OECD ostrzega, że napięcia na Morzu Czerwonym grożą znacznie wyższą inflacją
Mogłoby to dodać 0,4 punktu procentowego do ogólnego wzrostu cen po roku, jak stwierdziła OECD w swoich najnowszych prognozach gospodarczych.
Pod koniec 2023 r. główne firmy żeglugowe zaczęły odwracać swoje statki od Kanału Sueskiego w Egipcie, najszybszego szlaku handlowego między Europą a Azją, w związku z falą ataków ze strony wspieranych przez Iran bojowników Houthi stacjonujących w Jemenie. Napięcie pozostaje wysokie, a w konflikt zaangażowane są marynarki wojenne takich krajów, jak Stany Zjednoczone.
Statek towarowy płynie Kanałem Sueskim w prowincji Ismailia, Egipt, 13 stycznia 2024 r.
Ahmed Goma | Agencja informacyjna Xinhua | Obrazy Getty’ego
Statki pływają dłuższą trasą przez Przylądek Dobrej Nadziei wokół południowego wybrzeża Afryki, co wydłuża czas podróży o 30–50% i zmniejsza przepustowość światowego rynku.
OECD zauważa jednak również, że w zeszłym roku branża żeglugowa miała nadwyżkę mocy produkcyjnych w wyniku zamówienia nowych kontenerowców, co powinno złagodzić presję kosztową.
Clare Lombardelli, główna ekonomistka OECD, powiedziała w poniedziałek CNBC, że trwały wzrost inflacji w wyniku ostatniego kryzysu stanowi ryzyko, ale nie podstawowy przypadek grupy.
„To coś, czemu uważnie się przyglądamy… zaobserwowaliśmy wzrost cen przesyłek, a gdyby taki stan utrzymywał się przez dłuższy okres, przełożyłoby się to na inflację cen konsumpcyjnych. Jednak w tej chwili nie można się spodziewać, że tak się stanie” – powiedział Lombardelli.
Według Tiemena Meestera, dyrektora operacyjnego w firmie logistycznej DP World z siedzibą w Dubaju, europejski import stanowi największe wyzwanie i odnotowuje znaczne opóźnienia w przypadku ładunku, który był już w drodze.
„Niestety, nieefektywność sieci wiąże się z większymi kosztami, więc ostatecznie stawki idą w górę. Ale w rzeczywistości nie jest to nawet bliskie maksymalnemu poziomowi podczas Covid… Jak te koszty przeniosą się na konsumenta, będziemy musieli zobaczyć” – powiedział Meester CNBC, opisując problem jako „problem krótkoterminowy”.
„Myślę, że sytuacja, w której obecnie jesteśmy, jest stabilna, ponieważ sieci się dostosowały, ładunki płyną, rezerwacje przyjmują, ale zajmuje to po prostu więcej czasu” – dodał.
Lombardelli z OECD stwierdził, że w ostatnich miesiącach jego członkowie napływali ogólnie pozytywne dane wskazujące na konsekwentny spadek inflacji. Pomoże to odbudować dochody realne i wesprze konsumpcję – dodała.
OECD obejmuje 38 członków: Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Australię, Kanadę, Meksyk, Francję, Niemcy, Izrael, Turcję, Japonię i Koreę Południową.
W najnowszej prognozie podniesiono prognozę wzrostu gospodarczego dla USA o 0,6 punktu procentowego w porównaniu z poprzednimi szacunkami z listopada, do 2,1% na ten rok. Prognozę dla strefy euro obniżono o 0,3 punktu procentowego, do 0,6%, podczas gdy perspektywa dla Wielkiej Brytanii pozostała na niezmienionym poziomie 0,7%.
„Widzieliśmy pozytywne wieści ze Stanów Zjednoczonych, obserwujemy już spadek inflacji, ale nie widzimy tam dużych kosztów dla rynku pracy” – Lombardelli powiedział CNBC.
„Wzrost wydaje się silniejszy, a inflacja spada. Zatem w USA nastąpi odbudowa dochodów realnych, co będzie wspierać wzrost konsumpcji”.
Europa została mocniej dotknięta szokiem cenowym energii, wpływem inflacji na realne dochody i konsumpcję oraz większym uzależnieniem od finansowania bankowego w warunkach zaostrzonej polityki pieniężnej, stwierdziła.
W perspektywie średnioterminowej OECD spodziewa się większego zahamowania wzrostu gospodarczego ze względu na starzenie się siły roboczej.
Niemniej jednak OECD uważa, że Europejski Bank Centralny jest w stanie obniżyć stopy procentowe w drugiej połowie roku, jeśli obecne tendencje się utrzymają, stwierdził Lombardelli.