Biznes

Obniżenie taryf nie oznacza niższych cen za prąd. Ekspert wyjaśnia

  • 16 grudnia, 2023
  • 4 min read
Obniżenie taryf nie oznacza niższych cen za prąd. Ekspert wyjaśnia


Zatwierdzone przez prezesa URE ceny energii w taryfach sprzedawców na 2024 r. są niższe o 31,3 proc. w stosunku do taryf zatwierdzonych na 2023 r. (ceny spadną z 1076,7 zł do 739,3 zł).

Taryfy w 2024 r.

– Ustawowy mechanizm zatwierdzania taryf dla gospodarstw domowych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki ma na celu zabezpieczenie odbiorców przed wzrostami cen energii. Prezes URE weryfikuje, czy zaproponowane taryfy wynikają z kosztów sprzedawców energii. Gwarantuje to odbiorcom, że wysokość taryf jest zbliżona do faktycznego kosztu energii na rynku. Tak też się stało w tym roku – wyjaśnia Sołtys.

Jak zauważa Sołtys – decyzją prezesa URE ceny zostały obniżone z tegorocznego poziomu 1,05-1,13 zł/kWh netto do około 0,74 zł/kWh netto w przyszłym roku. Odzwierciedla to trendy rynkowe.

W tym roku miesięczna średnia cena energii elektrycznej z dostawą na przyszły rok na rynku hurtowym waha się w przedziale od 0,55 zł/kWh do 0,87 zł/kWh. Tyle właśnie będą musieli zapłacić sprzedawcy energii elektrycznej za zakontraktowany teraz prąd, który do naszych domów zostanie dostarczony w 2024 r. – podkreśla ekspert.

Niższe taryfy, to nie niższe ceny

– Warto podkreślić, że została ona (taryfa – przyp. red.) zatwierdzona przez prezesa URE dwa lata temu, w grudniu 2021 r., jeszcze przed wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie, która wstrząsnęła polskim i europejskim rynkiem energii. Aktualnie obowiązujące limity zużycia energii sprzedawanej po preferencyjnej cenie zostaną obniżone o połowę, proporcjonalnie do długości trwania działań osłonowych – np. zamiast dotychczasowego limitu 3000 kWh na 12 miesięcy będzie obowiązywał limit 1500 kWh na 6 miesięcy (do końca czerwca) – zaznacza nasz rozmówca.

Ceny na rynku spadają

Po inwazji na Ukrainę ceny węgla i gazu mocno skoczyły, ale w ciągu roku zaczęły się stabilizować. – Są wciąż wyższe niż przed agresją Rosji na Ukrainę, jednak znacznie niższe niż w 2022 r. Stąd też niższe rok do roku koszty wytwarzania energii i niższe ceny na rynku hurtowym dały spółkom energetycznym przestrzeń do zaproponowania niższych niż w ubiegłym roku taryf – uważa Marcin Sołtys.

Koszty wytworzenia energii w Polsce wciąż jednak pozostają pod presją wysokich kosztów emisji dwutlenku węgla. Jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie w ciągu kilkunastu miesięcy wzrosły one z ok. 20-30 euro za tonę do 80 euro/t i na tym poziomie pozostają do dziś. – Jest to szczególnie istotne dla polskiej energetyki, która wciąż należy do najbardziej emisyjnych w Europie – ocenia Sołtys.

Warto przeczytać!  Cotygodniowe podsumowanie technologii: Elon Musk przekłada wizytę w Indiach, YouTube zwiększa kontrolę nad programami blokującymi reklamy i nie tylko

W opinii eksperta redukcja wpływu tych kosztów jest konieczna, by utrzymać konkurencyjność polskiej gospodarki i ceny energii na akceptowalnym poziomie. Jedyną drogą są tu inwestycje w nowe moce zero- i niskoemisyjne, które nie są obciążone kosztami zakupu uprawnień lub są nimi obciążone, ale w minimalnym stopniu.

Za kluczowy należy tu uznać rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym fotowoltaiki, morskich i lądowych farm wiatrowych, budowę elektrowni jądrowych, magazynów energii, modernizację i rozbudowę sieci przesyłowych i dystrybucyjnych. Według analityków EY, którzy na zlecenie PKEE przygotowali raport „Polska ścieżka transformacji energetycznej” koszt niezbędnych działań do 2030 roku wyniesie ok. 600 miliardów złotych.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło