Świat

Opinia: Finlandia chce wstąpić do NATO. Ale może to wymagać porzucenia starego przyjaciela, aby to zrobić

  • 24 lutego, 2023
  • 8 min read
Opinia: Finlandia chce wstąpić do NATO.  Ale może to wymagać porzucenia starego przyjaciela, aby to zrobić


Uwaga redaktora: Marja Heinonen, fińska autorka kilku książek, ma ponad trzydziestoletnie doświadczenie jako dziennikarka, redaktorka i pracownik naukowy oraz posiada doktorat z komunikacji. Wyrażone tutaj poglądy są jej własnymi. Przeczytaj więcej opinii w CNN.


Tampere, Finlandia
CNN

Jeśli chodzi o przyjaźnie między narodami, niewiele dzieje się między Szwecją a moim rodzinnym krajem, Finlandią.

Nie jesteśmy tylko sąsiadami; Łączą nas wieki wspólnej historii. Niektóre części Finlandii były rządzone przez 500 lat (czasami niespokojnie, szczerze mówiąc) przez królestwo Szwecji. Szwedzki, obok fińskiego, jest jednym z dwóch języków urzędowych w Finlandii. Większość Finów uczy się dość dobrze mówić w tym języku.

Marja Heinonen

W ostatnich dziesięcioleciach nasze dwa kraje były również bliskimi sojusznikami wojskowymi. W rzeczywistości Szwecja jest najbliższym partnerem Finlandii w dziedzinie obronności. Oba kraje współpracują w dziedzinie obronności od lat 90. Ta ścisła współpraca wojskowa jest jednym z powodów, dla których wiele innych krajów Europy Północnej i Wschodniej spieszyło się z przystąpieniem do NATO, a Helsinki i Sztokholm zdecydowały się pozostać poza NATO. Czuliśmy, że nasze potrzeby w zakresie wzajemnej obrony zostały zaspokojone w stosunku do Rosji.

Finlandia ma również solidną obronę wojskową, którą rozwinęliśmy w trybie pilnym, żyjąc w cieniu potężnego rosyjskiego sąsiada, z którym już raz toczyliśmy wojnę, kiedy była częścią Związku Radzieckiego. Jeszcze rok temu my, Finowie, żyliśmy w przekonaniu, że nasz wschodni sąsiad stał się miłującym pokój partnerem handlowym i nie stanowi już zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa narodowego.

Brutalna inwazja Moskwy na Ukrainę zmieniła to wszystko. Szybko stało się jasne, że jeśli Finlandia i Szwecja mają mieć realne zabezpieczenie przed ewentualną rosyjską agresją, to raczej znajdziemy je w ramach większego sojuszu wojskowego NATO niż samodzielnie. Szczególnie zależało nam na ochronie zapewnianej przez artykuł 5 traktatu NATO, doktrynę zbiorowej obrony, zgodnie z którą atak na jednego członka jest równoznaczny z atakiem na cały sojusz. Był kamieniem węgielnym 30-osobowego sojuszu NATO od jego powstania w 1949 roku jako przeciwwaga dla Związku Radzieckiego.

Warto przeczytać!  Ukraina po raz pierwszy 25 grudnia obchodzi Boże Narodzenie jako święto państwowe, co stanowi dalsze zerwanie z tradycjami od dawna narzuconymi przez Rosję

Prezydent USA Joe Biden podkreślił wagę artykułu podczas swoich spotkań w Polsce w tym tygodniu z przywódcami tzw. Dziewiątki Bukareszteńskiej – Bułgarii, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Polski, Rumunii i Słowacji – na temat linii frontu ewentualnych działań wojennych z Moskwą.

„Artykuł 5 to święte zobowiązanie podjęte przez Stany Zjednoczone. Będziemy bronić dosłownie każdego centymetra NATO” – powiedział Biden grupie.

Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o członkostwo w NATO w czerwcu ubiegłego roku, zakładając, że będziemy na szybkiej ścieżce do członkostwa. Nasze wnioski zostały złożone jednocześnie, aby zasygnalizować, że jesteśmy zgodni w ocenie zagrożenia ze strony Rosji. A jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w ciągu najbliższych kilku miesięcy oba nasze narody staną się pełnoprawnymi członkami NATO.

Jednak sprawy nie potoczyły się zgodnie z planem – w rzeczywistości niemal od samego początku proces akcesyjny napotkał pewne wyboje na drodze.

Dwadzieścia osiem państw członkowskich NATO przyjęło wnioski niemal natychmiast, ale dwa przeciwne – Turcja i Węgry – utrudniły proces składania wniosków, który wymaga jednomyślności wszystkich z 30 obecnych członków NATO.

Obserwatorzy polityczni na Węgrzech twierdzą, że Budapeszt prawdopodobnie ustąpi, gdy proces składania wniosków będzie kontynuowany tej wiosny. Węgierscy prawodawcy zaplanowali głosowanie nad kandydaturami Finlandii i Szwecji w NATO na początek marca, a urzędnicy zasygnalizowali, że spodziewają się zatwierdzenia obu ofert.

Turcja to jednak inna sprawa. Ankara chce, aby Finlandia i Szwecja zajęły ostrzejsze stanowisko wobec osób w swoich granicach, które nazywają terrorystami. Gniew Turcji skupia się na członkach Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), a także kilku innych ugrupowaniach politycznych.

