Rozrywka

Obsada „Kinds of Kindness” wyjaśnia okrutną, brutalną i seksowną wyobraźnię Yorgosa Lanthimosa: „To naprawdę miły facet”

  • 21 czerwca, 2024
  • 7 min read
Obsada „Kinds of Kindness” wyjaśnia okrutną, brutalną i seksowną wyobraźnię Yorgosa Lanthimosa: „To naprawdę miły facet”




CNN

Jesse Plemons jest podekscytowany, gdy dowiaduje się, że może sprawić, że ktoś zemdleje.

W wywiadzie promującym jego najnowszy film „Kinds of Kindness” opowiadam o zdarzeniu, które miało miejsce na pokazie, w którym uczestniczyłem, i podczas którego jestem prawie pewien, że doprowadził widza do szaleństwa.

„W której części? Pamiętasz?” – mówi aktor z zapałem, a oczy mu się świecą. Nie było to nawet coś, co zrobił jego bohater, odpowiadam, tylko coś, co powiedział – makabryczna zapowiedź. „Wow” – mówi Plemons, promieniejąc. „Och, ja tak jak To.”

Scenarzysta i reżyser Yorgos Lanthimos, koneser biblijnej przemocy i twórca przeklętych półświatków, lubi wystawiać widza na próbę do granic możliwości. Ale dla Plemonsa zrobienie tego za pomocą czytania linii jest osiągnięciem. Nic dziwnego, że w maju za tę rolę otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora na festiwalu filmowym w Cannes.

Plemons dołącza do stałych bywalców Lanthimos, Emmy Stone i Willema Dafoe, wspieranych przez Hong Chau, Joe Alwyna, Margaret Qualley i Mamoudou Athie, w najbardziej drażliwym i najbardziej transgresyjnym dziele greckiego reżysera od czasu „Kieł” – jego nominowanego do Oscara przełomu z 2009 roku. Seks grupowy, kanibalizm i wszystkie zwierzęta o skłonnościach samobójczych. Jak zwięźle ujął to jeden z krytyków: „Sicko Yorgos powrócił”.

Po napisaniu dwóch filmów z Tonym McNamarą (którego efektem były przyspieszające karierę „Ulubione” i „Biedne rzeczy”) Lanthimos ponownie połączył siły ze swoim dawnym partnerem scenarzystą, Efthimisem Filippou, aby stworzyć diaboliczny tryptyk komediowy. Trzy opowiadania, których akcja rozgrywa się we współczesnej Ameryce, przedstawiają obsadę odgrywającą różne role w każdej historii. W jednej z nich mężczyzna (Plemons), którego życiem kieruje szef (Dafoe), ponosi konsekwencje nieposłuszeństwa rozkazowi. W innym mężczyzna (Plemons) jest uszczęśliwiony powrotem swojej zaginionej żony (Stone) i zaczyna wierzyć, że jest oszustką. W ostatniej części dwóch wyznawców sekty seksu (Plemons i Stone) szuka przepowiedzianego mesjasza na polecenie swojego nieprzewidywalnego przywódcy (Dafoe).

Warto przeczytać!  Rocznica Disney World miała jeden duży problem. Jak nowe święto Disneylandu nie wpada w tę samą pułapkę

Atsushi Nishijima/Dzięki uprzejmości Searchlight Pictures

Hong Chau i Jesse Plemons w „Kinds of Kindness”.

Chociaż każdy aktor został ponownie obsadzony, tajemnicza postać znana tylko jako „RMF” pojawia się przelotnie w każdej historii, co sugeruje, że cała trójka rozgrywa się w tym samym wszechświecie. Na tym nie kończą się wzajemne powiązania, ale film nie łączy się też w zgrabny sposób. Zamiast tego motywy i łuki są odzwierciedlone i łączą się, a momenty strzelają do siebie niczym synapsy.

Jeśli jest to tak bliskie, jak dotychczas udało nam się zobaczyć w mózgu Lanthimosa, stanowczo odmawia on podawania tego swoim widzom łyżką. W połączeniu z nieśmiałą kampanią marketingową spowodowało to, że niektórzy zaczęli wątpić, o czym jest ten film. Alwyn przyznaje, że rozpakowanie go zajęło kilka zegarków. Na pierwszy rzut oka „było to po prostu emocjonalne przeżycie, co moim zdaniem ma miejsce w przypadku wielu jego filmów”.

„On naprawdę nie jest pretensjonalny” – mówi Dafoe o swoim reżyserze. „To naprawdę klasyczna cecha artysty, który tworzy naprawdę bogate rzeczy. Myślę, że ludzie wniosą do tego swoje doświadczenie i dojdą do różnych interpretacji.

Athie, której najważniejsza rola to współpraca z policjantem Plemona i bardzo, bardzo bardzo bliski przyjaciel z drugiej historii, ma najfajniejszą interpretację filmu: „To prawdziwe badanie kontroli i tego, jak ludzie są skłonni ją oddać” – mówi.

