Świat

Olśniewający wzlot i upadek makronizmu

  • 28 czerwca, 2024
  • 10 min read


Rozpromieniony zwycięstwem nad Marine Le Pen w 2017 r. Emmanuel Macron wkroczył na schody Pałacu Elizejskiego ze szczególnym powołaniem: uwolnić w końcu Francję od pokusy skrajnej prawicy.

Prezydent, mający wówczas 39 lat, i grupa jego błyskotliwych, optymistycznych współpracowników — nazywanych „mormonami” — postawili sobie za cel ożywienie francuskiej gospodarki i wzmocnienie pozycji kraju na arenie międzynarodowej, wspieranie UE i przezwyciężenie podziału na lewicę i prawicę w polityce.

„Jeśli nie ogarniemy sytuacji, nieważne, czy stanie się to za kilka miesięcy, czy za pięć czy dziesięć lat, Front Narodowy będzie u władzy” – napisał Macron w „Rewolucji”, swoim manifeście napisanym przed wyborami w 2017 roku.

Emmanuel Macron podchodzi do swojego poprzednika, Francois Hollande’a
Emmanuel Macron podchodzi do swojego poprzednika François Hollande’a podczas inauguracji w 2017 r. © Philippe Wojazer/AFP/Getty Images

Siedem lat później Le Pen jest bliżej niż kiedykolwiek objęcia urzędu z jej przemianowaną partią Rassemblement National. Optymizm wokół Macrona dawno wyparował. A jego decyzja o rozpisaniu przedterminowych wyborów parlamentarnych, z głosowaniem w pierwszej turze w niedzielę, przyspieszyła polityczne rozliczenie, które może zachwiać fundamentami Piątej Republiki.

Warto przeczytać!  Oscar Pistorius zostanie zwolniony warunkowo w styczniu

Projekt Macrona, uruchomiony z splendorwalczy o życie.

Nadejście makronizmu — i jego centralnej zasady wycofywanieprzejmując polityczne idee i talenty ze wszystkich stron — zmieciły tradycyjne partie lewicowe i prawicowe. Ale jego czas urzędowania zbiegł się z boomem poparcia dla partii ekstremalnych — RN i skrajnie lewicowej La France Insoumise (LFI).

Widzisz migawkę interaktywnej grafiki. Jest to najprawdopodobniej spowodowane tym, że jesteś offline lub JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce.

Niezależnie od wyniku wyborów rola Macrona ma się radykalnie zmienić. Aby mieć szansę na utrzymanie władzy po drugiej turze głosowania 7 lipca, ruch Macrona będzie miał nadzieję na odebranie poparcia centroprawicowym i umiarkowanie lewicowym partiom — tym samym grupom, które zamierzał przyćmić.

François Patriat, weteran senatora i jeden z pierwszych zwolenników Macrona, przyznał, że sojuszowi Macrona Ensemble „ryzykuje zmiażdżenie” w wyborach. „Podstawowe wartości i wizja makronizmu są wciąż żywe” – stwierdził. „Powinniśmy się wokół nich zjednoczyć, w przeciwnym razie następna faza będzie bardzo trudna”.

Macron bronił rozwiązania parlamentu, które zaskoczyło jego kolegów, jako koniecznego momentu „wyjaśnienia”, mając nadzieję, że wyborcy wybiorą chłodny rozsądek, a nie syrenie pieśni populizmu.

„To czysty kartezjanin, wcale nie emocjonalny” – powiedział jeden z wieloletnich doradców. Jednak taka racjonalna ocena wydaje się nie pasować do gniewnego, pogardliwego nastroju francuskiego elektoratu. Nawet niektórzy sojusznicy Macrona przyznają, że wyczuwają zapach odkażenie — hurtowa likwidacja — wisi w powietrzu politycznym.

