Okręt marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych w pobliżu Jemenu przechwycił wiele rakiet – twierdzą urzędnicy amerykańscy
![Okręt marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych w pobliżu Jemenu przechwycił wiele rakiet – twierdzą urzędnicy amerykańscy](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/10/231019142331-navy-destroyer-uss-carney-2018-770x450.jpg)
CNN
—
Okręt wojenny amerykańskiej marynarki wojennej działający na Bliskim Wschodzie przechwycił w czwartek wiele pocisków w pobliżu wybrzeży Jemenu, poinformowało CNN dwóch amerykańskich urzędników.
Jeden z urzędników powiedział, że rakiety wystrzelili wspierani przez Iran bojownicy Houthi, którzy są zaangażowani w trwający konflikt w Jemenie. Według drugiego urzędnika przechwycono około 2-3 rakiety.
Później w czwartek sekretarz prasowy Pentagonu bryg. Gen. Pat Ryder potwierdził, że USS Carney zestrzelił trzy rakiety do ataku lądowego oraz kilka dronów wystrzelonych przez wspierane przez Iran siły Houthi w Jemenie.
„Ta akcja była demonstracją zintegrowanej architektury obrony powietrznej i przeciwrakietowej, którą zbudowaliśmy na Bliskim Wschodzie i którą jesteśmy gotowi wykorzystać, gdy tylko zajdzie taka potrzeba, aby chronić naszych partnerów i nasze interesy w tym ważnym regionie” – powiedział podczas konferencji prasowej. „Nie było żadnych ofiar wśród sił amerykańskich i nic nam nie wiadomo o ofiarach wśród cywilów na miejscu”.
Ryder powiedział, że Pentagon nie może w tej chwili powiedzieć z całą pewnością, w jaki cel były rakiety i drony, ale powiedział, że zostały wystrzelone z Jemenu i zmierzały na północ wzdłuż Morza Czerwonego, „potencjalnie w kierunku celów w Izraelu”.
W środę USS Carney przepłynął przez Kanał Sueski do Morza Czerwonego. Dowództwo Sił Floty Stanów Zjednoczonych oświadczyło w poście w mediach społecznościowych, że „pomoże to zapewnić bezpieczeństwo morskie i stabilność na Bliskim Wschodzie”.
Incydent był jednym z serii incydentów, które miały miejsce w ostatnich dniach, gdy bazy amerykańskie były celem dronów w Syrii i Iraku w obliczu rosnących napięć w regionie w związku z trwającą wojną między Izraelem a Hamasem.
Ataki dronów na bazę w Syrii spowodowały „lekkie obrażenia” – powiedział Ryder.
Ryder powiedział, że w środę dwa drony wycelowały w garnizon al-Tanf w Syrii, gdzie stacjonują siły USA i koalicji walczącej z ISIS. Ryder powiedział, że jeden dron został zaangażowany i zniszczony, a inny uderzył w bazę, powodując niewielkie obrażenia sił koalicji.
Tego samego ranka w Iraku systemy wczesnego ostrzegania wskazały na możliwe zagrożenie zbliżające się do bazy lotniczej Al-Asad, gdzie stacjonuje personel amerykański. Ryder powiedział, że nie doszło do ataku, ale personel schroniony na miejscu oraz amerykański cywilny wykonawca doznał epizodu kardiologicznego i wkrótce potem zmarł.
Ryder powiedział, że we wtorek siły amerykańskie broniły się przed trzema dronami w pobliżu sił amerykańskich i koalicyjnych w Iraku. Dwa z dronów wycelowały w bazę lotniczą al-Asad, co spowodowało niewielkie obrażenia sił koalicji. Ryder powiedział, że w północnym Iraku, w pobliżu bazy lotniczej Bashur, siły amerykańskie zaatakowały i zniszczyły drona, nie powodując żadnych obrażeń ani uszkodzeń.
„Chociaż nie zamierzam prognozować żadnej potencjalnej reakcji na te ataki, powiem, że podejmiemy wszelkie niezbędne działania, aby obronić siły amerykańskie i koalicyjne przed jakimkolwiek zagrożeniem” – powiedział. „Każda reakcja, jeśli taka nastąpi, nadejdzie w czasie i w sposób przez nas wybrany”.
Zapytany, czy wszystkie te ataki mają związek z trwającą wojną między Izraelem a Hamasem oraz gniewem w regionie z powodu wsparcia USA dla Izraela, Ryder powiedział, że Stany Zjednoczone wciąż oceniają ataki.
„Będziemy nadal skupiać się na zapobieganiu potencjalnemu szerszemu konfliktowi regionalnemu” – powiedział.
W tym celu, powiedział Ryder, Austin przeprowadził szereg rozmów telefonicznych z przywódcami arabskimi i izraelskimi, w tym z szejkiem Mohamedem bin Zayedem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, emirem szejkiem Tamimem z Kataru i księciem Khalidem bin Salmanem z Arabii Saudyjskiej. Celem było powtórzenie wsparcia USA dla Izraela i podkreślenie znaczenia ochrony ludności cywilnej.
„Ponownie podkreślił, że każdy kraj lub jakakolwiek grupa, która myśli o próbie wykorzystania sytuacji w Izraelu do rozszerzenia konfliktu, powinna pomyśleć dwa razy i nie wątpić w determinację Stanów Zjednoczonych” – powiedział Ryder.
Austin rozmawiał także w czwartek ze swoim izraelskim odpowiednikiem, ministrem obrony Yoavem Gallantem, z którym często rozmawia od początku wojny.