Świat

Otoczone przez bojowników i nawiedzone przez głód, miasto Sudan obawia się najgorszych

  • 30 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Otoczone przez bojowników i nawiedzone przez głód, miasto Sudan obawia się najgorszych


W ostatnich dniach nasiliły się obawy przed ponowną rzezią etniczną w sudańskim regionie Darfur, gdzie dwie dekady temu w wyniku ludobójczej przemocy zginęło aż 300 000 ludzi, wraz z grożącym atakiem na ogarnięte walkami miasto, któremu już grozi głód.

Walka o kontrolę nad El Fasher, ostatnim miastem Darfuru zajmowanym przez wojsko sudańskie, wywołała alarmujące ostrzeżenia ze strony urzędników amerykańskich i ONZ, którzy obawiają się, że masowy rozlew krwi może być nieuchronny. Linda Thomas-Greenfield, wysłanniczka USA przy ONZ, powiedziała w poniedziałek reporterom, że miasto „jest o krok od masakry na dużą skalę”.

El Fasher to najnowszy punkt zapalny w trwającej od roku wojnie domowej między armią Sudanu a Siłami Szybkiego Wsparcia, potężną grupą paramilitarną, którą kiedyś wspierało wojsko, a obecnie jest jej zaciekłym rywalem o władzę. Konflikt zdewastował jeden z największych krajów Afryki i spowodował ogromny kryzys humanitarny, który według urzędników ONZ jest jednym z największych od dziesięcioleci.

Kryzys powoduje także wyraźny nacisk na rolę obcych mocarstw oskarżanych o podsycanie walki, zwłaszcza Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Od 14 kwietnia bojownicy lojalni wobec Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) otaczają El Fasher w ramach przygotowań na, jak to określiła ONZ, „nieuchronny atak”. El Fasher, dawna stolica przedkolonialnego królestwa Darfuru, liczy około 1,8 miliona mieszkańców, w tym setki tysięcy, które uciekły przed wcześniejszymi falami walk.

Miasto jest ostatnią przeszkodą w całkowitej dominacji RSF nad regionem. Jej bojownicy przeszli przez Darfur jesienią ubiegłego roku i obecnie zajmują cztery z pięciu głównych miast regionu.

Kontrola nad El Fasher dałaby grupie blok terytorium, który w połączeniu z sąsiednimi obszarami obejmowałby około jednej trzeciej Sudanu, co prawdopodobnie przyspieszyłoby zmiany w trakcie wojny. Jednym ze scenariuszy, których można się obawiać, jest podział Sudanu na rywalizujące ze sobą lenna, podobnie jak Libia po śmierci pułkownika Muammara el-Kaddafiego w 2011 roku.

Warto przeczytać!  Francuskie związki zawodowe wzywają do strajków, gdy rząd naciska na reformę emerytalną

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w ostatnich tygodniach w El Fasher zginęły co najmniej 43 osoby, w tym kobiety i dzieci, w potyczkach i zamachach bombowych na obrzeżach miasta, a mieszkańcy obawiają się, że to tylko przedsmak nadchodzącej przemocy.

„Wszyscy w każdej chwili spodziewają się ataku” – Dawalbait Mohamed, mieszkaniec El Fasher, który uciekł z miasta w zeszłym roku, powiedział, że jest w stałym kontakcie z pozostawionymi rodzicami i rodzeństwem. „Wydaje się to nieuniknione”.

Na początku XXI wieku, kiedy rzeź etniczna w Darfurze była w centrum uwagi świata, najgorszych okrucieństw dopuścili się Janjaweed — przerażająca grupa etnicznych arabskich bojowników, która później przekształciła się w Siły Szybkiego Wsparcia.

Zanim Sudan pogrążył się w wojnie, przywódcy RSF próbowali pozbyć się reputacji osoby bezwzględnej – chociaż powróciła ona w zeszłym roku wśród doniesień o masakrach i grabieżach.

Mimo to atak na El Fasher byłby ryzykowny dla Sił Szybkiego Wsparcia i potencjalnie kosztowny, twierdzą eksperci. Wielu zachodnich i arabskich urzędników, w tym niektórzy ze Stanów Zjednoczonych, daje nadzieję, że presja międzynarodowa może w dalszym ciągu przekonać obie strony do ustąpienia i zapobiegnięcia nieszczęściu.

W poniedziałek Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu, aby omówić kryzys za zamkniętymi drzwiami.

Po sesji pani Thomas-Greenfield powiedziała, że ​​Stany Zjednoczone apelują do wszystkich krajów – w tym Zjednoczonych Emiratów Arabskich – o zaprzestanie wspierania walczących stron Sudanu, ostrzegając, że nadchodzi „kryzys o imponujących rozmiarach”.

