Biznes

Orlen. Karczewski porównuje zyski za Obajtka i wcześniej. „Zapala się czerwona lampka”

  • 9 lutego, 2024
  • 9 min read
Orlen. Karczewski porównuje zyski za Obajtka i wcześniej. „Zapala się czerwona lampka”


Senator PiS Stanisław Karczewski broni rządów Daniela Obajtka w Orlenie, a na dowód jego słusznej strategii menedżerskiej porównuje zyski koncernu z czasów koalicji PO-PSL z wielokrotnie wyższymi za rządów Zjednoczonej Prawicy. To manipulacja, bo – jak wyjaśniają Konkret24 eksperci – dane o zyskach nie oddają prawdy o rozwoju tej spółki. A Orlen w ostatnich latach to zupełnie inna firma niż przed 2015 rokiem.

Daniel Obajtek został odwołany ze stanowiska prezesa Orlenu 1 lutego 2024 roku. Zarządzał tym koncernem naftowym od lutego 2018 roku. W okresie jego kierowania spółką narosło wokół niego dużo kontrowersji, dotyczyły między innymi majątku prezesa Orlenu. Wątpliwości wzbudzała także fuzja Orlenu z Lotosem, w wyniku której koncern musiał odprzedać między innymi udziały w Rafinerii Gdańskiej. Do transakcji Orlen wybrał giganta naftowego, pochodzącą z Arabii Saudyjskiej firmę Saudi Aramco. Prawo i Sprawiedliwość chwali jednak Obajtka jako sprawnego menedżera. Na spotkaniu z wyborcami 3 lutego w Płocku prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał, że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy Orlen dynamicznie się rozwijał, czego dowodem mają być rosnące obroty firmy. „W zeszłym roku już było 350 miliardów złotych rocznego obrotu. Dużo, dużo więcej niż w roku piętnastym, kiedy przejmowaliśmy władzę, około trzech razy więcej” – mówił Kaczyński. Nie on jeden wskazuje dane finansowe jako dowód na sukces Obajtka.

Senator PiS Stanisław Karczewski porównał zyski osiągane przez Orlen w czasach prezesury Wojciecha Heydela i Jacka Krawca oraz ich następców – Wojciecha Jasińskiego i Daniela Obajtka. „Zyski Orlenu: 2008-2015: 3 mld zł 2016-2023: 87 mld zł” – napisał 2 lutego w serwisie X. I zakończył: „@DanielObajtek – wielki szacunek. Za odwagę, konsekwencje i skuteczność”.

Stanisław Karczewski porównuje zyski Orlenu w latach 2008-2015 i 2016-2023x.com

Post Karczewskiego miał ponad 650 polubień. Jednak wielu komentujących zarzuciło politykowi PiS manipulację. „Kapitalizacja wszystkich firm – Orlenu, Energi, Lotosu i PGNiG – przed przejęciami Lotosu przez Orlen wynosiła prawie 98 mld zł” – napisał jeden z internautów. „Między 2015, a 2024, cena baryłki wzrosła prawie dwukrotnie” – zauważył inny (pisownia postów oryginalna).

Bo rzeczywiście w tym porównaniu wątpliwości nie rodzi to, że pokazujemy dane – nawet właściwe – tylko że porównujemy okresy istnienia firmy, których porównać nie można. Wyjaśniamy, dlaczego takie suche zestawienie kwot wprowadza w błąd.

„Dwie zupełnie inne firmy, działające w zupełnie różnych warunkach rynkowych „

Eksperci, z którymi rozmawiał Konkret24, potwierdzają wątpliwości internautów. Ich zdaniem pokazywanie liczb – wybranych danych z wyników finansowych – jako rzekomy dowód na sukces firmy, bez uzupełnienia o odpowiedni kontekst, może wprowadzać odbiorców w błąd. – Porównanie wyników Orlenu w sposób, w który zrobił to Stanisław Karczewski, w bardzo niewielkim stopniu odzwierciedla ekonomiczną sytuację Orlenu, a już na pewno nie pozwala na ocenę działalności Daniela Obajtka – komentuje Dawid Czopek zarządzający funduszem inwestycyjnym Polaris FIZ.

