ONZ twierdzi, że kraje rozwijające się potrzebują „radykalnego” wzrostu inwestycji, aby walczyć ze zmianami klimatycznymi
Niewystarczające inwestycje w krajach rozwijających się zagrażają wysiłkom na rzecz ograniczenia globalnego ocieplenia, stwierdziła w środę grupa ekspertów ds. ekonomii ONZ, wzywając COP28 do nalegania na „radykalne zmiany”.
Wydane w:
3 minuty
Grupa ekspertów wysokiego szczebla ONZ ds. finansowania działań związanych ze zmianą klimatu stwierdziła w zeszłym roku, że kraje rozwijające się (z wyjątkiem Chin) będą musiały wydawać około 2,4 biliona dolarów rocznie na czystą energię i odporność na zmianę klimatu do 2030 r. – czterokrotność obecnego poziomu.
W zaktualizowanej analizie, opublikowanej tuż przed rozpoczęciem burzliwych rozmów klimatycznych ONZ w Dubaju, autorzy ostrzegli, że inwestycje klimatyczne w gospodarkach wschodzących „utknęły w martwym punkcie” i że podjęcie krótkoterminowych działań ma kluczowe znaczenie.
„Dlaczego zbaczamy z drogi w zakresie emisji? Ponieważ nie zainwestowaliśmy wystarczająco dużo w to, co musimy zrobić, aby je obniżyć” – powiedział współautor Nicholas Stern. „Śpieszymy się.”
Głównym tematem rozmów COP28 odbywających się w dniach 30 listopada–12 grudnia będzie potępiająca ocena ograniczonych postępów świata w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych.
W raporcie stwierdzono, że niezapewnienie wystarczających środków finansowych „nie powiodłoby się Paryżowi”, odnosząc się do przełomowego porozumienia z 2015 r. w sprawie ograniczenia globalnego ocieplenia do znacznie poniżej 2°C w porównaniu z poziomem przedindustrialnym, a najlepiej do bezpieczniejszego 1,5°C. „Konsekwencje byłyby druzgocące, szczególnie dla najbiedniejszych ludzi” – stwierdzono.
Wiele krajów rozwijających się, które w najmniejszym stopniu są winne gazów cieplarnianych powodujących globalne ocieplenie, należy do krajów najbardziej narażonych na kosztowne i niszczycielskie skutki ekstremalnych warunków pogodowych i podnoszącego się poziomu mórz.
Są to jednak także jedne z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie, charakteryzujące się rosnącym popytem, który zdaniem ekspertów można najlepiej zaspokoić poprzez przejście na czystą energię – jeśli uda im się zrzucić ciężar zadłużenia i uzyskać dostęp do finansowania.
W raporcie wskazano, że około 1,4 biliona dolarów z potrzebnych 2,4 biliona dolarów to wydatki krajowe, dodając, że międzynarodowe finansowanie prywatne należy zwiększyć ponad 15-krotnie, a finansowanie z wielostronnych banków rozwoju – trzykrotnie. „To radykalna zmiana” – stwierdził Stern, autor przełomowego raportu z 2006 roku na temat gospodarczego wpływu globalnego ocieplenia.
„Ogromna” przepaść
Autorzy podkreślili, że świat musi działać szybko. „Im dłużej czekamy, tym staje się ono droższe” – powiedziała reporterom ekonomistka Vera Songwe, kolejna ze współautorek raportu, ostrzegając, że szacowane potrzeby inwestycyjne prawdopodobnie będą musiały zostać skorygowane w górę do 2025 r., jeśli działania będą powolne.
Finanse od dawna znajdują się w centrum międzynarodowych negocjacji klimatycznych, a rozmowy prowadzone w ostatnich latach były skażone niepowodzeniem bogatszych krajów w dotrzymaniu obietnicy z 2009 r., że do 2020 r. zapewnią 100 miliardów dolarów rocznie na finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu na rzecz odporności i czystej energii.
Obserwatorzy stwierdzili, że cel ten prawdopodobnie został osiągnięty w ubiegłym roku, chociaż potrzeby nadal rosną w miarę rosnącego wpływu klimatu.
Kraje rozwijające się zainicjowały głośną kampanię mającą na celu ponowne skupienie Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego na priorytetach klimatycznych.
Eksperci zasugerowali również wprowadzenie szeregu podatków dla sektorów wysokoemisyjnych w celu zebrania pieniędzy – zwłaszcza w branży żeglugowej i lotniczej – a także działania mające na celu przekierowanie dotacji z działalności zanieczyszczającej na rzecz transformacji ekologicznej.
Songwe pochwaliła Zjednoczone Emiraty Arabskie, gospodarza COP, za przekazanie we wrześniu 4,5 miliarda dolarów na przyspieszenie przejścia Afryki na czystą energię i powiedziała, że będzie oczekiwać podobnych obietnic na spotkaniu w Dubaju.
„Wiemy, co jest potrzebne, ale różnica między tym, co jest potrzebne, a tym, co jest wdrażane dzisiaj, jest nadal dość duża” – stwierdziła.
(AFP)