Warto przeczytać!  Papież ujawnia poufne szczegóły poprzednich konklawe z doradcą papieża Benedykta XVI

„Jak już powiedziałam, historia w Darfurze powtarza się w najgorszy możliwy sposób” – stwierdziła pani Thomas-Greenfield.

Sudan i niektórzy urzędnicy ONZ twierdzą, że Emiraty dostarczyły grupie pieniądze i broń; W ubiegłym roku „The New York Times” doniósł o operacji przemytu broni ze Emiratów do RSF przez wschodni Czad.

Zjednoczone Emiraty Arabskie odmówiły jakiegokolwiek wsparcia Siłom Szybkiego Wsparcia, głównie ostatnio w piśmie do Rady Bezpieczeństwa.

Wojna w Sudanie, która 15 kwietnia minęła rok, eskaluje i rozwija się z zawrotną szybkością.

Konflikt, który rozpoczął się jako walka o władzę między rywalizującymi generałami – szefem armii gen. Abdelem Fattahem al-Burhanem i przywódcą RSF, generałem broni Mohamedem Hamdanem – przekształcił się w rozległy konflikt, który przyciąga etniczne, religijne i rebeliantów grup po obu stronach, a także szereg sponsorów zagranicznych.

W poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Rosji Michaił Bogdanow przebywał w Port Sudan na spotkaniach z sudańskimi przywódcami wojskowymi i cywilnymi. Rosyjska grupa Wagnera dostarczała rakiety RSF w pierwszych tygodniach wojny. Kreml od dawna pragnął dostępu do Morza Czerwonego w Sudanie.

W innych częściach Darfuru postępom RSF towarzyszyła powszechna przemoc na tle etnicznym. Śledczy ONZ oszacowali, że w październiku ubiegłego roku w ataku na miasto El Geneina w zachodnim Darfurze zginęło od 10 000 do 15 000 cywilów. Większość ofiar pochodziła z etnicznych grup afrykańskich, od dawna będących celem zdominowanych przez Arabów Sił Szybkiego Wsparcia. Całkowita liczba ofiar trwającej rok wojny domowej nie jest znana.

Jednak w El Fasher panował pokój dzięki lokalnemu rozejmowi między RSF a innymi grupami zbrojnymi otaczającymi miasto. Jednak to kruche porozumienie rozpadło się w ostatnich tygodniach, gdy sudańskie wojsko przekonało lub nakłoniło grupy z Darfuru do porzucenia swojego neutralnego stanowiska, co spowodowało, że RSF wkroczyła do miasta.

Warto przeczytać!  Macron zezwolił na podniesienie wieku emerytalnego we Francji, protestujący obiecują walczyć dalej

RSF oskarża wojsko o sprowokowanie walki poprzez bombardowania z powietrza obszarów kontrolowanych przez RSF, które w jednym przypadku niedawno doprowadziły do ​​śmierci siedmiu pasterzy i około 250 wielbłądów.

Głodująca populacja wpada w krzyżowy ogień.

W obozie Zamzam, 17 km na południe od El Fasher, 40 procent dzieci w wieku od 6 miesięcy do 2 lat jest poważnie niedożywionych, a jedno dziecko umiera co dwie godziny, stwierdzili w lutym Lekarze bez Granic, nazywając tę ​​sytuację „sytuacją absolutnie katastrofalną”.

Jednak według urzędników amerykańskich i ONZ obie strony konfliktu utrudniają pomoc żywnościową. Wojsko Sudanu zabroniło Organizacji Narodów Zjednoczonych niesienia pomocy przez Czad, z wyjątkiem jedynego przejścia granicznego kontrolowanego przez jednego z jego sojuszników.

RSF uruchomiła własną kontrolę pomocy zagranicznej w Melit, mieście na północ od El Fasher, praktycznie wstrzymując dostawy pilnie potrzebnej pomocy, powiedział wyższy rangą urzędnik ONZ, którego nie udało się zidentyfikować, aby uniknąć zagrażania działaniom pomocowym.

Rozmawiając przez telefon, mieszkańcy El Fasher martwili się, co będzie dalej.

Shadia Ibrahim, technikka stacji radiowej, powiedziała, że ​​skuliła się w swoim domu, gdy w niedzielę na wschód od miasta wybuchła zaciekła wymiana ognia. Powiedziała, że ​​nie ma prądu, a ceny wody i żywności gwałtownie rosną.

Pani Ibrahim miała nadzieję, że miastu oszczędzi los Geneiny, gdzie po bitwie nastąpiła rzeź. Mamy nadzieję, że u nas nic takiego się nie wydarzy – dodała.


Źródło