnieniem poglądów zaplecza partii, by wymienić tylko kilka kwestii.

Największą bombą było jednak objawienie Demirtasa, że ​​zaoferował kandydowanie jako kandydat na prezydenta partii tylko po to, by zostać odrzuconym. „Moja oferta została odrzucona bez wyjaśnienia” – powiedział Demirtas. „Nadal nie znam powodu”.

Demirtas argumentował, że gdyby HDP wystawiła własnego kandydata, pomogłoby to zmobilizować bazę i obalić twierdzenia Erdogana, że ​​jego rywal, lider opozycji Kemal Kilicdaroglu, działał w porozumieniu z „terrorystami”. Prawdopodobnie oszczędziłoby to również Kilicdaroglu wstydu związanego z koniecznością szukania poparcia skrajnie prawicowej partii kierowanej przez zjadliwie antyuchodźczego Umita Ozdaga w celu zdobycia głosów nacjonalistów w drugiej turze, tylko po to, by ponownie przegrać. Co najważniejsze, dałoby to jednak HDP prawdziwą dźwignię. Zwłaszcza opozycja byłaby zmuszona do realnych ustępstw, by w drugiej turze zdobyć poparcie Kurdów i zapewnić im pełną frekwencję.

Warto przeczytać!  Niemcy planują zniszczyć to miasto pod kopalnię węgla. Tysiące zbierają się, by to powstrzymać

Tak czy inaczej, nawet gdy Demirtas wyłączył się z codziennych spraw HDP, dał jasno do zrozumienia, że ​​nie odejdzie. „Nie rezygnuję z HDP ani z żadnego stanowiska” – zapewniał Demirtas. Pomimo takiej krytyki, jego stosunki z kierownictwem HDP były koleżeńskie i oparte na wzajemnym zaufaniu.

Dlaczego więc jego poglądy mają znaczenie i co oznaczają w przyszłości?

50-latek cieszy się silną sympatią wśród Kurdów na całym świecie. Ich „Selo” (pseudonim Selahattin) jest powszechnie uznawany za tego, że poprowadził HDP po raz pierwszy do parlamentu w 2015 r., po tym, jak wystartował w programie, który wyniósł partię ponad politykę etniczną, by odwoływać się zarówno do Turków, jak i Kurdów. Zmiana nazwy HDP na „Turkiyeli” (obywateli Turcji) przyniosła ugrupowaniu 13% głosów, tym samym po raz pierwszy pozbawiając Erdogana mandatu rządzącego. Chociaż Erdogan wyplątał się, wymuszając przedterminowe wybory pięć miesięcy później, słynny mściwy turecki siłacz nigdy nie wybaczył Demirtasowi, który od października 2016 r. przebywa w więzieniu na podstawie słabo udokumentowanych zarzutów o „terroryzm”. W trakcie swojej kampanii Erdogan demonizował Demirtasa – nawet to zrobił podczas przemówienia o zwycięstwie, wywołując okrzyki „Śmierć Selo!” od tłumów.

Uczucia są odwzajemnione. Tweetując w odpowiedzi na te wezwania, Demirtas nazwał Erdogana „starym królem, który pod wpływem oszukańczego i fałszywego zwycięstwa kontynuuje swoje kłamstwa, groźby i obelgi z balkonu swojego luksusowego pałacu”.

Ogłaszając wycofanie się z aktywnej polityki, Demirtas może w efekcie uwolnić rękę swojej partii, by rozprawić się z Erdoganem przed wyborami burmistrza, powiedział Arzu Yilmaz, badacz Bliskiego Wschodu na Uniwersytecie Kurdystanu – Hewler w Erbil w Iraku. Yilmaz powiedział Al-Monitorowi, że „reset w polityce kurdyjskiej był już dawno oczekiwany”, ponieważ rozbicie przez HDP szerokiego namiotu z apelem do mas nie przyniosło żadnych rezultatów, a Demirtas „nadmiernie zaangażował się” w opozycję.