Odpowiednio Plemons w podobny sposób opisuje przygotowania do projektu tak otwartego na interpretację. „(Yorgos) ma wiele pomysłów, ale nie jest związany z żadnym z nich” – wyjaśnił. Jako aktor „jest to poczucie poddania się i porzucenia, zejścia z półki w nadziei na najlepsze”.

Warto przeczytać!  Ben Affleck cały się uśmiecha, podczas rzadkiej rozmowy z byłym chłopakiem Jennifer Garner, Johnem Millerem

Dzięki uprzejmości zdjęć Searchlight

Dafoe jako przywódca sekty Omi, z uczniami granymi przez Stone’a i Plemonsa w tylnej części ujęcia, w trzeciej opowieści Yorgosa Lanthimosa „Kinds of the Kindness”.

W „Kinds of Kindness” Lanthimos wprowadza logikę Starego Testamentu do codziennego życia w pokręconych przypowieściach na temat umów społecznych, które spisujemy między sobą. Sugeruje, że wszyscy jesteśmy ze sobą w relacjach dom-sub, a jedyną debatą jest to, jakie mogą być granice każdego związku.

Postać Plemonsa decyduje w drugiej historii, ale w pierwszej i trzeciej przypada Dafoe. Jeśli Bóg miałby twarz, mógłby wyglądać jak Willem Dafoe – twierdzi Lanthimos, który kazał aktorowi rozdzierać dwa bardzo różne kompleksy Boga. Jako okropny szef Raymond jest władczy; jako przywódca spirytystyczny Omi jest uwodzicielski, przemytnicy papużek, eyeliner i tak dalej. „W końcu zaczął grać sam” – żartuje Plemons. „Tak tak. Ciii!” Dafoe odpowiada ze śmiechem.

W ujęciu i pchnięciu nie wiadomo, kto wybrał co dla miłosnego kultysty, mówi Dafoe, ale Lanthimos „daje ci miejsce”, czyniąc cię „wspólnikiem”. „Być może moim największym wkładem było to, że naprawdę polubiłem te pomarańczowe Speedo i powiedziałem: „Chcę je założyć!”

Wszystkie trzy główne postacie w filmie są bezlitosne, ale udają kochające. Miłość w jej najbardziej złośliwych i lepkich formach przewija się przez całą serię filmów Lanthimosa (patrz: Colin Farrell i nóż do steków w „Homarie” czy baśniowy ojciec Christosa Stergioglou w „Kiełku”). Tutaj scenariusz stawia bohaterów w opłakanej sytuacji z powodu miłości do pracy, współmałżonka i wiary. Niektórzy robią godne ubolewania rzeczy, aby utrzymać tę miłość; inni robią godne ubolewania rzeczy, gdy ta miłość słabnie.

Warto przeczytać!  Troy Baker o oglądaniu Pedro Pascala w jego roli „Ostatni z nas”.

Dzięki uprzejmości Searchlight Pictures

Emma Stone i Joe Alwyn w „Kinds of Kindness”.

Pomysł ten osiąga najniższy poziom w przypadku jednej z postaci Alwyna w scenie udostępnionej Stone’owi. Obejmuje atak; moment wyjątkowej okropności w filmie, który nie ma nic na celu pokazanie nam samookaleczeń i strasznych wypadków drogowych.

„Jeśli zamierzasz kręcić paskudne sceny i odkrywać naprawdę ciemne zakamarki, dotknij drewna, a znajdziesz się w pokoju pełnym ludzi, których naprawdę lubisz” – mówi Alwyn. „Znałem Emily (imię rodowe Stone’a) jako przyjaciółkę, a także Yorgosa i pracowałem z nimi wcześniej, więc ten komfort był w pewnym sensie wbudowany”.

„Chociaż przed kamerą jest paskudnie, atmosfera na planie (była) luźna – lub przynajmniej staramy się być” – obiecuje.

Alwyn, weteran „Ulubieńca”, jest pod wieloma względami typowym aktorem z Lanthimosa. Jest wielokrotnym wykonawcą, a jego bohaterowie byli upokarzani, wyśmiewani lub zachowywali się w najgorszy możliwy sposób („Tak, może on ma na to ochotę” – żartuje Alwyn). Ale jak wielu aktorów w stale powiększającym się gronie reżysera, on wciąż wraca po więcej.

„Jest wyjątkowy jako artysta i twórca” – mówi aktor. „I chociaż prawdopodobnie zostaniesz poproszony o zrobienie kilku dość niewygodnych rzeczy lub będziesz dość nieprzyjemny w pewnym momencie jego projektu, tak naprawdę jest miłym facetem”.

A teraz spróbuj to powiedzieć widzom mdlejącym w przejściach.

„Kinds of Kindness” będzie można oglądać w wybranych kinach w USA od 21 czerwca, a do kin w całym kraju i Wielkiej Brytanii trafi 28 czerwca.


Źródło