Warto przeczytać!  Afera z świątecznymi ciastami. Włoska influencerka w ogniu krytyki

Warto zaznaczyć, że Daniel Obajtek nie był prezesem płockiego koncernu przez całe rządy Zjednoczonej Prawicy. Obajtek kierował Orlenem od lutego 2018 roku do 5 lutego 2024 roku. Jego poprzednikiem na tym stanowisku był Wojciech Jasiński, który był prezesem od grudnia 2015. W czasie rządów koalicji PO-PSL koncernem zarządzał Wojciech Heydel (od kwietnia do września 2008 roku), a później Jacek Krawiec.

– Słysząc takie porównania, zapala mi się czerwona lampka. Nie należy tego porównywać jeden do jednego – mówi Robert Tomaszewski, szef działu energetycznego Polityki Insight. Nazywa to demagogią. – Porównywanie wyników Orlenu z różnych lat nie może być tak banalne. Orlen w latach 2008-2015 i w latach 2016-2023 to dwie zupełnie inne firmy, działające w zupełnie różnych warunkach rynkowych – tłumaczy Tomaszewski. Zwraca uwagę między innymi na przejęcia przez Orlen dużych państwowych firm w ostatnich latach: Energi, Lotosu i PGNiG.

Na to samo zwraca uwagę dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego: To tak jakby porównywać jedno jabłko z koszykiem z owym jabłkiem i jeszcze wieloma innymi, różnymi, mającymi dużą wartość owocami – komentuje.

Starczewska-Krzystoszek: różnice widać wszędzie w sprawozdaniach finansowych

Doktor Starczewska-Krzystoszek przyznaje, że przychody Orlenu ze sprzedaży i zysk netto wypracowany w okresach 2008-2015 i 2016-2023 (za 2023 rok są dane tylko za dziewięć miesięcy) znacząco się różnią. W pierwszym okresie łączny zysk netto to rzeczywiście ok. 3 mld zł. Zgodnie z wyliczeniami dr Starczewskiej-Krzystoszek w drugim okresie – ale bez 2023 roku (z braku pełnych danych nie wiemy, jaki będzie wynik za cały 2023 rok, więc zestawienie senatora Karczewskiego i pod tym względem wprowadza w błąd) – to prawie 43 mld zł. Ale to suma bez uwzględnienia 12,2 mld zł jednorazowego przychodu operacyjnego z tytułu nabycia Grupy Lotos i Grupy PGNiG w 2022 roku.

Ekonomistka zwraca uwagę, że w latach 2016-2023 Orlen przejął Energę, Lotos i PGNiG – a wraz z nimi ich zyski, rynki oraz klientów. – Na wyniki Orlenu w latach 2016-2023 pracowały ponad pięciokrotnie większe aktywa – tłumaczy. Zauważa, że w 2015 roku wartość aktywów wynosiła 37 mld zł, na koniec trzeciego kwartału 2023 roku 194 mld zł. W 2015 roku kapitał własny spółki stanowił 48 proc. pasywów, a w trzecim kwartale 2023 roku – już 67 proc. – Różnice widać wszędzie, patrząc w sprawozdania finansowe – komentuje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. Podkreśla, że wspomniany wzrost kapitału własnego to w dużej mierze efekt przejęć. Co to daje? Zmniejsza zapotrzebowanie na kapitał obcy, a tym samym zmniejsza koszty finansowe i zwiększa zysk brutto. – Dokonane przejęcia absolutnie nie pozwalają na porównywanie wyników finansowych Orlenu w latach 2016-2023 z tymi z lat 2008-2015 – podsumowuje ekonomistka.

Warto przeczytać!  Czy Mahindra XUV 3XO może zrobić to, czego nie potrafiły Maruti Suzuki Brezza, Hyundai Creta? Pokonaj Tatę Nexona

Na fuzję Orlenu z Energą, Lotosem i PGNiG zwracają też uwagę Robert Tomaszewski i Dawid Czopek. – Sumujemy wyniki tych firm w rachunku wyników Orlenu – komentuje post senatora PiS Dawid Czopek. – Jest to raczej efekt matematyczny niż obiektywna zmiana wyników – dodaje. Podkreśla przy tym, że wyników rafinerii nie powinno się oceniać na podstawie zysku netto, bo to kategoria finansowa bardzo czuła na czynniki jednorazowe. – Jest to wielkość nieoddająca ekonomicznego wyniku firmy – mówi. Według eksperta wyniki takiego przedsiębiorstwa jak Orlen należy ocenić na podstawie zysku operacyjnego przed amortyzacją, kosztami finansowymi i podatkiem dochodowym (EBITDA).