Poparcie Kurdów dla opozycji nie wynikało z zaangażowania HDP, ale z odrzucenia przez nich Erdogana.

Co więcej, argumentował Yilmaz, dobre wyniki Kilicdaroglu, szczególnie w wielu prowincjach z większością kurdyjską, wynikały z wielokrotnych wezwań Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) do głosowania na niego. „Po raz pierwszy PKK również zaangażowała się na swój własny sposób” — zauważył Yilmaz. Ale dochodzi z innego miejsca.

Szczęka szczęka czy wojna wojenna?

Powołując się na względy humanitarne w następstwie ogromnych trzęsień ziemi, które spustoszyły część południowej Turcji, PKK ogłosiła 10 lutego jednostronne zawieszenie broni. Wielu twierdzi, że było to cnotą z konieczności, ponieważ przez ostatnie kilka lat PKK znalazła się pod silną i coraz bardziej śmiercionośną presją armii tureckiej, a w szczególności jej dronów Bayraktar. Zwycięstwo opozycji było jedyną nadzieją na złagodzenie presji, która spowodowała, że ​​siły tureckie rozszerzyły swoją obecność wokół baz PKK w irackim Kurdystanie i dokonały inwazji na części północno-wschodniej Syrii, gdzie administracja przyjazna PKK rządzi pod ochroną USA od 2014 roku.

Warto przeczytać!  Wybory do Lok Sabha 2024: Dlaczego Modi i BJP spotykają się z silnym oporem w południowych Indiach

Nie byłby w stanie przeprowadzić żadnych znaczących ataków w Turcji, nawet gdyby próbował, chyba że uciekłby się do ataków miejskich. W przeszłości grupa atakowała miejsca turystyczne, a przy życiu tureckiej gospodarki każdy taki atak rzuciłby kraj na kolana. Czy PKK zdecyduje się użyć tej dźwigni w tym czasie, aby zmusić rząd do wznowienia rozmów pokojowych, które zostały odłożone na półkę w 2015 roku? Biznesmen popierający PKK, który przemawiał anonimowo ze względu na kontrowersyjny charakter swoich poglądów, powiedział Al-Monitor: „Kurdowie nie zyskali nawet jednego kosmyka włosów bez kul”. Wznowienie wojny „nie może być wykluczone jako opcja, a jest kilka innych, w zależności od tego, jak sprawy się potoczą” – powiedział.

Bardziej prawdopodobne jest, że PKK będzie chciała zawrzeć porozumienie przed wyborami. Erdogan próbował zawrzeć właśnie taką umowę z uwięzionym przywódcą PKK Abdullahem Ocalanem przed wyborami na burmistrza w 2019 r., ale w ostatniej chwili się nie udało. Niejednoznacznie sformułowane wezwania Ocalana do zachowania neutralności – innymi słowy, do niewspierania opozycji – spotkały się z głuchymi uszami. Jak wynikało z późniejszej narracji, słowa Ocalana zostały przekręcone, a rząd i tak go do tego zmusił. Panuje zgoda co do tego, że gdyby PKK się zgodziła, wynik byłby inny.

Erdogan z pewnością ma wiele powodów, by zabiegać o względy Kurdów. Wyniki sondaży parlamentarnych z 15 maja pokazały, że Kilicdaroglu dominuje nie tylko w Stambule i Ankarze, ale także w zachodnich prowincjach, w których AKP tradycyjnie radzi sobie dobrze, takich jak Bursa, Manisa, Balikesir i Denizli. Roj Girasun, który prowadzi zespół badawczy i sondażowy w Diyarbakir, nieformalnej stolicy Kurdów w południowo-wschodniej Turcji, powiedział Al-Monitor: „Erdogana czeka bardzo ciężka przejażdżka”.

Jeśli Kilicdaroglu uda się utrzymać sojusz wyborczy z nacjonalistyczną partią Iyi i zyska poparcie Kurdów, opozycja może zwiększyć liczbę kontrolowanych przez siebie gmin, wyjaśnił Girasun.

Gdyby jednak PKK wznowiła ataki, Erdoganowi byłoby to na rękę, pozwalając mu na dalszą kryminalizację ruchu kurdyjskiego i dalsze twierdzenie, że opozycja jest w łóżku z „terrorystami”. Prawdę mówiąc, ruch kurdyjski ma niewiele dobrych opcji. Jeśli wesprze opozycję, ściągnie tylko kolejny gniew rządu, nie otrzymując wiele w zamian. Erdogan kieruje rządem i ustala politykę, a nie opozycyjni burmistrzowie. Tak więc potencjalnie ruch kurdyjski ma znacznie więcej do zyskania od Erdogana. W ramach umowy rząd może pozwolić burmistrzom wybranym na bilecie HDP na zachowanie swoich miejsc, deeskalację na froncie wojskowym i prawdopodobnie przyznanie Ocalanowi dostępu do jego prawników i innych gości, czego odmawia się od marca 2021 r. Ale czy Erdogan być zainteresowanym?

Warto przeczytać!  Wyciekły pliki ukazują sekretny świat chińskich hakerów do wynajęcia

Zwycięska karta

Jeśli już, to wyniki wyborów po raz kolejny udowodniły, że turecki nacjonalizm jest zwycięską kartą. Szanse na to, że Erdogan zmieni taktykę, wydają się bardziej odległe niż kiedykolwiek. Na południowym wschodzie Erdogan wspiera Huda-Par, kurdyjską partię wywodzącą się z Hezbollahu, która nie ma żadnych powiązań ze swoim libańskim imiennikiem. Grupa, która opowiada się za programem radykalnych islamistów, prowadziła w latach 90. krwawą kampanię przeciwko sympatykom PKK, używając tasaków rzeźnickich do podrzynania im gardeł. Działając na wspólnym bilecie z AKP, partia po raz pierwszy zdobyła cztery mandaty w parlamencie.

Cengiz Candar, wybitny pisarz turecki, który został wybrany do parlamentu na podstawie mandatu Partii Zielonej Lewicy – ​​utworzonej w celu zapobieżenia możliwemu zdelegalizowaniu HDP – powiedział w tym tygodniu w programie BBC Newsnight, że strategia Erdogana polegała na wykorzystaniu Huda-Par odciągnąć bazę Candara. Jednym ze sposobów na zwabienie głosów jest patronat nad gminami przejętymi od HDP i świadczonymi przez nie usługami. Mashuq Kurt, wykładowca socjologii na Royal Holloway University w Londynie i autor przełomowej książki o Hezbollahu, powiedział Al-Monitor: „Huda-Par ma bazę społeczną w kurdyjskich prowincjach i zachodnich miastach, gdzie mieszka wielu Kurdów. Rząd i Huda-Par dołożą wszelkich starań, aby to zrealizować [Erdogan’s] ambicja.”

„Polityka kurdyjska dywersyfikuje się i przechodzi transformację. Huda-Par jest również częścią tej nowej ery” – zauważył Kurt. „Słyszałem pogłoski, że wielu zwolenników Huda-Par obejmuje lokalne stanowiska administracyjne w Departamencie Edukacji. Wiele wskazuje również na to, że zaplecze burmistrza i rządu jest do dyspozycji grupy przy organizacji imprezy.”

Mimo to w wyborach parlamentarnych w 2018 r. ugrupowanie to zdobyło nędzne 0,31% głosów, a większość Kurdów pozostaje podejrzliwa wobec ugrupowania. Pomimo wszystkich ostatnich niepowodzeń HDP pozostaje niekwestionowanym wśród Kurdów. I tak długo, jak rząd będzie odpowiadał przemocą na żądania Kurdów dotyczące praw politycznych i kulturalnych, prawdopodobnie zachowa swój urok.




Źródło