Filmy

Opinia: Stormy Daniels w nowym dokumencie ma ostatnie słowo w sprawie Trumpa

  • 21 marca, 2024
  • 7 min read
Opinia: Stormy Daniels w nowym dokumencie ma ostatnie słowo w sprawie Trumpa


Notatka redaktora: Ana Marie Cox jest dziennikarką polityczną i pisarką z Austin. Wyrażone tutaj poglądy są jej własnymi. Czytaj więcej opinia w CNN.



CNN

Stormy Daniels to typ kobiety, która powinna najbardziej przestraszyć byłego prezydenta Donalda Trumpa: kobieta, która się boi, ale mimo to chce powiedzieć prawdę.

Wiara Fonseca

Ana Marie Cox

„Stormy”, nowy dokument w serwisie streamingowym Peacock stacji NBC, śledzi drogę Daniels od odnoszącej sukcesy i opanowanej twórczyni filmów dla dorosłych (na początku swojej kariery przeskoczyła od „gwiazdy” do reżyserki/producentki) do poniesionego bliznami w bitwach, ale imponująco odpornego nazwiska w polityce krajowej.

Widzowie mogą podążać własną ścieżką, poznając jej historię. Przed obejrzeniem moje myśli były prawdopodobnie typowe dla wielu lewicowców: z pewnością pełne współczucia, ale może trochę krytyczne wobec jej niechęci do bycia częścią „oporu” i jej pozornej chęci czerpania korzyści z wciągnięcia w anty- Armia Trumpa.

Ale w tym sensie, jak bardzo różni się Daniels od założycieli Projektu Lincoln lub szeregu konserwatystów z Never Trump, którzy także organizowali lukratywne wycieczki z wykładami i szybkie bestsellery? W filmie dokumentalnym mówi: „Jeśli prowadzisz ciężarówkę z lodami, a w mieście panuje fala upałów, byłbyś idiotą, gdybyś nie prowadził swojej ciężarówki z lodami”.

To prawda, że ​​żyła przed kamerą, a nie przed mównicą; to po prostu sprawiło, że oglądanie jej było ciekawsze i przyjemniejsze niż Billa Kristola czy Ricka Wilsona. Jest tak samo podniecająca. Co więcej, Kristol, Wilson i inni przeciwni Trumpowi konserwatyści, którzy pojawiają się w wiadomościach kablowych, nie napotkali takich samych przeszkód jak Daniels w rozpowszechnianiu swoich historii. To Daniels została niesłusznie aresztowana przez funkcjonariuszy policji, co według Daniels było aresztowaniem na tle politycznym, a miasto Columbus uznało później, że naruszyło zasady wydziału, rozstrzygając swój późniejszy pozew dotyczący łamania praw obywatelskich.

Warto przeczytać!  Mrożący krew w żyłach thriller o zjawiskach nadprzyrodzonych, który w połowie staje się tajemnicą morderstwa

Ponadto doświadczenie Danielsa wskazuje na prawdopodobnie bardziej intymną zdradę i nadużycie niż cokolwiek, czego doświadczył jakikolwiek inny krytyk Trumpa, który opuścił Partię Republikańską (Daniels określił się jako zarejestrowany republikanin). Jej spotkanie i jego następstwa – napaść na tle seksualnym, jak twierdzi w filmie dokumentalnym, po której następują bezlitosne ataki na jej charakter i groźby dla jej bezpieczeństwa – świadczą o tym, przez co niezliczone kobiety przechodzą każdego dnia za namową znacznie mniej wpływowych mężczyzn niż ta pierwsza. prezydent.

Daniels (45 lat) była wychowywana przez matkę w Baton Rouge w Luizjanie. Rozpoczęła karierę jako striptizerka w wieku 17 lat, w 2002 roku zagrała w swoim pierwszym filmie dla dorosłych i wkrótce zajęła się pisaniem i reżyserią. W lipcu 2006 roku poznała Trumpa na turnieju golfowym celebrytów i twierdzi, że w ten weekend uprawiali seks. Trump zaprzeczył, jakoby miał stosunki seksualne z Danielsem.

Dokument skupia się bardziej na konsekwencjach interakcji Daniels z Trumpem niż na samym rzekomym incydencie, chociaż jej ewoluująca interpretacja pokazuje, jak głęboko zmieniły ją konsekwencje tej interakcji. Jak być może pamiętacie, jej początkowa opowieść była niemal żywiołowa i bezczelnie wyzywająca. Opisując swoje myślenie w czasie interakcji, powiedziała Andersonowi Cooperowi: „No cóż, postawiłeś się w złej sytuacji i dzieją się złe rzeczy, więc zasługujesz na to”. Powiedziała Cooperowi, że seks z Trumpem odbywał się za jego obopólną zgodą, a wielu mediom oświadczyła: „Nie jestem ofiarą”.

