Świat

Oczekuje się, że Azerbejdżan będzie gospodarzem szczytu klimatycznego ONZ w 2024 r

  • 9 grudnia, 2023
  • 4 min read
Oczekuje się, że Azerbejdżan będzie gospodarzem szczytu klimatycznego ONZ w 2024 r


Wygląda na to, że następny szczyt Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatycznych odbędzie się w Azerbejdżanie, powiedział w sobotę rzecznik tego kraju, rozstrzygając zaciekły, trwający od miesięcy spór polityczny w sprawie tego, który kraj powinien być gospodarzem rozmów w 2024 r.

Azerbejdżan byłby trzecim z rzędu dużym producentem ropy i gazu, który byłby gospodarzem corocznych negocjacji ONZ w sprawie rozwiązania problemu globalnego ocieplenia, które w dużej mierze jest spowodowane spalaniem paliw kopalnych. Tegoroczny szczyt, znany jako COP28, odbywa się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, siódmym co do wielkości producencie ropy naftowej na świecie.

Wielu analityków uważa rząd Azerbejdżanu za autorytarny. Organizacje praw człowieka udokumentowały powszechną korupcję i represje polityczne w ciągu 20-letnich rządów prezydenta kraju Ilhama Alijewa.

Przedłużająca się niepewność co do tego, który kraj będzie gospodarzem kolejnego szczytu klimatycznego, rzuciła cień na obecne rozmowy w Dubaju, ponieważ napięcia związane z wojną Rosji na Ukrainie niemal uniemożliwiły dyplomatom znalezienie nowego gospodarza. Podczas gdy prawie 200 zgromadzonych tutaj krajów koncentruje się na bardziej złożonych kwestiach, takich jak to, czy i jak ograniczyć wykorzystanie paliw kopalnych, brak możliwości wyboru miejsca na następną konferencję wydawał się niepokojącym sygnałem dla globalnej współpracy.

Warto przeczytać!  Zapowiedź niedzielnego programu: przyjęcie Ukrainy do NATO pozostaje w zawieszeniu po szczycie; Wyścig GOP 2024 nabiera kształtu

Tradycyjnie szczyt klimatyczny ONZ ma odbywać się co roku w innej części świata. Grupa wschodnioeuropejska, obejmująca byłe państwa radzieckie, miała zakotwiczyć rozmowy w 2024 r. i musiała osiągnąć konsensus co do tego, który z jej członków będzie gospodarzem. Rosja zablokowała jednak wybór dowolnego kraju, który potępił jej inwazję na Ukrainę, zawetując potencjalnych kandydatów, takich jak Bułgaria, Słowenia i Mołdawia.

Jednocześnie Armenia i Azerbejdżan zagroziły wzajemnym zawetowaniem swoich ofert. We wrześniu Azerbejdżan siłą odzyskał wspieraną przez Ormian enklawę, co było ostatnią walką w długo trwającym konflikcie między obydwoma krajami o sporne terytorium. Dziesiątki tysięcy etnicznych Ormian uciekło przed ofensywą Azerbejdżanu w ramach czegoś, co niektórzy nazywają czystką etniczną.

Przełom nastąpił w piątek, kiedy Armenia oświadczyła, że ​​poprze kandydaturę Azerbejdżanu do organizacji kolejnej konferencji klimatycznej. Chociaż oba kraje nie osiągnęły jeszcze formalnego porozumienia pokojowego, rządy we wspólnym oświadczeniu określiły tę decyzję jako „gest dobrej woli”.

Niektórzy eksperci ds. klimatu z radością powitali koniec impasu. W ciągu najbliższych dwóch lat kraje mają napisać i przedstawić nowe, zaktualizowane plany krajowe mające na celu ograniczenie emisji w latach 2030–2035. Jednak bez nowego gospodarza trudno było rozpocząć przygotowania.

Warto przeczytać!  Rosyjskie wojska na Białorusi za mało dla Ukrainy Atak: Szef Straży Granicznej

„To dobrze, że minęła niepewność co do tego, kto będzie gospodarzem COP29” – powiedziała Kaveh Guilanpour, wiceprezes Centrum Rozwiązań Energetycznych i Klimatycznych.

Inni aktywiści wyrazili obawy w związku z kolejną konferencją klimatyczną zorganizowaną w autorytarnym kraju, który większość swoich dochodów czerpie z ropy i gazu. Corocznym szczytom tradycyjnie towarzyszą protesty i marsze grup społeczeństwa obywatelskiego, choć w tym roku działania te zostały ograniczone w represyjnych politycznie Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

David Tong, działacz Oil Change International – grupy wzywającej do zaprzestania wykorzystywania ropy i gazu, stwierdził w oświadczeniu, że Organizacja Narodów Zjednoczonych musi zapewnić wolność słowa grupom społeczeństwa obywatelskiego i mediom oraz „ścisłe konfliktu interesów” w sprawie paliw kopalnych.

„Gdziekolwiek w przyszłym roku odbędą się rozmowy klimatyczne, na następnej konferencji nie może być miejsca dla 2400 lobbystów zajmujących się paliwami kopalnymi” – stwierdził.


Źródło