Dawid Czopek: przede wszystkim zmieniło się otoczenie makroekonomiczne

Mówiąc o zmianie sytuacji Orlenu w ostatnich latach, Dawid Czopek na pierwszym miejscu wcale jednak nie wymienia wielkich fuzji. – Przede wszystkim zmieniło się otoczenie makroekonomiczne – zauważa. Według eksperta wszystko zmieniło się w lutym 2022 roku. – Marże na przerobie ropy zwiększyły się wielokrotnie po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Zaowocowało to tym, że przy cenach ropy niższych niż to bywało w historii, płaciliśmy rekordowe ceny za paliwo na stacjach – wyjaśnia.

Zwraca też uwagę na uszczelnienie rynku paliw i zmarginalizowanie szarej strefy przed objęciem sterów władzy w Orlenie przez Daniela Obajtka. – Orlen i Lotos miały dużo mniejszą konkurencję [ze strony szarej strefy], co sprawiło, że większe wolumeny sprzedaży oraz wyższe marże przełożyły się na zyski tych firm – komentuje ekspert.

Na likwidację paliwowej szarej strefy zwraca również uwagę Robert Tomaszewski. Według eksperta Polityki Insight wybuch wojny za wschodnią granicą Polski oznaczał zastrzyk gotówki dla Orlenu. – Działał w niezwykle sprzyjającym warunkach rynkowych z marżami rafineryjnymi nienotowanymi nigdy w historii – mówi Tomaszewski. – Do tego dochodzi kwestia inflacji – zauważa. Według wyliczeń Polityki Insight w latach 2015-2023 skumulowana inflacja w Polsce wyniosła ponad 48 proc. – o tyle obniżyła się wartość pieniądza.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i akcji, Wiadomości z gospodarki i finansów, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Wiadomości z IPO na żywo

Doktor Starczewska-Krzysztoszek również uważa, że zmienność cen utrudnia wszelkie porównania. Wspomina o zmianach cen ropy naftowej, a także wskazuje na fluktuacje kursu złotego do dolara. – Gdyby nie było przejęć i rynek ropy był stabilny, a kurs złotego do dolara niezmienny, to można byłoby porównywać wyniki w czasie – komentuje ekspertka. – Ale tak nie było i tak nigdy nie jest w firmach działających na rynkach surowcowych, dlatego nawet bez przejęć porównywanie wyników finansowych Orlenu we wskazanych okresach nie jest uprawnione – puentuje.

Prezesura Jacka Krawca. Lata kryzysu rafineryjnego

Okres rządów poprzedniej ekipy w Orlenie (czyli za czasów PO-PSL) Robert Tomaszewski nazywa latami głębokiego kryzysu rafineryjnego. – Firmy uciekały wówczas z sektora rafineryjnego, od 2008 roku na świecie zamknięto łącznie 100 rafinerii. Orlen zastanawiał się wówczas, czy nie wyjść z Możejek – przypomina ekspert (chodzi o rafinerię na Litwie kupioną przez Orlen w 2006 roku – red.). Zauważa, że po 2015 roku sytuacja zaczęła się powoli normować. Na początku 2020 roku pandemia COVID-19 doprowadziła do załamania rynku, ale już we wrześniu 2021 roku ceny węglowodorów wystrzeliły, a kryzys energetyczny pogłębiła rosyjska agresja na Ukrainę z lutego 2022 roku – Wówczas firmy posiadające własne rafinerie i zdolność do produkcji paliw zaczęły przynosić rekordowe zyski – mówi Tomaszewski.

Dawid Czopek przypomina, że za prezesury Jacka Krawca konieczne było dokonanie odpisu wartości rafinerii w Możejkach. – Cena, jaką za nią zapłacono, nie znalazła odzwierciedlenia w późniejszych wynikach firmy. Była to kwota sięgająca w sumie prawie 10 miliardów złotych – mówi Czopek. – Podobny zabieg miał miejsce w przypadku aktywów w Czechach – dodaje. Dokładnie odwrotne działanie wykonano w okresie, gdy prezesem był Obajtek. – Orlen rozpoznał wtedy miliardowe zyski na okazyjnym nabyciu Energii i Lotosu – mówi ekspert.

Robert Tomaszewski podsumowuje, że w ostatnich latach polski koncern naftowy miał sporo „politycznego szczęścia”: – Grupie Obajtka udało się uniknąć windfall tax, czyli podatku od nadzwyczajnych zysków, choć unijne przepisy jednoznacznie wskazywały, że płocka grupa powinna była zostać nim obciążona.

Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak/PAP


Źródło