PKK, którą Ankara oskarża o dążenie do utworzenia niepodległego państwa w Turcji, prowadzi walkę zbrojną z rządem i została uznana za organizację terrorystyczną przez Turcję, Stany Zjednoczone i Unię Europejską.

Warto przeczytać!  5 rzeczy, które warto wiedzieć na 6 lutego: trzęsienie ziemi, balon szpiegowski, nagrody Grammy, limit zadłużenia, recykling

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył Szwecję i Finlandię o to, że są „jak pensjonaty dla organizacji terrorystycznych”, ale jest szczególnie niezadowolony ze Szwecji. Głównym żądaniem Ankary jest ekstradycja przez oba kraje poszukiwanych osób mieszkających na ich terytorium.

Spalenie Koranu przez protestujących podczas demonstracji przed ambasadą Turcji w Sztokholmie w zeszłym miesiącu było ostatnią kroplą dla Erdogana. Ankara zasygnalizowała teraz, że może być skłonna zaakceptować Finlandię jako przyszłego członka NATO, ale jak dotąd blokowała członkostwo Szwecji.

Wszystko to rodzi drażliwe pytanie dla Finów: czy w tym miejscu rozstajemy się ze Sztokholmem? Jeśli chodzi o zapewnienie upragnionego miejsca w sojuszu wojskowym NATO, czy każdy człowiek – każdy naród – jest dla siebie?

Przez ostatnie kilka miesięcy ta niewygodna możliwość była przedmiotem otwartej debaty w kręgach politycznych i związanych z bezpieczeństwem oraz wśród przeciętnych obywateli mojego kraju liczącego około 5,5 miliona ludzi. Urzędnicy z obu krajów idą naprzód, nawet w obliczu rosnącej niepewności co do tego, czy dwaj nordyccy sojusznicy mogą iść naprzód razem.

Premier Finlandii Sanna Marin powiedziała na konferencji prasowej w Sztokholmie w tym miesiącu, że Helsinki dołączą do NATO „ręka w rękę” ze Szwecją. Istnieją jednak różne interpretacje „ręki w rękę”.

W tym tygodniu prezydent Finlandii Sauli Niinistö spotkał się w Szwecji z premierami Szwecji i Norwegii i powiedział na kolejnej konferencji prasowej: „W zakresie, w jakim to od nas zależy, pójdziemy ręka w rękę, ale Turcja ratyfikowała we własnych rękach i nic na to nie poradzimy”.

Mogłoby to sugerować, że Finlandia przygotowuje się do scenariusza, w którym Turcja planuje najpierw ratyfikować Finlandię, a kwestię akcesji Szwecji do NATO odłożyć na później.

W rzeczywistości niektórzy Finowie uważają, że sensowne jest, abyśmy szli pierwsi, biorąc pod uwagę ponad 800-kilometrową granicę, którą dzielimy z Rosją, co stwarza większe zagrożenie dla bezpieczeństwa. Inni uważają, że ostatecznie nie będzie to miało większego znaczenia, jeśli Finlandia dołączy jako pierwsza, a Szwecja za kilka miesięcy. Ale w niespokojnym świecie oba narody są chętne do zawarcia umowy tak szybko, jak to możliwe.

Warto przeczytać!  Przewaga technologiczna Rosji nie dorównuje pomysłowości Ukrainy

Jeśli Helsinki szukają wskazówek od Finów, czy kontynuować ze Sztokholmem, czy bez, to rząd ma pecha: Finowie są podzieleni prawie po połowie w tej kwestii, wynika z niedawnego sondażu.

Ankieta przeprowadzona w tym miesiącu przez grupę ankietową Taloustutkimus wykazała, że ​​niewielka większość (53%) Finów powiedziała, że ​​byliby skłonni dołączyć do sojuszu przed Szwecją.

W ciągu ostatnich kilku dni – w obliczu nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych i innych członków NATO – Ankara zasygnalizowała, że ​​może ustąpić. Na początku tego miesiąca ponadpartyjna grupa 27 amerykańskich senatorów napisała w liście do prezydenta USA Joe Bidena, że ​​dalsze blokowanie przez Ankarę przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO szkodzi całemu sojuszowi. Ustawodawcy wezwali Bidena do opóźnienia planowanej sprzedaży myśliwców F-16 do Turcji, dopóki nie zgodzi się ona na wstąpienie Szwecji i Finlandii do NATO.

To właśnie te groźby doprowadziły do ​​złagodzenia tonu debaty w ostatnich dniach. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział Reuterowi w czwartek, że widzi postępy w rozmowach z Turcją w sprawie członkostwa Szwecji i nadal dąży do tego, by Szwecja i Finlandia przystąpiły do ​​sojuszu przed lipcowym szczytem w Wilnie na Litwie.

Przywódca NATO dodał, że Turcja, Finlandia i Szwecja zorganizują w przyszłym miesiącu spotkanie w kwaterze głównej Sojuszu „w celu zajęcia się wyzwaniami”, które utrudniają wniosek Szwecji o członkostwo.

Wygląda więc na to, że lipcowy szczyt NATO może również przypieczętować los Szwecji – i definitywnie rozstrzygnąć, czy Helsinki porzucą swojego starego przyjaciela i pójdą naprzód w ramach samego sojuszu wojskowego.


Źródło