Świat

Odprawy Izrael-Gaza: Żadnego ustępstwa dla Gazańczyków, podczas gdy świat skupia się na ataku Iranu

  • 20 kwietnia, 2024
  • 8 min read
Odprawy Izrael-Gaza: Żadnego ustępstwa dla Gazańczyków, podczas gdy świat skupia się na ataku Iranu


  • Autor: Yolande Knell
  • BBC News, Jerozolima

Choć w zeszłym tygodniu uwaga mediów na Bliskim Wschodzie skierowana była na dramatyczny atak rakietowy i dronowy Iranu na Izrael, walki w Gazie nie uległy zaprzestaniu.

Według danych ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas codziennie zabijano dziesiątki Palestyńczyków, w tym wiele dzieci. Obecnie twierdzi, że od początku wojny Izrael zabił w Gazie ponad 34 000 ludzi.

W miarę jak siły izraelskie w dalszym ciągu podejmowały wysiłki mające na celu zniszczenie Hamasu, w zeszłym tygodniu przeprowadziły na małą skalę, często śmiercionośne operacje, od góry do dołu terytorium.

We wtorek w środku Gazy krewni trzymający wiotkie i zakrwawione ciała małych chłopców i dziewcząt pobiegli z obozu dla uchodźców al-Maghazi do szpitala Męczenników Al-Aksa w pobliskim Deir al-Balah.

Medycy w szpitalu powiedzieli, że co najmniej 12 osób zginęło, a około 30 zostało rannych w wyniku ostrzału w Al-Maghazi.

„Bawili się na ulicy. Dlaczego zostali uderzeni? Nie znajdowali się w pobliżu sił izraelskich” – powiedział BBC jeden z mężczyzn. Inny dodał: „Po prostu się bawili. Byli na rynku, a ludzie normalnie przychodzili i wychodzili”.

Izraelskie wojsko nie skomentowało tego, co się tam wydarzyło, ale w tym tygodniu w Gazie skupiono się głównie na centralnych obozach dla uchodźców. Oznajmiła, że ​​„eliminuje terrorystów i niszczy infrastrukturę terrorystyczną”, taką jak tunele szturmowe i obiekty wojskowe wykorzystywane przez uzbrojonych bojowników Hamasu w „precyzyjnych” działaniach.

Po tym, jak doniesiono, że siły izraelskie opuściły inny obóz, Nuseirat, w środę późnym wieczorem mieszkańcy zaczęli napływać, aby sprawdzić zniszczenia w swoich domach.

Tytuł Zdjęcia, Duża część obozu Nuseirat została obrócona w gruzy

„Nie mamy gdzie się zatrzymać, 90% domów jest zniszczonych” – powiedział nam z rozpaczą jeden z rodziców, przedzierając się przez nowe sterty gruzu.

Pojawiły się także nagrania izraelskich ataków w częściach miasta Gaza na północy i Rafah na granicy z Egiptem, gdzie setki tysięcy Palestyńczyków mieszka w namiotach po ucieczce przed walkami gdzie indziej.

Izraelscy analitycy ds. obronności twierdzą, że wojsko prowadzi ukierunkowane operacje przeciwko Hamasowi, zgodnie z uzgodnionym z USA przejściem na walki o mniejszej intensywności.

Na początku tego miesiąca Izrael wycofał większość sił lądowych ze Strefy Gazy, pozostawiając tylko jedną brygadę do zabezpieczenia linii dzielącej enklawę na dwie części – północną i południową.

Chociaż od tego czasu ogłoszono, że powołano dwie brygady rezerwistów, a część żołnierzy przerzucono przez granicę, dominuje opinia, że ​​planowana ofensywa lądowa w Rafah jest jeszcze odległa.

„Nie sądzę, aby coś było nieuchronne” – mówi profesor Chuck Freilich, były izraelski zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, obecnie pracujący w Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym w Tel Awiwie. „Nie sądzę, żeby było tam wystarczająco dużo sił, aby przeprowadzić poważną operację w Rafah”.

Izrael obiecał wykorzenić pozostałe bataliony Hamasu w Rafah – jedynym mieście w Gazie, w którym nie rozpoczął jeszcze ofensywy lądowej. Uważa, że ​​przetrzymywana jest tam część z ponad 130 zakładników uprowadzonych z południowego Izraela podczas śmiercionośnych ataków Hamasu z 7 października, w których zginęło także ponad 1200 osób.

Jednak profesor Freilich twierdzi, że do „pełnego ataku, o którym mówiono, potrzebne będą dwie rzeczy: przemieszczenie wszystkich uchodźców, a następnie powołanie części rezerw”.

„Pomiędzy nimi jest co najmniej kilka tygodni. A teraz jest [week-long Jewish] Święto Paschy.”

W obliczu nędznych warunków życia i ciągłego zagrożenia dla Rafah wielu Gazańczyków utknęło tam na długo, aby wrócić do domu na północy terytorium.

Tytuł Zdjęcia, Izraelskie wojsko ostrzegło Palestyńczyków, aby nie wracali do swoich domów w północnej Gazie

Jednak w poniedziałek izraelskie wojsko ponowiło ostrzeżenia, aby nie wyruszały w podróż, dzień po tym, jak świadkowie powiedzieli, że jego siły otworzyły ogień do tłumów zmierzających główną drogą przybrzeżną. zabijając pięć osób.

IDF nie skomentowało bezpośrednio tego incydentu, ale rzecznik izraelskiej armii powiedział później, że Palestyńczycy powinni pozostać w południowej Gazie, ponieważ północ jest „niebezpieczną strefą walk”.

„Marzyliśmy o powrocie do domu, odkąd wyjechaliśmy w pierwszych miesiącach wojny” – powiedział nam Amr Daoudi w Rafah. „Ale na razie odrzuciliśmy to od naszych myśli”.

Ponad sześć miesięcy walk spłaszczyło rozległe połacie północy. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, izraelskie ograniczenia pomocy sprawiły, że około 300 000 osób, które pozostały tam przez cały czas wojny, znalazło się na skraju głodu.

Międzynarodowa presja na Izrael w następstwie zabicia 1 kwietnia siedmiu pracowników organizacji humanitarnej amerykańskiej organizacji charytatywnej World Central Kitchen doprowadziła do szeregu ogłoszeń dotyczących zwiększenia pomocy dla Gazy, w szczególności otwarcia portu handlowego w Aszdodzie i nowego przejścia północnego.

Chociaż w zeszłym tygodniu obawy o pomoc zostały przyćmione obawami przed szerszą wojną regionalną, na bieżąco napływały nowe informacje na temat rozwoju sytuacji – na przykład izraelscy urzędnicy obrony deklarowali przybycie dostaw mąki przeznaczonej dla nowo otwieranych piekarni.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Tytuł Zdjęcia, Palestyńczycy w punkcie dystrybucji żywności w Deir al-Balah w środkowej Gazie

Agencje pomocowe twierdzą jednak, że należy zrobić znacznie więcej, aby odwrócić krytyczne niedobory.

Gdy ONZ wystosowała błyskawiczny apel o zebranie 2,8 miliarda dolarów (2,3 miliarda funtów) w funduszach, głównie dla Strefy Gazy, wyższy rangą urzędnik z jej biura pomocy humanitarnej skarżył się na utrzymujące się problemy z dostępem, szczególnie w przypadku dotarcia do północy.

„Mamy do czynienia z tym tańcem, podczas którego wykonujemy jeden krok do przodu, dwa kroki do tyłu lub dwa kroki do przodu i jeden do tyłu” – mówi Andrea de Domenico, która kieruje biurem humanitarnym ONZ ds. terytoriów palestyńskich.

Jeśli reakcja Izraela na niedawne ataki Iranu dobiegnie końca, wyznaczając granicę w ramach ostatniej rundy przemocy pomiędzy tymi dwoma starymi wrogami, media i zagraniczni gracze prawdopodobnie ponownie zwiększą kontrolę nad wydarzeniami w Gazie.

Dało się to już zauważyć, gdy brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron przybył, aby wyrazić solidarność z Izraelem i spróbować zmniejszyć napięcie po irańskich atakach z 13–14 kwietnia.

„Prawdziwą potrzebą jest ponowne skupienie się na Hamasie, z powrotem na zakładnikach, z powrotem na sprowadzenie pomocy i wstrzymanie konfliktu w Gazie” – powiedział przed spotkaniami z przywódcami Izraela i Palestyny.

Na razie międzynarodowe wysiłki mediacyjne mające na celu zapewnienie nowego rozejmu w dużej mierze utknęły w martwym punkcie.

Główną przeszkodą pozostaje to, że Izrael będzie omawiał tymczasowe wstrzymanie sprowadzenia zakładników do domu, ale nie zaprzestanie walki, dopóki Hamas nie zostanie wyeliminowany. Hamas twierdzi, że nie uwolni zakładników, jeśli nie będzie możliwości zakończenia wojny.

Dla zwykłych Gazańczyków walczących tylko o przetrwanie i Izraelczyków desperacko pragnących sprowadzić do domu bliskich uwięzionych w niewoli, najlepszą nadzieją może teraz być nowy impuls dyplomatyczny.

Bez tego istnieje ryzyko przedłużającej się wojny, która wiąże się z ogromnymi kosztami dla ludzkości i stale stwarza ryzyko wywołania dalszego destabilizującego konfliktu w i tak już niestabilnej części świata.


Źródło