Świat

Opinia | Zespół Bidena stara się zapewnić Europę, że Stany Zjednoczone nie opuszczą Ukrainy

  • 15 lutego, 2024
  • 5 min read
Opinia |  Zespół Bidena stara się zapewnić Europę, że Stany Zjednoczone nie opuszczą Ukrainy


Kilku wyższych urzędników ds. bezpieczeństwa narodowego USA udaje się w ten weekend do Europy, aby spróbować uspokoić zdenerwowanych sojuszników, że Stany Zjednoczone będą nadal przewodzić wolnemu światu i że Waszyngton może nadal funkcjonować. Ale dlaczego mieliby w to wierzyć? Pomimo pełnej nadziei retoryki ekipa Bidena nie ma możliwości obiecać, że Stany Zjednoczone wkrótce udzielą Ukrainie większej pomocy lub że staną po stronie Europy w dłuższej perspektywie.

Wiceprezydent Harris, sekretarz stanu Antony Blinken i liczne ponadpartyjne delegacje Kongresu zbiorą się w piątek na dorocznej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, podczas której światowi przywódcy, naukowcy i biznesmeni zebrali się, aby bronić jedności transatlantyckiej i siły Zachodu od ponad sześciu dekad. Harris i Blinken wygłoszą publiczne uwagi i spotkają się z kilkoma przywódcami, w tym oczekiwane, ale niepotwierdzone publicznie spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Na tej konferencji dwa lata temu Zełenski błagał o międzynarodowe wsparcie na kilka dni przed inwazją Rosji na pełną skalę. Harris i inni urzędnicy amerykańscy obiecali wówczas, że nigdy nie zawiodą Ukrainy. W tym roku Zełenski jest jeszcze bardziej zdesperowany, częściowo z powodu dysfunkcji Waszyngtonu. Niedobory amunicji spowodowane przez opóźnienia w pomocy USA już kosztują życie na polu bitwy. Rosja wykorzystuje tę sytuację, nasilając ataki na ukraińskie miasta i infrastrukturę.

Harris i Blinken planują powiedzieć Zełenskiemu, że pomoc jest w drodze. Ale czy tak jest? Urzędnicy amerykańscy zwrócą uwagę na głosowanie w Senacie, które odbyło się w tym tygodniu 70-29 w sprawie zatwierdzenia ustawy o dodatkowym finansowaniu, obejmującej około 60 miliardów dolarów, związanej z Ukrainą, jako dowód, że wszystko ułoży się dobrze.

Warto przeczytać!  Tshisekedi z Konga walczy z oskarżeniami o fałszowanie sondaży za pomocą „ducha otwartości”

„Nasi sojusznicy rozumieją, że mamy taką samą politykę wewnętrzną jak oni i mogą obserwować postępy za pośrednictwem naszego Kongresu” – powiedział dziennikarzom we wtorek zastępca sekretarza stanu ds. europejskich i euroazjatyckich James O’Brien. „Wierzę, że Stany Zjednoczone postąpią słusznie”.

W Kongresie zaufanie jest mniej powszechne. Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson (La.) oświadczył, że nie zajmie się ustawą Senatu i członkowie MAGA wywierają na niego presję, aby w ogóle nie uchwalali żadnej pomocy dla Ukrainy. Prywatnie mówi swojemu klubowi, że napisze własną ustawę, a proces ten rozpocznie się nawet dopiero w przyszłym miesiącu, podają mi źródła w Kongresie.

Tyle na krótką metę. Europejscy sojusznicy jednocześnie wariują z powodu długoterminowego zaangażowania Stanów Zjednoczonych na kontynencie po tym, jak były prezydent Donald Trump zagroził podczas wiecu wyborczego w tym tygodniu, że pozostawi kraje NATO kaprysom prezydenta Rosji Władimira Putina. W związku z tym urzędnicy amerykańscy w Monachium będą starali się uspokoić nerwy, zwracając uwagę, że większość Amerykanów nadal popiera NATO. Nie mogą jednak powiedzieć, że Trump nie wygra i nie mogą być pewni, że Trump nie poradzi sobie z takimi groźbami.

