Świat

Opinia | Zwycięstwo Bidena w zeszłym tygodniu na Bliskim Wschodzie jest częścią większej porażki

  • 21 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Opinia |  Zwycięstwo Bidena w zeszłym tygodniu na Bliskim Wschodzie jest częścią większej porażki


Wydaje się, że zakulisowe zarządzanie kryzysowe przez prezydenta Bidena pomogło – na razie – powstrzymać wybuch szerszej wojny na Bliskim Wschodzie. Ale to taktyczne zwycięstwo administracji jest w rzeczywistości częścią jej znacznie większej strategicznej porażki w regionie.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni Biden dokładał wszelkich starań, aby bezprecedensowa otwarta wymiana ognia między Izraelem a Iranem nie przerodziła się w pełnowymiarowy konflikt. Po tym, jak Izrael uderzył 1 kwietnia w konsulat Iranu w Syrii, zabijając wyższych rangą urzędników wojskowych Iranu, Biden publicznie nalegał, aby Iran nie odpowiadał, podczas prywatnych negocjacji w sprawie choreografii, które zakończyły się dobrze przetelegrafowanym gradem rakiet i dronów Teheranu, zanim teheran zestrzelił może wyrządzić poważne szkody w Izraelu. Następnie Biden próbował przekonać Izrael, aby nie brał odwetu. Premier Benjamin Netanjahu nie zastosował się do rozkazu, ale reakcja Izraela była tak cicha, że ​​Teheran skutecznie ją zignorował. Minister bezpieczeństwa narodowego Netanjahu nazwał to „kiepski.”

Pan Biden zasługuje na uznanie za zorganizowanie tej kluczowej deeskalacji. Iran przeprowadził atak, który nie powiódł się, zgodnie z planem; Reakcja Izraela była na tyle ograniczona, że ​​Iran mógł udawać, że w ogóle nie został zaatakowany. Ale chociaż manewry prezydenta pomogły uniknąć natychmiastowej katastrofy, to jego własna polityka sprowadziła Bliski Wschód na obecną niebezpieczną trajektorię. Izrael i Iran są uwikłane w wojnę cieni od ponad dziesięciu lat, ale nigdy nie były tak blisko wojny totalnej.

Od czasu ataków Hamasu na Izrael 7 października pan Biden odmówił wykorzystania znacznych wpływów Ameryki na Izrael w celu powstrzymania zachowania rządu Netanjahu, zapewnienia zawieszenia broni lub powstrzymania Izraela od popełnienia czegoś, co może równać się wojnie przestępstwa lub działanie przeciwko amerykańskim interesom. Zamiast tego poszedł w ślady Netanjahu, mimo że Izrael mścił się nad interesami.

Warto przeczytać!  Blinken nazywa rosyjską inwazję na Ukrainę strategiczną porażką

Pan Biden uzbroił Izrael w trakcie czegoś, co według Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości można przekonująco uznać za ludobójstwo, włączając w to dwukrotne obejście kontroli Kongresu i nadzoru nad dostawami broni. Jego Departament Stanu kpił z jego twierdzenia o skupieniu amerykańskiej polityki zagranicznej na ochronie praw człowieka poprzez poświadczenie, że Izrael nie popełnia zbrodni wojennych w Gazie. A co najważniejsze, trzykrotnie zawetował uchwały Rady Bezpieczeństwa ONZ żądające zawieszenia broni. Dopuścił do uchwalenia jednej takiej uchwały w zeszłym miesiącu, by zaraz ją podważyć, twierdząc, że jest niewiążąca.

Polityka ta nie tylko przedłużyła wojnę w Gazie, przyczyniając się do rzezi ludności cywilnej i międzynarodowej izolacji Stanów Zjednoczonych. Zwiększyły także ryzyko wojny regionalnej, w którą łatwo można wciągnąć Stany Zjednoczone. Wojna w Gazie doprowadziła do zerwania niepisanego zawieszenia broni pomiędzy oddziałami amerykańskimi na Bliskim Wschodzie a bojówkami irackimi i syryjskimi sprzymierzonymi z Iranem, co z kolei doprowadziło do znacznego wzrostu ataków na siły amerykańskie i zabicia trzech amerykańskich żołnierzy członków w styczniu. W odpowiedzi Biden użył siły przeciwko tym milicjom i Houthi w Jemenie, jeszcze bardziej przybliżając Stany Zjednoczone do otwartego konfliktu.

Prezydent, choć często powtarzał, że popiera rozwiązanie dwupaństwowe, forsował także politykę, która w najlepszym wypadku ignorowała prawo Palestyńczyków do państwowości, a w najgorszym bezpośrednio je blokowała. Przed wojną administracja Bidena nie zwracała uwagi na konflikt izraelsko-palestyński i nie udało jej się cofnąć kilku decyzji podjętych za czasów Trumpa, takich jak zamknięcie biura Organizacji Wyzwolenia Palestyny ​​w Waszyngtonie i Konsulatu USA w Jerozolimie, który był oficjalnym punktem dyplomatycznym kontaktów między Stanami Zjednoczonymi a Palestyńczykami. Formuła prezydenta Donalda Trumpa na Bliski Wschód zakładała, że ​​rozwiązanie dwupaństwowe nie jest już kluczem do pokoju w regionie. Raczej integracja gospodarcza między państwami arabskimi a Izraelem zapewniłaby pokój, a Palestyńczycy musieliby faktycznie zaakceptować swój los jako narodu skazanego na nieokreśloną okupację.

Warto przeczytać!  7 października: Analiza kryminalistyczna wykazuje nadużycia Hamasu, wiele fałszywych twierdzeń Izraela | Wojna Izraela w Gazie Wiadomości

Biden w dalszym ciągu wykorzystuje energię dyplomatyczną w oparciu o Porozumienia z Abrahamem zawarte przez Trumpa. Porozumienia oferowały kosztowne amerykańskie ustępstwa państwom arabskim w zamian za rezygnację z żądania państwowości palestyńskiej jako warunku normalizacji stosunków z Izraelem. Biden przyjął to podejście na początku swojej prezydentury i próbował prześcignąć Trumpa, próbując pozyskać do władzy najważniejsze państwo arabskie, Arabię ​​Saudyjską. Ale blokując jakąkolwiek nadzieję, że pokojowe wysiłki mogą spełnić narodowe aspiracje Palestyńczyków – porozumienia nie oferują nic więcej niż małą obietnicę „drogi” do państwowości – zarówno Trump, jak i Biden jeszcze bardziej zwiększyli prawdopodobieństwo przemocy w Palestynie.

Zamiast ponownie ocenić to podejście po 7 października, Biden pozostał przy tej formule. Dążenia Bidena do zawarcia porozumienia normalizacyjnego z Riyadem zostały wstrzymane, gdy wybuchła wojna. Teraz w Waszyngtonie ponownie huczą pogłoski o tym, jak blisko Bidena jest bliskiego zawarcia porozumienia między dyktatorem Arabii Saudyjskiej, księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem, a prawicowym rządem Izraela. Według doniesień, w ramach takiej umowy urzędnicy saudyjscy rozważają obecnie poprzestanie na samych ustnych zapewnieniach Izraela, że ​​będzie on uczestniczył w rozmowach na temat państwowości palestyńskiej.

Warto przeczytać!  Prokremlowski gospodarz programu telewizyjnego ostrzega widzów, by „przyzwyczaili się” do ataków w Rosji

Choć wszystko to przedstawiane jest jako nowy i innowacyjny plan dla Bliskiego Wschodu, jest ono niesamowicie podobne do trwających od dziesięcioleci nieudanych amerykańskich strategii organizowania regionu przeciwko Iranowi zamiast wspierania inkluzywnej architektury bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie, która skupia wszystkie siły regionu rządy. Choć ideologiczna niechęć Iranu do Izraela jest głęboka, Teheran w przeszłości przy wielu okazjach dawał do zrozumienia, że ​​w ramach szerszego porozumienia regionalnego, które go nie wyklucza, Iran może żyć zgodnie z jakimkolwiek porozumieniem izraelsko-palestyńskim, które sami Palestyńczycy uznają za akceptowalne.

Biden prowadził politykę, która zepchnęła Bliski Wschód w przepaść wojny. Nie należy umniejszać jego taktycznych sukcesów w uniknięciu najgorszych skutków swojej polityki. Nigdy jednak nie będą w stanie zrekompensować szerszego niepowodzenia jego rządu w realizacji strategii, która zapewni Ameryce prawdziwe bezpieczeństwo i prawdziwy pokój na Bliskim Wschodzie.

Trita Parsi jest autorką książki „Losing an Enemy: Obama, Iran and the Triumph of Diplomacy” i wiceprezesem wykonawczym Quincy Institute.

„The Times” angażuje się w działalność wydawniczą różnorodność liter Do edytora. Chcielibyśmy poznać Twoją opinię na temat tego lub któregokolwiek z naszych artykułów. Oto kilka porady. A oto nasz e-mail: listy@nytimes.com.

Postępuj zgodnie z sekcją Opinia New York Timesa na Facebook, Instagrama, TIK Tok, WhatsApp, X I Wątki.




Źródło