Przyznać się, że zostałeś wykorzystany I Wyjaśnienie, że Twoje bezpieczeństwo i osobowość zostały naruszone, samo w sobie może być wzmacniające. W filmie dokumentalnym Daniels opowiada o tym, jak teraz rozumie, że podporządkowanie się Trumpowi, który ją „garbi”, jest efektem jej wychowania na Południu. „Nauczono mnie szanować i być posłuszną… starszym” (termin, który z pewnością i satysfakcjonująco rozwścieczył Trumpa) – mówi.

Warto przeczytać!  Część mnie wpadła w panikę: Irene Taylor o reżyserowaniu filmu dokumentalnego „I Am: Celine Dion” | Hollywood

Daniels zaczęła doceniać fakt, że – choć niechętnie – stała się przywódczynią i bohaterką Amerykanów, którzy jej potrzebowali. „Czuję, że lepiej zrobię coś, co jest godne tego, co mi dają” – mówi. Obecnie określa swoje spotkanie z Trumpem jako napaść i żałuje, że nie zrobiła tego wcześniej. „Jeśli komuś uszło na sucho coś tak bezczelnego… najgorsze jest to, że jestem częściowo odpowiedzialna za każdą kobietę, która mogła mnie porwać” – mówi. Uważam, że winę zawsze należy ponosić sprawcy, ale myślę też, że ma ona rację, twierdząc, że zabranie głosu może być czymś, co my, ofiary, możemy zrobić nie tylko dla siebie, ale także dla innych kobiet.

Niezależnie od tego, ile władzy Daniels odzyskała dla siebie, naruszenia nadal trwają. Z jednej strony straciła już życie – życie, które prowadziła. Wbrew popularnej narracji nie odniosła ona wielkich korzyści z tej próby. Niegdysiejszy mistrz ruchu oporu Michael Avenatti (Zapamiętaj go???) przywłaszczył sobie większość pieniędzy, które dla niej wynegocjował w ramach sprzedaży książek. Jego pośpiech, by pozwać Trumpa w jej imieniu za zniesławienie (bez jej zgody), kosztował ją setki tysięcy dolarów tytułem kosztów prawnych. Jej małżeństwo się rozpadło, a ona została zmuszona do paskudnej walki o wspólną opiekę nad córką, próbując ocalić coś przed swoją sławą. I wciąż jest wyśmiewana i wyśmiewana.

Dokument raz po raz powraca do historii Daniels, która przeżywała okresy strachu o swoje życie. Daniels twierdzi, że przyjęła potajemną zapłatę w wysokości 130 000 dolarów przed wyborami prezydenckimi w 2016 r., po części dlatego, że „byłby szlak papierowy i pieniężny łączący mnie z Donaldem Trumpem, aby nie mógł mnie zabić”. Te obawy są zrozumiałe. Nie można odrzucić brutalnej retoryki Trumpa jako metaforycznej, niezależnie od tego, w jaką sałatkę słowną ją wmiesza. Jego obietnica w zeszły weekend „krwawej łaźni” dla kraju, jeśli przegra wybory w 2024 r., mogła w tej chwili zacząć się od uwagi na temat ekonomiki przemysłu samochodowego, ale w Trumpland kontekst jest bez znaczenia. Kiedy mówi, ledwo podaje kontekst, a co ważniejsze, wielu jego fanów słyszy słowa, których używa i samodzielnie wymyśla narracje. Za każdym razem, gdy wskazuje je na wroga, osoba, na którą wskazuje, *powinna* się martwić. Byłem na sali prasowej podczas jego wieców i spotkałem się z gniewem tłumu skierowanym na mnie – to niezwykle przerażający moment i nie ma znaczenia, jak realistyczne jest zagrożenie.

Warto przeczytać!  Marvel będzie wypuszczać 3 filmy i 2 programy rocznie, mówi Bob Iger

Otrzymuj nasz bezpłatny cotygodniowy biuletyn

Sposób, w jaki Trump traktuje Stormy Daniels, młode kobiety, które natknął się na przebieranie się za kulisami podczas jego konkursów piękności, oraz inne kobiety, o które jest oskarżony o napaść – wszystko to wynika z jego ogólnego stosunku do kobiet: nieco mniej niż ludzkie, zabawki i przedmioty. Trump zaprzecza, że ​​wywierał presję na kobiety, aby uprawiały z nim seks.

Jako twórczyni filmów dla dorosłych Daniels prawdopodobnie rozumie uprzedmiotowienie lepiej niż większość i użyła wszelkich dostępnych jej narzędzi, aby w tym scenariuszu przejść od obiektu do tematu. To historia o niej, a nie o tym, co Trump jej zrobił. Największym wkładem Daniels w ruch przeciwko Trumpowi jest jej zaangażowanie na rzecz własnego człowieczeństwa. W obliczu dehumanizacji pozostawanie wiernym sobie jest najpotężniejszą wypowiedzią na świecie.


Źródło