Oficjalnie: Hubert Hurkacz zagra w ATP Finals, hit! Co za zwrot akcji!

- — Dobija mnie to, że nie jestem w stanie ukończyć tego turnieju — mówił na konferencji prasowej 25-latek
- O problemach zdrowotnych Tsitsipasa mówiło się już od piątku. Wtedy nie ukończył on treningu. W mediach pojawiały się informacje o urazach łokcia oraz pleców
- Hubert Hurkacza powalczy w czwartek z Novakiem Djokoviciem. Mecz zaplanowano na godz. 14.30
- Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Grecki tenisista kreczował w meczu z Holgerem Rune i jego przyszłość w ATP Finals jest już przesądzona. Z Duńczykiem zdołał zagrać zaledwie trzy gemy i powiedział „pas”. Wcześniej z Jannikiem Sinnerem przegrał po dwóch setach 4:6, 4:6. Z Serbem nie będzie już w stanie wyjść na kort.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Stefanos Tsitsipas kreczuje i wycofuje się z ATP Finals! Wielka szansa Huberta Hurkacza
Zachowanie Tsitsipasa może niepokoić. Wiele wskazuje na to, że we wtorek wyszedł na kort z problemami zdrowotnymi i zdawał sobie sprawę, że może nie dokończyć pojedynku. Tak też się stało. Samo rozpoczęcie pojedynku zapewnia mu wynagrodzenie za rywalizację w ATP Finals oraz dodatkowe punkty.
Taka sytuacja nie powtórzy się już w czwartek, gdy na kort zamiast Greka wybiegnie Hurkacz. Mamy potwierdzenie tej informacji ze sztabu Polaka. Problemy ze zdrowiem okazały się zbyt poważne, by kontynuować rywalizację w Turynie.
Niedługo później te informacje potwierdziły się. Na stronie ATP widnieje oficjalny komunikat, w którym dowiadujemy się, że Tsitsipas nie dokończy rywalizacji.
— Przepraszam wszystkich fanów i publiczność, która przyszła mnie dzisiaj wspierać i obejrzeć mecz. Jestem naprawdę zawiedziony, że nie udało mi się dokończyć meczu. W ostatnich dniach miałem niezliczoną liczbę wizyt lekarskich i dostałem szansę, żeby spróbować. Niestety, na korcie czułem się okropnie. Zrobiłem, co mogłem, aby być gotowym na ten mecz, ale niestety się nie udało — powiedział Grek. — Dobija mnie to, że nie jestem w stanie ukończyć tego turnieju — dodał na konferencji prasowej.
Co ciekawe, we wtorek Hurkacz pojawił się już na korcie przed tysiącami kibiców. Po kreczu Greka wyszedł na pokazowy set z Taylorem Fritzem i wygrał 6:3. Przypomnijmy, że Polak udał się do Turynu po niepokojących informacjach związanych ze zdrowiem Tsitsipasa. Nie dokończył on piątkowego treningu ze względu na podejrzenie urazu, a w mediach mówiło się o problemach z łokciem oraz plecami.
Na konferencji prasowej przed meczem z Rune zapewniał jednak, że nic złego się nie dzieje. – Impreza w Turynie jest dla mnie jedną z najważniejszych w sezonie. Jestem zdrowy i gotowy do rywalizacji. Przede mną jeszcze dwa mecze, które – mam nadzieję – potoczą się tak dobrze, jak to możliwe. Piękno ATP Finals polega na tym, że dzięki formatowi tego turnieju możliwe są powroty, jakich zwykle nie doświadczamy w tenisie – mówił. Jego prognozy się nie sprawdziły.
Nasz tenisista był pierwszym rezerwowym w tegorocznym ATP Finals i w czwartek zagra z Djokoviciem. Pojedynek z Serbem odbędzie się 16 listopada o godz. 14.30. Niestety zawodnik z Wrocławia nie ma szans na awans do półfinału turnieju wieńczącego sezon ze względu na to, że w grupie zagra tylko jeden mecz.
Źródło:Przegląd Sportowy Onet
Autor:MRZ
Data utworzenia: dzisiaj, 15:12