Świat

Opinia: Problem z amerykańskimi atakami bombowymi

  • 3 lutego, 2024
  • 6 min read
Opinia: Problem z amerykańskimi atakami bombowymi


Notatka redaktora: Peter Bergen jest analitykiem bezpieczeństwa narodowego CNN, wiceprezesem New America, profesorem praktyki na Uniwersytecie Stanowym w Arizonie i gospodarzem podcastu Audible.W pokoju” również na Jabłko I Spotify. Jest autorem „Powstanie i upadek Osamy bin Ladena.” Poglądy wyrażone w tym komentarzu są jego własnymi. Czytaj więcej opinia w CNN.



CNN

W kilku doniesieniach mediów powtarza się wypowiedź administracji Bidena, że ​​ataki odwetowe na ponad 85 celów w Iraku i Syrii zeszłej nocy miały na celu „wysłanie wiadomości” po ataku dronów przeprowadzonym przez wspieraną przez Iran milicję, w wyniku którego zginęło trzech amerykańskich żołnierzy w Jordanii.

Ale jaki dokładnie był przekaz i jakie jest prawdopodobieństwo, że zostanie odebrany?

Zastanówmy się, jak te strajki zostały sformułowane. We wtorek prezydent Joe Biden powiedział reporterom, że podjął decyzję co do tego, co zamierza zrobić, podczas gdy rzecznik Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego powiedział: „Macie prawo oczekiwać, że zareagujemy w odpowiedni sposób…”. członek irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej mieszkający w Iraku i Syrii z kilkudniowym wyprzedzeniem, aby spakować walizki i udać się gdzie indziej.

Administracja Bidena wielokrotnie powtarzała, że ​​nie chce wojny z Iranem. Częścią ustanawiania odstraszania nie jest jednak mówienie, czego nie zrobisz, ale pozostawienie strategicznej niejasności co do tego, czego nie zrobisz. może i może Do.

Biorąc pod uwagę w dużej mierze nieudaną historię takich amerykańskich ataków na irańskie grupy zastępcze na Bliskim Wschodzie, jest mało prawdopodobne, aby reakcja Stanów Zjednoczonych, wraz z jakąkolwiek późniejszą akcją wojskową, powstrzymała irańskich pełnomocników od dalszych ataków na amerykańskie cele i żeglugę w regionie. Aby ograniczyć możliwość szerszej wojny regionalnej, Stany Zjednoczone muszą skoncentrować swoje wysiłki na rozwiązaniu podstawowej przyczyny tego zaciekłego konfliktu: ciągłej wojny w Gazie.

Warto przeczytać!  Wołodymyr Zełenski obiecuje zwycięstwo w 2023 r., gdy Ukraina zestrzeli rosyjskie rakiety

Poprzednie ataki USA nie odstraszyły Iranu i jego sojuszników. USA tak wielokrotnie w ostatnich tygodniach uderzył w cele Houthi w Jemenie, ale uzbrojeni w Iran Huti nadal wystrzeliwali rakiety w kierunku statków handlowych na Morzu Czerwonym i we wtorek byli o krok od uderzenia w amerykański okręt wojenny. W piątek siły amerykańskie zestrzelony 12 dronów Houthi w ciągu około 12 godzin. W sobotę Stany Zjednoczone wystrzeliły sześć przeciwokrętowych rakiet manewrujących Houthi na kilka godzin przed przeprowadzeniem przez USA i Wielką Brytanię dodatkowych ataków na cele Houthi w Jemenie, trafiając co najmniej 30 celów w 10 lokalizacjach.

Widzieliśmy to nieraz. W styczniu 2020 r. administracja Trumpa zarządziła atak dronem, w wyniku którego zginął najważniejszy irański dowódca wojskowy Qasem Soleimani w Bagdadzie, stolicy Iraku, uznając to za akt odstraszający przed atakami na Amerykanów w regionie. Niecały tydzień później Iran wystrzelił rakiety balistyczne w dwie bazy USA w Iraku, w wyniku czego ponad 100 amerykańskich żołnierzy zostało poddanych leczeniu z powodu urazów mózgu.

Amerykański atak dronów w zeszłym miesiącu, w wyniku którego zginął przywódca wspieranej przez Iran bojówki w Bagdadzie, miał podobnie niepożądane skutki domina. Dało to rządowi irackiemu więcej amunicji w negocjacjach z USA, w których wezwano do wycofania 2500 żołnierzy amerykańskich nadal stacjonujących w Iraku – co spełniłoby ważny cel polityki Iranu.