W znaku tego, jak nisko upadła gwiazda Macrona, jego twarz nie pojawia się już na ulotkach i plakatach kampanii jego sojuszu. Przyjaciele namawiali go, by się nie wychylał; sojusznicy z wygody politycznej zaczęli szukać gdzie indziej.

Marine Le Pen i Emmanuel Macron
Macron i jego rywalka Marine Le Pen, która jest bliżej niż kiedykolwiek objęcia urzędu wraz ze swoją przemianowaną partią Rassemblement National © Eric Feferberg/Reuters
Protestujący „żółte kamizelki”
Ruch żółtych kamizelek przekształcił się z protestu w sprawie cen benzyny w powstanie przeciwko standardowi życia i niskim płacom © Georges Gobet/AFP/Getty Images

Tymczasem krytycy prezydenta delektowali się tą chwilą. Serge July, redaktor założyciel lewicowego dziennika Libération, sucho zauważył, że Macron rozwiązał siebie i parlament. Raphael Glucksmann, wschodząca gwiazda lewicy centroprawicowej, oświadczył: „Makronizm się skończył”.

Sondaże opinii publicznej sugerują, że RN i jej sojusznicy mogą zbliżyć się do zdecydowanej większości w izbie liczącej 577 mandatów, podczas gdy centrowcy mogą stracić ponad połowę swoich 250 parlamentarzystów.

Gdyby RN zdobyła 289 parlamentarzystów, pogrążyłoby to Macrona w niewygodnym rządzie dzielącym władzę – znanym jako „kohabitacja” – z porucznikiem Le Pen, Jordanem Bardellą. Prezydent ograniczałby się głównie do zarządzania sprawami zagranicznymi i obronnością, natomiast RN zajmowałaby się sprawami wewnętrznymi, rządem i budżetem.

Widzisz migawkę interaktywnej grafiki. Dzieje się tak najprawdopodobniej z powodu bycia w trybie offline lub wyłączenia JavaScript w przeglądarce.

Gallows humor rozprzestrzenia się wśród sojuszników Macrona. Poproszony o rozmowę w celu omówienia pozostałości pierwotnego projektu Macron, jeden z pracowników odpowiedział SMS-em: „Nic. KUPA ŚMIECHU.”

Jeśli w wyniku wyborów powstanie zawieszony parlament, co według sondaży jest bardziej prawdopodobnym scenariuszem, może dojść do impasu lub kryzysu instytucjonalnego, jeśli żadna frakcja nie będzie w stanie utworzyć rządu. Być może potrzebny będzie rząd technokratyczny, choć nie jest to typowe dla francuskiej kultury politycznej.

„Sprawowanie władzy będzie musiało się całkowicie zmienić” – stwierdził wieloletni doradca. Czy Macron ma do tego charakter? „On nie ma wyboru”.

Niektórzy obrońcy Macrona nie chcą przyznać, że przedterminowe wybory zniweczą jego osiągnięcia — takie jak obniżenie bezrobocia i przyciągnięcie zagranicznych inwestycji — ani że będzie on sparaliżowany przez pozostałe trzy lata swojej kadencji.

Widzisz migawkę interaktywnej grafiki. Dzieje się tak najprawdopodobniej z powodu bycia w trybie offline lub wyłączenia JavaScript w przeglądarce.

Jego szeroka wizja UE – silnej unii broniącej swoich interesów gospodarczych i ściślej współpracującej w dziedzinie obronności – jest obecnie w dużej mierze akceptowana przez partnerów Francji.

Macron jest również orędownikiem reformy strony podaży, przebudowując przepisy prawa pracy, aby ułatwić firmom zatrudnianie i zwalnianie pracowników. Zastąpił podatek od majątku — dzięki czemu były bankier inwestycyjny zyskał przydomek „prezydent bogatych”.

Bezrobocie spadło do najniższego poziomu od 15 lat. Francja stała się ulubionym celem międzynarodowych inwestorów, a w „kraju start-upów” Macrona pojawiło się mnóstwo technologicznych „jednorożców”. Jednak wyborcy niechętnie przyznają mu zasługi.

Kolejne kryzysy przyćmiły wiele osiągnięć, skupiając uwagę na standardach życia i wszechobecnym poczuciu upadku społecznego. Pod koniec 2018 r. kamizelki żółte ruch wybuchł, przekształcając się z protestu przeciwko cenom benzyny w powstanie przeciwko standardom życia i niskim płacom.

Kolejną traumą było ścięcie nauczyciela Samuela Paty’ego w 2020 r. przez radykalnego islamistę po tym, jak pokazał swoim uczniom karykatury przedstawiające proroka Mahometa na lekcji o wolności słowa. Skłoniło to Macrona do przyjęcia bardziej twardego stanowiska w sprawie bezpieczeństwa niż jego pierwotne przesłanie promujące tolerancyjną, zróżnicowaną Francję.

Widzisz migawkę interaktywnej grafiki. Dzieje się tak najprawdopodobniej z powodu bycia w trybie offline lub wyłączenia JavaScript w przeglądarce.

Potem nadeszła pandemia COVID-19 i pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, co wywołało inflację i szok energetyczny, który mocno uderzył we francuskie gospodarstwa domowe.

Macron umiejętnie pokonywał burze, ale jego projekt reformatorski stracił tempo, a deficyt wzrósł, ponieważ często sięgał po czekową książeczkę, aby rozwiązać problemy.

Nie tylko kryzysy osłabiły popularność Macrona, ale także sposób, w jaki rządził. Długie spotkania w ratuszu, które odbył w ramach tzw. wielkiej debaty, pomogły rozładować gniew opinii publicznej podczas kamizelki żółte kryzysu — i urzeczywistnił swoją obietnicę wyborczą dotyczącą przyjęcia bardziej konsultacyjnego podejścia.

Jednak w większości przypadków dzielenie się władzą było bardzo ograniczone – nawet z jego własnymi kolegami. „Rząd musi być zespołem. Nie ma żadnego zespołu” – powiedział jeden z byłych członków rządu. „Nie lubi swoich ministrów”.

Macron stał okrakiem na „hiperprezydenckim” kierownictwie, a podejmowanie decyzji koncentrowało się w Pałacu Elizejskim. Nie zbudował żadnej lokalnej machiny partyjnej, która broniłaby jego programu na miejscu, ani silnika politycznego, który generowałby nowe pomysły. Pozostawiło go to odsłoniętym, gdy sprawy potoczyły się źle, i wzmocniło zarzut, że był oderwany od rzeczywistości.

„Nasz sposób rządzenia nie był najlepszy” – przyznał przyjaciel i doradca w latach 2016–2020. „Nie można przekształcać i reformować bez kultury kompromisu. Zamiast tego nasza metoda polegała na zasadzie „lub to albo wrzuć do jednego worka”.

Wczesny makronizm starał się zsyntetyzować najlepsze pomysły polityczne lewicy i prawicy, takie jak polityka „trzeciej drogi” Tony’ego Blaira i Billa Clintona. Zostało to ujęte w mantrze Macrona: „en même temps” – w tym samym czasie. Podczas jednego z wieców kampanii w 2017 r. tłum skandował to z dzikim entuzjazmem.

Sformułowanie to jest obecnie wyśmiewane przez krytyków prezydenta, a nawet niektórych jego dawnych zwolenników, którzy twierdzą, że zostało ono pozbawione znaczenia w wyniku zygzaków politycznych Macrona. Sytuacja ta nabrała tempa dopiero w 2022 r., kiedy wyborcy przyznali mu drugą kadencję na stanowisku prezydenta, ale podcięli mu skrzydła, pozbawiając jego centrową grupę zdecydowanej większości parlamentarnej.

Widzisz migawkę interaktywnej grafiki. Jest to najprawdopodobniej spowodowane tym, że jesteś offline lub JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce.

