Biznes

Odchodzi szef Straży Ochrony Kolei. Za jego czasów formację dręczyły mobbing, nepotyzm i rodzinne układy

  • 28 lutego, 2024
  • 3 min read
Odchodzi szef Straży Ochrony Kolei. Za jego czasów formację dręczyły mobbing, nepotyzm i rodzinne układy


Oficjalnym powodem odejścia Józefa Hałyka z SOK jest przejście na emeryturę. Hałyk zakończył służbę na stanowisku komendanta głównego Straży Ochrony Kolei po 17 latach spędzonych na tym stanowisku i serii skandalów. W marcu 2018 r. Onet opublikował reportaż „Błyskawiczne kariery, mobbing i skandaliczne zwolnienia w SOK”. Przypadki nepotyzmu, mobbingu i wykorzystywania stanowiska do pozasłużbowych celów za kadencji komendanta.

Reportaż przedstawił m.in. błyskawiczną karierę brata ówczesnego wiceministra w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a później Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastiana Chwałka. W odróżnieniu od wiceministra, jego brat Mateusz Chwałek zwykle pozostawał bez pracy. Kiedy Sebastian Chwałek zaangażował się w tworzenie ustawy, która miała przyznać większe uprawnienia SOK (do dziś trwa ona w sejmowej zamrażarce), Mateusz został zatrudniony w SOK i zaczął robić w niej tyleż szybką, co pozaregulaminową karierę.

W kolejnych materiałach informowaliśmy, że Mateusz Chwałek doszedł do stanowiska pełniącego obowiązki wicekomendanta w Komendzie Regionalnej SOK w Kielcach. Natomiast Józef Hałyk zasiadł w radzie nadzorczej spółki PIT Radwar, która podlegała zarządzanej przez Sebastiana Chwałka PGZ.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Warto przeczytać!  Ważna funkcja Map Google. Wypróbuj, kiedy wyjeżdżasz z domu

W tym samym reportażu wystąpili też szeregowi pracownicy SOK, którzy opowiedzieli o swoich doświadczeniach z kierownictwem tej formacji. Jednym z nich był Robert Sobota, który po ujawnieniu w mediach społecznościowych zdjęć z urągających ludzkiej godności warunków, w jakich zakwaterowano funkcjonariuszy SOK podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, został wyrzucony z pracy. Dwa lata po tamtym reportażu sąd przyznał Sobocie odszkodowanie i nakazał przywrócić go do pracy. Reportaż przytaczał więcej podobnych przypadków.


Źródło