Świat

Od restauracji po wieże ciśnień – niepokoje niszczą gospodarkę Senegalu

  • 9 czerwca, 2023
  • 3 min read
Od restauracji po wieże ciśnień – niepokoje niszczą gospodarkę Senegalu


DAKAR, 9 czerwca (Reuters) – Splądrowano restaurację KFC. Podpalono transport publiczny. Stacje ze szklanymi panelami dla wartego wiele milionów dolarów autobusu elektrycznego roztrzaskały się. Zdewastowana elektrownia wodna.

Senegal podsumowuje szkody po tym, jak skazanie na więzienie wybitnego działacza opozycji Ousmane Sonko wywołało najgorsze niepokoje społeczne od dziesięcioleci, które zagrażają postępowi w jednej z najszybciej rozwijających się gospodarek Afryki.

Szesnaście osób zginęło, a setki zostało rannych. Uczestnicy zamieszek zaatakowali banki, supermarkety i stacje benzynowe. Ucierpiały także małe firmy.

„Istniała wyraźna intencja wpłynięcia na normalne funkcjonowanie naszej działalności gospodarczej. Cele nie zostały wybrane przypadkowo” – powiedział w weekend minister spraw wewnętrznych Antoine Felix Abdoulaye Diome.

Stacje dla sieci autobusów elektrycznych zostały zburzone, wykolejając duży projekt mający na celu zmniejszenie notorycznych zatłoczeń i zanieczyszczeń w stolicy.

Warto przeczytać!  Napastnicy atakują posterunek policji w Meksyku, podczas gdy trwają poszukiwania 16 uprowadzonych pracowników policji

Atak na państwową elektrownię wodną może spowodować niedobory w Dakarze, gdzie nie padało od ośmiu miesięcy i gdzie przerwy w dostawie wody są powszechne, powiedział Diome.

W mieście Mbour nowa franczyza KFC została zamknięta i zwolniona 30 pracowników po tym, jak została splądrowana w czwartek, powiedział rzecznik Sedima Group, lokalnej firmy drobiarskiej prowadzącej franczyzę.

Restauracja straciła tysiące dolarów na towarach i maszynach po tym, jak protestujący wdarli się do środka.

CODZIENNE ZAKŁÓCENIA

Rząd szacuje, że oprócz szkód dzień protestów może spowolnić produkcję gospodarczą nawet o równowartość około 33 milionów dolarów dziennie.

Według Międzynarodowej Organizacji Pracy obywatele szybko odczuwają ucisk w kraju, w którym ponad 95% pracy ma charakter nieformalny.

Firma autobusowa Dem Dikk, która jest częściowo własnością państwa i której beżowe autobusy są powtarzającymi się celami podczas protestów, częściowo wznowiła usługi w tym tygodniu.

Ale na ich stacji w Dakarze tylko garstka pasażerów wsiadała do autobusów zwykle wypełnionych ludźmi jadącymi do innych regionów.

Ataki na jej autobusy kosztowały firmę ponad 7 milionów dolarów od marca 2021 roku, powiedział Reuterowi dyrektor generalny Ousmane Sylla. Tylko w zeszłym tygodniu podpalono ponad 70, a około 20 roztrzaskano kamieniami.

Warto przeczytać!  CBI może przesłuchać Avinasha, ale nie może go aresztować

Zablokowane operacje mogą kosztować Dem Dikk nawet 80 000 dolarów strat dziennie i utrudnić dojazd do pracy tysiącom osób dojeżdżających do pracy.

Problem pogłębił rządowy zakaz motocykli, popularnego środka transportu.

„Zakłócenia w tym sektorze są bardzo trudne dla gospodarki Senegalu” – powiedział Sylla.

Grupy opozycyjne wezwały do ​​dalszych protestów w Dakarze w piątek i sobotę.

26-letni student uniwersytetu Mbodj czekał na autobus do miasta Saint Louis na północy kraju. Powiedział, że planuje zostać z rodzicami, dopóki nie wróci normalność.

„Stwarza bezrobocie” – powiedział, dodając, że absolwenci mieli trudności ze znalezieniem pracy już przed zamieszkami.

Dodatkowe raporty autorstwa Ngoudy Dione; Pisanie Sofii Christensen; Montaż autorstwa Edwarda McAllistera i Sharon Singleton

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.


Źródło