Nie zapominajmy, że administracja Bidena popełniła już poważny błąd, wycofując wszystkie wojska amerykańskie z Afganistanu, sąsiada z Iranem latem 2021 r. Można sobie wyobrazić, jakie były piątki w Teheranie, kiedy to się stało.

Warto przeczytać!  Stany Zjednoczone mogą wysłać Ukrainie broń przejętą od handlarzy bronią podczas nalotów na łodzie

Wycofanie się z Iraku byłoby kolejną porażką, która służy jedynie interesom Iranu, zwłaszcza że raport Organizacji Narodów Zjednoczonych opublikowany w zeszłym tygodniu potwierdza wcześniejsze doniesienia, że ​​„de facto” przywódca Al-Kaidy Sayf al-Adl nadal mieszka w Iranie.

Z perspektywy Iranu jego wysiłki zmierzające do zastąpienia USA w roli kluczowego gracza regionalnego na Bliskim Wschodzie wydają się przebiegać pomyślnie.

Potrzebujemy jasnego uznania, że ​​ataki te nie sprzyjają strategicznym celom Stanów Zjednoczonych, jakim jest powstrzymanie Iranu i jego pełnomocników przed atakami na amerykańskie cele i sojuszników, oraz że Teheran w dalszym ciągu rozprzestrzenia swoje znaczące wpływy na Bliskim Wschodzie, począwszy od Jemenu w na południe do Libanu, 1500 mil na północ.

Pruski generał i strateg wojskowy Carl von Clausewitz zasłynął ze słynnej obserwacji: „Pierwszym, najważniejszym i najdalej idącym aktem oceny, jakiego musi dokonać mąż stanu i dowódca, jest ustalenie… rodzaju wojny, na którą się rozpoczynają”.

Czy Stany Zjednoczone mają jakiekolwiek pojęcie o rodzaju konfliktu, w który się angażują? Oczywiście nie ma prostych odpowiedzi, a fotelowi wojownicy w Waszyngtonie, którzy naciskają na Bidena, aby wysadził cele w Iranie, nie muszą żyć z tym, jak wygląda „dzień po” i efektami domina, które mogą prowadzić do szerszy konflikt regionalny na Bliskim Wschodzie.

I choć sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział w piątek, że ataki w Iraku i Syrii to dopiero „początek naszej reakcji”, z tego, co widzieliśmy do tej pory, nie ma zbyt wielu dowodów sugerujących, że dodatkowe ataki pomogą. Możliwe, że amerykańskie cyberataki w Iranie mogą uszkodzić kluczowe elementy irańskich wojskowych struktur dowodzenia i kontroli, jednak przygotowanie tego rodzaju ataków może zająć wiele tygodni.

Warto przeczytać!  Kalendarium życia i aktywizmu Aleksieja Nawalnego

Stany Zjednoczone muszą szybko zająć się przyczyną obecnego regionalnego pożaru, który ogarnia Bliski Wschód. Obejmuje to wstrzymanie wojny w Gazie, uwolnienie izraelskich i amerykańskich zakładników przetrzymywanych przez Hamas i posiadanie wiarygodnego planu na „dzień po”, gdy w Gazie ucichną karabiny.

Otrzymuj nasz bezpłatny cotygodniowy biuletyn

Plan ten nie może obejmować pozbawienia środków finansowych UNRWA, która jest jedyną instytucją, która od dziesięcioleci może zapewnić mieszkańcom Gazy wyżywienie, zakwaterowanie i edukację. UNRWA słusznie wszczęła dochodzenie i natychmiast zwolniła 13 członków swojego personelu, którym Izrael zarzuca udział w ataku Hamasu z 7 października. Rzeczywistość jest jednak taka, że ​​żaden kraj arabski nie będzie miał możliwości ani woli wykarmienia i zapewnienia domu prawie 2 milionom mieszkańców Gazy, a pomysł, że Izrael będzie w stanie to zrobić jako siła okupacyjna bez stawiania czoła intensywnemu lokalnemu powstaniu, jest pobożnym życzeniem najwyższy porządek.

Administracja Bidena zmuszona jest wybierać z szeregu trudnych wyborów, próbując powstrzymać przerzuty regionalnego konfliktu na Bliskim Wschodzie, jednocześnie równoważąc strategiczne cele Ameryki, jakim jest pomoc Izraelowi w rozbiciu wojskowego skrzydła Hamasu i uwolnienie pozostałych izraelskich i amerykańskich zakładników przetrzymywanych w Gazę, powstrzymując jednocześnie groźby ze strony Iranu i jego pełnomocników.

Ten artykuł został zaktualizowany, aby uwzględnić sobotnie ataki na cele Houthi.




Źródło