Ośrodek na Bahamach, w którym dwie matki twierdzą, że zostały odurzone narkotykami, a nagranie podważa tę wersję
![Ośrodek na Bahamach, w którym dwie matki twierdzą, że zostały odurzone narkotykami, a nagranie podważa tę wersję](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/02/cruise-comp-770x470.jpg)
Aktualności
Ośrodek wypoczynkowy na Bahamach, w którym dwie matki z Kentucky twierdzą, że zostały odurzone narkotykami i zgwałcone przez dwóch pracowników, stwierdziły, że relacje kobiet na temat tego, co się wydarzyło, nie zgadzają się z nagraniami z monitoringu.
Amber Shearer i Dongayla Dobson powiedziały, że zostały zaatakowane w biały dzień przez pracowników Pirate’s Cove, gdy odpoczywały na plaży, podczas gdy ich karnawałowy statek wycieczkowy zacumował na Grand Island na Bahamach.
Długoletni przyjaciele powiedzieli, że zaoferowano im specjalny napój od pracownika, ale już po 15 minutach zaczęli czuć się niesamowicie odurzeni.
Pracownik zaprowadził je do odosobnionego miejsca, aby poszukać nabojów, a Shearer twierdzi, że oprzytomniała, gdy została zgwałcona przez mężczyznę w mundurze.
Pokryta skaleczeniami i siniakami para zgłosiła napaść na tle seksualnym policji w Royal Bahamas, która później aresztowała dwóch mężczyzn – 40-latka z Bahamów Południowych i 54-latka z Eight Mile Rock.
Policja twierdzi, że dochodzenie jest w toku, ale Pirate’s Cove twierdzi, że nagrania z monitoringu pokazują, że konta obu kobiet nie zgadzają się.
„Po dalszej analizie nagrań z monitoringu zarzuty postawione na miejscu, a także w kolejnych postach w mediach społecznościowych i doniesieniach prasowych stoją w sprzeczności z tym, co zawierają nagrania z monitoringu ze znacznikiem czasu” – stwierdził kurort plażowy Pirate’s Cove w oświadczeniu, nie podając dalszych szczegółów, The Daily Zgłoszono pocztą.
Pirate’s Cove potwierdziło również, że dwóch pracowników zostało zwolnionych, twierdząc, że jakiekolwiek zachowanie, którego się dopuścili na nagraniu, „wskazuje, że co najmniej naruszyli naszą politykę zerowej tolerancji”.
W środę Carnival Cruise potwierdził „The Post”, że dwóch gości na pokładzie Carnival Elation zgłosiło napaść na tle seksualnym, do której doszło podczas „niezależnej wycieczki brzegowej”.
„Nasz pokładowy zespół opieki zapewnił wsparcie dwóm gościom, gdy wracali do Jacksonville” – powiedział przewoźnik.
Dobson i Shears pamiętali, jak byli na plaży i niemal natychmiast poczuli się tak, jakby w ich koktajlach było coś innego niż alkohol.
„Mniej niż kilka [sips] po drugim drinku wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Coś było strasznie nie tak” – Shearer powiedział „Cuomo” magazynu NewsNation. Nawet ich bliscy byli zaniepokojeni po rozmowie z nimi na wideo – dodała.
Pamięta, że obudziła się z przerażeniem. „Oprzytomniałam w trakcie gwałtu” – powiedziała przez szloch.
Oświadczyli, że nie wierzą, że ich zarzuty zostały właściwie rozpatrzone, a policjanci nie udostępnili im testów na gwałt na ich prośbę.
Po powrocie na statek matki otrzymały wyniki badań toksykologicznych, które wykazały, że w ich organizmie znajduje się mnóstwo narkotyków, w tym benzodiazepiny. Mieli w ciałach minimalną ilość alkoholu, a na nogach mieli siniaki.
Zaledwie pięć dni przed wakacjami premier Bahamów Philip Davis upierał się, że kraj ten jest „bezpiecznym” kierunkiem dla turystów.
Ambasada USA na Bahamach opublikowała w zeszłym miesiącu ostrzeżenie dotyczące bezpieczeństwa i zalecenia dotyczące podróży, stwierdzając, że kraj wyspiarski jest obecnie niebezpieczny dla turystów po 18 morderstwach – „głównie” motywowanych przemocą gangów – tylko w styczniu.
Departament Stanu wydał zalecenie poziomu 2 26 stycznia, nieco ponad tydzień przed rzekomym zgwałceniem obu Amerykanek.
Dobson i Shears, którzy nigdy wcześniej nie opuszczali kraju, twierdzą, że Carnival powinien był ich ostrzec o niebezpieczeństwach na Bahamach.
„Nie mieliśmy pojęcia, co dzieje się na Bahamach, w ogóle nie mieliśmy pojęcia” – powiedział Dobson stacji. „Byliśmy celem od chwili, gdy nas zauważono”.
Adwokat kobiet, Nicholas Gerson, powiedział NewsNation Carnival „ma prawny obowiązek ostrzegać o niebezpiecznych warunkach, o których powinny wiedzieć”.
„Carnival faktycznie promuje tę konkretną wycieczkę na swojej stronie internetowej i faktycznie czerpie z niej zyski” – dodał. „Więc Carnival powinna była ostrzec naszych klientów, ostrzeżenie nie powinno pochodzić od Departamentu Stanu”.
Carnival oświadczyła, że współpracuje z władzami podczas dochodzenia.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}