Świat

Ocalali zostali uratowani, ale dziesiątki osób nadal są uwięzione po śmiercionośnym zawaleniu się budynku w Republice Południowej Afryki

  • 7 maja, 2024
  • 5 min read
Ocalali zostali uratowani, ale dziesiątki osób nadal są uwięzione po śmiercionośnym zawaleniu się budynku w Republice Południowej Afryki


CAPE TOWN, Republika Południowej Afryki – Zespoły ratownicze poszukujące dziesiątek pracowników budowlanych zaginionych po zawaleniu się kompleksu apartamentowego w Republice Południowej Afryki wydobyły kolejnych ocalałych we wtorek, gdy rozpoczęli drugą noc desperackich prac w celu znalezienia kogokolwiek żywego we wraku. Potwierdzono śmierć co najmniej siedmiu osób.

Władze podały, że 26 pracowników zostało już uratowanych z miejsca, w którym w poniedziałek zawalił się pięciopiętrowy budynek w George, około 400 kilometrów (250 mil) na wschód od Kapsztadu na południowym wybrzeżu Republiki Południowej Afryki. Uważa się, że dodatkowe 42 osoby nadal są pochowane w gruzach betonowych i metalowych rusztowań.

Ratownicy mieli nadzieję, że odnajdzie się żywych więcej osób, po tym jak powiedzieli wcześniej, że nawiązali kontakt z co najmniej 11 pracownikami uwięzionymi pod gruzami i komunikują się z nimi.

Nie jest od razu jasne, ilu z nich udało się uratować, ale we wtorek wydobyto pięciu ocalałych, co stanowi dodatek do 21 znalezionych w poniedziałek – wynika z obliczeń podanych przez władze miasta. Kiedy budynek się zawalił, na miejscu pracowało 75 pracowników budowlanych.

Ratownicy wybuchli brawami, gdy jeden z ocalałych został wyniesiony na powierzchnię. Krzyczeli na mężczyznę, żeby „został z nami!” gdy go wyciągnięto z dziury we wraku i położono na noszach. Następnie krzyknęli do niego: „Teraz jesteś na zewnątrz!”

Warto przeczytać!  Prezydent Tajwanu mówi, że wyspa, podobnie jak Ukraina, walczy o demokrację

Władze nie podały aktualnych szczegółów na temat zakresu obrażeń, ale w ciągu pierwszych kilku godzin po zawaleniu co najmniej 11 uratowanych pracowników odniosło poważne obrażenia.

Colin Deiner, szef służb zarządzania katastrofami na prowincji Western Cape, powiedział, że akcja poszukiwawczo-ratownicza zajmie prawdopodobnie co najmniej trzy dni. Powiedział, że wydobycie wszystkich 11 ocalałych, których zlokalizowali, w tym grupy czterech pracowników uwięzionych w piwnicy budynku, zajmie co najmniej resztę wtorku.

Deiner powiedział, że niektórzy z tych pracowników mieli kończyny pod betonowymi płytami i nie mogli się poruszać.

„Damy mu absolutnie maksymalny czas, aby zobaczyć, ile osób uda nam się uratować” – powiedział Deiner na konferencji prasowej. „To bardzo, bardzo trudne, jeśli pracuje się z kruszarkami i wiertarkami blisko ludzi”.

„Naszym największym problemem jest wielogodzinne uwięzienie, podczas którego części ciała pacjenta są ściśnięte. Dlatego należy zapewnić im pomoc medyczną. Sprowadziliśmy naszych lekarzy tak szybko, jak to było możliwe.

Deiner powiedział, że możliwe jest, że w głębi wraku będzie więcej ocalałych i proces usuwania warstw betonu rozpocznie się na czas.

Warto przeczytać!  Co warto wiedzieć o wietnamskim potentacie skazanym na śmierć w sprawie o oszustwo na kwotę 12,5 miliarda dolarów

Ponad 100 służb ratowniczych i innego personelu pracowało na miejscu na zmiany, a akcja ratunkowa przekroczyła 30 godzin od zawalenia się budynku. Ratownicy używali psów tropiących, aby zlokalizować pracowników. Na pomoc sprowadzono duże dźwigi i inny ciężki sprzęt do podnoszenia, a także zainstalowano wysokie reflektory, aby umożliwić ratownikom pracę w ciemności.

Deiner powiedział, że kluczowa część akcji ratunkowej nastąpiła, gdy nakazano wszystkim zachować ciszę i wyłączyć maszyny, aby mogli nasłuchiwać, czy ktoś przeżył. To właśnie wtedy zlokalizowano część z nich – powiedział.

„Właściwie słyszeliśmy ludzi przez gruzy” – powiedział Deiner.

Kilka lokalnych szpitali zwalniało miejsce na oddziałach urazowych w oczekiwaniu, że uda się uratować więcej osób żywych. Do pomocy sprowadzono także ponad 50 ratowników z innych miast, w tym wyspecjalizowany zespół zajmujący się akcjami ratowniczymi w zawalonych konstrukcjach.

Władze gminy George podały, że rodziny i przyjaciele pracowników zebrali się w pobliskich urzędach miejskich i otrzymali wsparcie od pracowników socjalnych.

Władze rozpoczęły dochodzenie w sprawie przyczyn tragedii, a policja wszczęła sprawę karną, ale nie było od razu informacji o przyczynach zawalenia się budynku. Materiał CCTV z pobliskiego domu pokazał, że betonowa konstrukcja i metalowe rusztowanie nagle się zawaliły, powodując uniesienie się pióropusza kurzu nad okolicą.

Warto przeczytać!  Izraelski atak na obóz namiotowy w Rafah powoduje śmierć 45 osób, co wywołuje ogólnoświatowe oburzenie

Po zawaleniu się ludzie wylewali się z innych budynków, niektórzy krzyczeli i krzyczeli.

Alan Winde, premier prowincji Western Cape, powiedział, że dochodzenie będzie prowadzone zarówno przez rząd prowincji, jak i policję.

Władze podały, że zgodnie z prawem miejskim inżynierowie prywatnej firmy budowlanej byli odpowiedzialni za bezpieczeństwo placu budowy aż do jego zakończenia, kiedy to obiekt zostanie przekazany miastu w celu sprawdzenia i oczyszczenia.

Winde powiedział, że priorytetem jest akcja ratunkowa, a dochodzenie rozpocznie się później.

„W tej chwili urzędnicy skupiają się na ratowaniu życia. Na tym etapie jest to nasz najwyższy priorytet” – powiedział Winde.

Winde powiedział, że rząd krajowy został poinformowany o akcji ratunkowej. Prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa wydał oświadczenie, w którym złożył kondolencje rodzinom ofiar, a także wezwał do wszczęcia śledztwa w sprawie przyczyn zawalenia się.

___

Wiadomości AP z Afryki:


Źródło