Warto przeczytać!  Biden mówi „Nie” i inne groźby najwyraźniej nie odstraszają Iranu, ponieważ uderzają w kolejne amerykańskie bazy na Bliskim Wschodzie

„Nie mogę nic obiecać i nie będę składać żadnych obietnic. Ale my naprawdę ciężko walczymy o pomoc dla Ukrainy” – powiedział mi poseł Jason Crow (dyplomak), członek delegacji Izby w Monachium. „Jedziemy tam, aby pokazać, że w Ameryce wciąż są ludzie, którzy chcą się zaangażować i mocno naciskają, aby Ameryka objęła przewodnictwo”.

Crow udał się w zeszłym tygodniu do Kijowa i spotkał się z Zełenskim wraz z Rep. French Hill (R-Ark.). Hill powiedział mi, że stara się edukować swoich kolegów z Partii Republikańskiej na temat sposobu wydawania i monitorowania pomocy.

Ponad połowa tej kwoty trafia z powrotem do gospodarki USA w drodze zakupów broni lub w celu uzupełnienia zapasów broni w USA. Kraje europejskie przekazują większą całkowitą pomoc finansową niż Stany Zjednoczone, a kilka z nich zapewnia wyższy udział w swoim produkcie krajowym brutto.

Co więcej, konsekwencje wycofania wsparcia w tej chwili byłyby drastyczne. Ukraińska gospodarka może się załamać, powodując efekt domina w Europie i na świecie. Perspektywa życia (lub śmierci) pod okupacją rosyjską może wypchnąć kolejne miliony ukraińskich uchodźców do Europy, co będzie miało destabilizujące skutki. Sojusznicy NATO straciliby wiarę w wiarygodność sojuszu. Autokraci na Bliskim Wschodzie i w Azji zostaliby ośmieleni.

Warto przeczytać!  Eksploracja rozległego kompleksu tuneli Hamasu, w którym według doniesień przetrzymywano zakładników: notatnik reportera

„Amerykanie nie chcą, żeby Putin wygrał. Wiedzą, że jest to złe dla naszego bezpieczeństwa narodowego” – powiedział mi Hill. „Czas położyć kres rosyjskiemu awanturnictwu”.

Dla tłumu MAGA żaden z tych czynników nie wydaje się mieć znaczenia. Dla nich celem jest zakończenie pomocy Ukrainie. Aby wygrać, muszą jedynie powstrzymać funkcjonowanie rządu. W dużej mierze już im się to udało. Ze względu na obstrukcjonizm Kongres nie przyjął w ciągu ubiegłych 14 miesięcy żadnych środków dla Ukrainy.

Ten smutny stan rzeczy nie jest przede wszystkim winą administracji Bidena. Zamiast jednak udawać, że wszystko będzie dobrze, zespół Bidena powinien być bardziej uczciwy wobec swoich sojuszników. Pomoc dla Ukrainy nie nadejdzie szybko. Może w ogóle nie nadejść. Trump może wygrać. Mógłby wyciągnąć Stany Zjednoczone z NATO.

To wszystko są scenariusze, którym wiele osób z obu partii w Waszyngtonie będzie próbowało zapobiec. Gdyby jednak zespół Bidena przyznał, że tych scenariuszy może nie da się uniknąć, przynajmniej Europejczycy i Ukraińcy mogliby przystąpić do ostrożnego zabezpieczenia i planowania awaryjnego.

Od ponad sześciu dekad amerykańscy urzędnicy podróżują do Monachium, aby upewnić się, że Europejczycy wiedzą, że w ostatecznym rozrachunku Stany Zjednoczone „postąpią właściwie” – czasami po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości. W tym roku może to być po prostu nieprawda.


Źródło