Tak więc, chociaż śmiała przebudowa systemu emerytalnego została złagodzona – po miesiącach protestów ulicznych – Macron i tak musiał przeforsować ją przez parlament, korzystając z uprawnień konstytucyjnych. Jego rząd ledwo przetrwał wotum nieufności.

Innym przykładem był projekt ustawy mający na celu ograniczenie nielegalnej imigracji przy jednoczesnej pomocy nieudokumentowanym pracownikom w zabezpieczeniu statusu prawnego – podręcznikowy pokaz w tym samym czasie.

Ustawa została zaostrzona dla cudzoziemców, aby zapewnić konserwatywne głosy parlamentarne potrzebne do jej uchwalenia. Połowa jej postanowień została odrzucona przez sąd konstytucyjny. Macron ogłosił zwycięstwo, ale lewicowi posłowie w jego grupie byli przerażeni.

Widzisz migawkę interaktywnej grafiki. Dzieje się tak najprawdopodobniej z powodu bycia w trybie offline lub wyłączenia JavaScript w przeglądarce.

Skręcając w prawo, prezydent najpierw skręcił w lewo, uchwalając poprawkę do konstytucji chroniącą prawo do aborcji i proponując projekt ustawy o wspomaganym samobójstwie.

Działania rządu stały się niezgłębione, stwierdziła trzecia osoba, która również była wczesnym doradcą.

„Myślę, że on sam całkowicie zapomniał, co oznacza makronizm” – powiedziała ta osoba. „Zmienił to w 'jednego dnia apeluję do prawicy lub skrajnej prawicy, a następnego do lewicy’. W Pałacu Elizejskim nazywają to triangulacją, ale to zdrada pierwotnego makronizmu”.

Sojusznicy Macrona mówią teraz, że jego rekord będzie można ocenić dopiero pod koniec jego kadencji w 2027 r. Jeśli RN obejmie stanowisko premiera, a następnie poważnie potknie się w rządzie, może to zaszczepić Francję przeciwko wyborowi Le Pen w 2027 r. – co będzie swego rodzaju zwycięstwem narodu , mówią ludzie w jego obozie.

Większość zysków RN miała miejsce poza gęsto zaludnionymi obszarami miejskimi Francji. Mapy pokazujące gminy wygrane przez Rassemblement National* w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji w 2012, 2017 i 2022 r.

Sondaże sugerują, że jedna piąta elektoratu nadal popiera pro-biznesowy, pro-europejski centryzm Macrona. Jego sojusznicy twierdzą, że ten nurt polityczny przetrwa samego Macrona i ktoś inny wyłoni się, by go poprowadzić.

Przedterminowe wybory Macrona uwolniły również polityków z jego centrowego sojuszu, którzy aspirują do zastąpienia go w 2027 r., od jakiegokolwiek pozostałego poczucia lojalności. Były premier Édouard Philippe, obecny premier Gabriel Attal, wieloletni minister finansów Bruno Le Maire i minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin już zaczęli się pozycjonować.

Przyjaciel i wieloletni doradca Macrona ubolewał, że byłoby „straszne, niszczycielskie”, gdyby wzrost populizmu praktycznie pozostawił polityczną propozycję Macrona martwą. Ale rozwiązanie było ogromnym błędem.

„Największym błędem, jaki popełnił, jest to, że prezydent ma jednoczyć ludzi i chronić społeczeństwo” – powiedział przyjaciel. „Rozwiązanie jest przeciwieństwem tego – decyzja była jak zbyt szybka jazda po oblodzonej drodze”.

W liście otwartym do Francuzów w niedzielę Macron powiedział, że rozwiązanie jest „jedynym sposobem, aby pozwolić naszemu krajowi na postęp i zjednoczenie”. Poprosił swoich współobywateli, aby odpowiedzieli na jedno pytanie: „Kto będzie rządził Francją?”

Wizualizacja danych: Clara Murray, Amy Borrett, Janina Conboye i Steve Bernard


Źródło