ONZ flaguje rozkaz talibów zakazujący pracy kobietom, nakazuje afgańskiemu personelowi pozostać w domu
![ONZ flaguje rozkaz talibów zakazujący pracy kobietom, nakazuje afgańskiemu personelowi pozostać w domu](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/04/W53JN6II6FNXRB2FSE3CNEISHM-770x470.jpg)
NARODY ZJEDNOCZONE/KABUL, 4 kwietnia (Reuters) – Organizacja Narodów Zjednoczonych „otrzymała rozkaz” władz talibskich zakazujący afgańskim kobietom pracy dla światowej organizacji w Afganistanie, powiedział we wtorek dziennikarzom w Nowym Jorku rzecznik ONZ Stephane Dujarric.
Dujarric powiedział, że jest to najnowszy „niepokojący trend” podważający zdolność organizacji pomocowych do pracy w Afganistanie, gdzie około 23 milionów ludzi – ponad połowa populacji kraju – potrzebuje pomocy.
Powiedział, że sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres uznałby jakikolwiek zakaz pracy afgańskich kobiet dla ONZ w ich kraju za „nie do zaakceptowania i, szczerze mówiąc, nie do pomyślenia”.
Rzecznicy talibskiej administracji i afgańskiego ministerstwa informacji nie odpowiedzieli natychmiast na prośby o komentarz.
Dwa źródła w ONZ powiedziały Reuterowi, że obawy związane z egzekwowaniem zakazu skłoniły ONZ do poproszenia wszystkich pracowników o nieprzychodzenie do biura przez 48 godzin.
„Wciąż zastanawiamy się, jak ten rozwój wydarzeń wpłynie na naszą działalność w kraju i spodziewamy się, że jutro w Kabulu odbędą się kolejne spotkania z de facto władzami. Staramy się znaleźć trochę jasności” – powiedział Dujarric.
– Na razie nie mamy nic na piśmie.
We wtorek Misja Narodów Zjednoczonych w Afganistanie (UNAMA) wyraziła zaniepokojenie faktem, że pracownicy płci żeńskiej we wschodniej prowincji Nangarhar zostali zatrzymani przed stawieniem się do pracy.
„Krajowy personel ONZ (mężczyźni i kobiety) nie pojawi się w biurach ONZ przez 48 godzin z powodu groźby wprowadzenia w życie zakazu kobiet w personelu narodowym w świetle rozpoczynającego się dzisiaj w Dżalalabadzie” – powiedział Reuterowi wysoki urzędnik ONZ, odnosząc się do stolica Nangarharu.
Piątek i sobota to zwykle dni weekendowe w biurach ONZ w Afganistanie, co oznacza, że pracownicy wrócą najwcześniej w niedzielę.
Administracja talibów, która przejęła władzę, gdy siły dowodzone przez USA wycofały się z Afganistanu po 20 latach wojny, twierdzi, że szanuje prawa kobiet zgodnie ze swoją ścisłą interpretacją prawa islamskiego.
Od czasu obalenia wspieranego przez Zachód rządu w Kabulu talibowie zaostrzyli kontrolę nad dostępem kobiet do życia publicznego, w tym zakazali kobietom wstępu na uniwersytety i zamknęli większość żeńskich szkół średnich.
W grudniu władze talibskie powstrzymały większość pracownic organizacji pozarządowych przed podjęciem pracy, co według pracowników organizacji humanitarnych utrudniło dotarcie do kobiet-beneficjentek i mogło skłonić darczyńców do wstrzymania finansowania.
Ograniczenia początkowo nie dotyczyły Organizacji Narodów Zjednoczonych i niektórych innych organizacji międzynarodowych. W styczniu zastępca sekretarza generalnego ONZ wyraził obawy, że władze mogą w przyszłości ograniczyć afgańskie kobiety pracujące w organizacjach międzynarodowych.
Nie było od razu jasne, czy zagraniczne ambasady w Kabulu otrzymały podobne instrukcje dotyczące personelu płci żeńskiej.
Zakaz pracy kobiet w ONZ może stanowić poważne wyzwanie dla dalszych operacji ONZ w Afganistanie. Artykuł 8 jej statutu wymaga, aby ONZ nie nakładała żadnych ograniczeń na mężczyzn i kobiety pracujących dla agencji ONZ.
Urzędnicy ds. pomocy zwrócili również uwagę na ryzyko, że kraje-darczyńcy zmniejszą fundusze z powodu frustracji związanej z ograniczeniami dla kobiet, gdy pojawią się inne międzynarodowe kryzysy.
Ogromny plan pomocy humanitarnej ONZ dla Afganistanu na rok 2023 otrzymał mniej niż 5% swoich potrzeb finansowych, co jest obecnie najniżej finansowaną operacją pomocową na świecie.
Zaplanowana na wtorek odprawa ONZ w celu poinformowania państw członkowskich, w tym darczyńców, o sytuacji w Afganistanie w Nowym Jorku została przełożona w ostatniej chwili bez wyjaśnienia.
Reportaż Charlotte Greenfield i Michelle Nichols; montaż przez Franka Jacka Daniela i Marka Heinricha
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.