Biznes

Orlen naruszył zapasy paliwa dla wojska? Koncern odpowiada. Wskazuje na „względy bezpieczeństwa”

  • 15 lutego, 2024
  • 4 min read
Orlen naruszył zapasy paliwa dla wojska? Koncern odpowiada. Wskazuje na „względy bezpieczeństwa”


W czwartek cytowaliśmy wypowiedź Adama Sikorskiego, prezesa Unimotu, niezależnego importera paliw. Konkurent Orlenu kilka dni temu skrytykował państwowy koncern za działania podjęte w trzecim kwartale 2023 r. Chodzi o słynny „cud na stacjach”, czyli utrzymujące się przez kilka tygodni niskie ceny paliw. Część ekspertów twierdziła wówczas, że stawki oferowane kierowcom były sztucznie zaniżane z powodu zbliżających się wyborów, czemu koncern zaprzeczał.

Szef Unimotu twierdzi, że Orlen wciąż odczuwa skutki swojej „promocji”. – Ma do uzupełnienia ogromną ilość zapasów obowiązkowych, które zostały naruszone w trzecim kwartale. To paliwo trzeba sprowadzić do Polski, bo rafinerie pracują na pełnych mocach. I to spowoduje, że będzie mniejsza podaż paliwa na rynku hurtowym – stwierdził. Jak Orlen komentuje te zarzuty?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pokazał skutki fuzji. „Nowy gracz. To niebezpieczne dla Polski”

Orlen naruszył zapasy paliwa dla wojska? Firma odpowiada

Informacje o wykorzystaniu zapasów ropy naftowej i paliw w Polsce przez producenta i handlowca, jakim jest ORLEN, podlegają ochronie jako tajemnica przedsiębiorstwa. Dlatego nie możemy ujawnić podmiotom niezwiązanym z funkcjonowaniem systemu zapasów szczegółowych informacji, dotyczących utrzymywanych przez siebie zapasów obowiązkowych ropy naftowej i paliw – czytamy w oświadczeniu Orlenu.

Ze względów bezpieczeństwa, takie informacje mogą być udostępniane wyłącznie podmiotom związanym z funkcjonowaniem systemu zapasów” – podsumowuje biuro prasowe spółki. Odpowiedź jest bliźniaczo podobna do tej, którą otrzymaliśmy we wrześniu, gdy pierwszy raz pytaliśmy o rezerwy.

Ekspert: Orlen mógł naruszyć rezerwy dla wojska

Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ i ekspert rynku paliw, w rozmowie z money.pl przyznaje, że o zarzutach dotyczących naruszenia zapasów obowiązkowych mówiło się już jesienią.

Nie można naruszać zapasów obowiązkowych w sytuacji, gdy znajdujemy się obok kraju, w którym toczy się regularna wojna. Gdyby okazało się, że zostaliśmy zaatakowani, ten brak paliwa mógłby być realnym zagrożeniem – ocenił.

Te strategiczne zapasy są wykorzystywane nie tylko po to, by nie zabrakło paliwa na stacjach, to również rezerwa dla wojska – dla czołgów, pojazdów wojskowych. Naruszanie tych zapasów w takich czasach wydawałoby się czymś absurdalnym. Jeśli te podejrzenia by się potwierdziły, oznaczałoby to gigantyczną aferę, a być może nawet i przestępstwo – ocenił Dawid Czopek.

Tanie paliwo miało pomóc rządowi?

Pod koniec sierpnia na polskim rynku zaczęło dziać się coś niespotykanego. Na „anomalię” w cenach paliw w Polsce zwrócili uwagę analitycy banku Goldman Sachs, o czym w money.pl pisaliśmy jako pierwsi. Stwierdzili oni, że gdy w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech ceny paliw latem rosły wraz ze zwyżką notowań ropy naftowej, to w Polsce tak się nie działo. Przywołało to skojarzenia z tzw. cudem na Orlenie, czyli sytuacją z przełomu roku. Mimo przywrócenia 23-proc. stawki VAT na paliwa, ceny paliw na Orlenie niemal się wtedy nie zmieniły.

Orlen zaprzeczał już wcześniej

Orlen nie korzysta z rezerw strategicznych produktów naftowych tworzonych na podstawie ustawy z dnia 17 grudnia 2020 r. o rezerwach strategicznych” – zapewnił money.pl koncern. Wspomniana ustawa określa zasady tworzenia, utrzymywania, udostępnienia, likwidacji oraz finansowania rezerw strategicznych.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło