Świat

Od dysydenta do węgierskiego bojara Putina – POLITICO

  • 11 lipca, 2024
  • 4 min read
Od dysydenta do węgierskiego bojara Putina – POLITICO


Podczas wizyty w Kijowie Viktor Orbán nieproszonym głosem nalegał na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, by zgodził się na natychmiastowe zawieszenie broni z Rosją. | Genya Savilov/AFP via Getty Images

Jednak niektórzy byli doradcy brytyjskiej Thatcheristki Orbána od dawna twierdzą, że nie jest on autokratą nastawionym na Rosję, a raczej bardzo źle rozumianym prowokatorem-piratem. W przedmowie do zbioru esejów o Orbánie John O’Sullivan — były doradca byłej premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher i założyciel budapeszteńskiego Danube Institute — napisał: „Jest intelektualnie przedsiębiorczy. Nudzi go konieczność trzymania się tej samej politycznej „linii” dzień po dniu. Chce odkrywać nowe idee. Jest gotów podjąć pewne ryzyko, robiąc to. Lubi spontaniczność. Spekuluje publicznie. I oczywiście wpada w kłopoty”.

Wręcz przeciwnie, polityczne powiązania Orbána z Rosją i Chinami pozostają niezmienne od prawie dwóch dekad — raz w jedną, raz w drugą stronę.

Na przykład w maju Orbán powitał w Budapeszcie prezydenta Chin Xi Jinpinga, aby podpisać prawie dwa tuziny porozumień mających na celu pogłębienie współpracy gospodarczej i kulturalnej. Podczas konferencji prasowej po rozmowach Orbán pochwalił „ciągłą, nieprzerwaną przyjaźń” między dwoma krajami od czasu, gdy rozpoczął urzędowanie w 2010 r., i obiecał, że Węgry będą nadal przyjmować kolejne chińskie inwestycje — trzy czwarte inwestycji na Węgrzech w zeszłym roku pochodziło z Chin.

Warto przeczytać!  Nowe przepisy wchodzą w życie w Wirginii, Maryland i DC

Premier jasno dał do zrozumienia, że ​​Węgry nadal będą otrzymywać większość dostaw energii z Rosji. Podczas gdy węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó przebywał w Petersburgu na forum ekonomicznym zbojkotowanym przez innych zachodnich przywódców w czerwcu, powiedział, że Węgry nie planują zaprzestania zakupu gazu ziemnego z Moskwy, pomimo nacisków ze strony Waszyngtonu i Brukseli.

Łatwo zauważyć, że Orbán nie jest współczesnym Ferencem Szálasem — oficerem wojskowym, który przewodził rządowi Węgier podczas okupacji przez nazistowskie Niemcy w II wojnie światowej. Putin nie musiałby faktycznie okupować Węgier; wszystko jest podane na tacy.

Misja pokojowa Orbána jest częścią niebezpiecznej intrygi, która rozgrywa się w Moskwie, Pekinie i Budapeszcie. Nie mogła pojawić się w gorszym momencie — w przededniu szczytu NATO, gdy Ukraina pogrążona jest w kryzysie fiskalnym, a negocjacje z wierzycielami państwowymi i wielostronnymi dotyczą starych zobowiązań dłużnych, których spłata ma zostać wznowiona w sierpniu.

Już przed wynikami wyborów we Francji było jasne, że wiarygodność Francji jako sojusznika Ukrainy prawdopodobnie zostanie podważona. Tymczasem po drugiej stronie Atlantyku rosnące prawdopodobieństwo reelekcji byłego prezydenta Donalda Trumpa wywołuje coraz większy niepokój, ponieważ dynamika poparcia Zachodu jest na granicy zmiany.

Warto przeczytać!  4 tubylcze dzieci, które zaginęły w dżungli przez 40 dni po katastrofie lotniczej, zostały odnalezione żywe w Kolumbii

Tak więc podróż Orbána można postrzegać jedynie jako skalibrowaną pod kątem maksymalnego efektu, mającą na celu zasianie dalszych korozyjnych wątpliwości. A jej groteskowość została jeszcze bardziej podkreślona przez masowe ataki rakietowe i rakietowe, które Rosja przeprowadziła na miasta na Ukrainie, w tym uderzenie w szpital dziecięcy w Kijowie.




Źródło