Rozrywka

Ozzy Osbourne ma nadzieję wystąpić po raz ostatni w obliczu problemów zdrowotnych – The Hollywood Reporter

  • 26 listopada, 2023
  • 3 min read
Ozzy Osbourne ma nadzieję wystąpić po raz ostatni w obliczu problemów zdrowotnych – The Hollywood Reporter


Ozzy Osbourne otwarcie mówi o swoim zdrowiu, czy boi się śmierci, czy nie, i o jednej rzeczy, na którą wciąż ma nadzieję.

W niedawnym wywiadzie dla Rolling Stone w Wielkiej Brytanii, „Ojciec chrzestny Heavy Metalu” ujawnił, że podczas czwartej operacji kręgosłupa wykryto guz w jednym z jego kręgów. Procedura polegała na naprawieniu szkód powstałych w wyniku upadku w 2019 r., w wyniku którego metalowe pręty wbiły się w ciało po poprzednim wypadku na quadzie w 2003 r.

„Naprawdę mnie to wytrąciło z równowagi” – powiedział Osbourne. „Druga operacja poszła drastycznie nie tak i praktycznie pozostawiła mnie kaleką. Myślałem, że po drugiej i trzeciej dam radę, ale przy ostatniej wbili mi pręt w kręgosłup. Znaleźli guz w jednym z kręgów, więc i to wszystko musieli wykopać. Jest dość ciężko, stary, a moja równowaga jest popieprzona.

Ale to nie była jedyna porażka, z jaką spotkał się w ostatnich latach muzyk, który otwarcie mówił o swoich przeszłych uzależnieniach i przedawkowaniach. W 2020 roku poinformował, że zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona.

Warto przeczytać!  Recenzja „Morderstwa na końcu świata”: FX Mystery ma intrygę

Teraz Osbourne powiedział portalowi, że doszedł do pewnych wniosków, ponieważ „dużo zastanawiał się, kiedy leżałem”.

„Wszyscy moi partnerzy od picia, zdałem sobie sprawę, że wszyscy, kurwa, nie żyją!” powiedział. „Cmentarz jest ich pełen! Jesteś martwy, jesteś martwy i jesteś martwy.”

Dodał: „Powinienem był być martwy przed ich mnóstwem. Dlaczego jestem ostatnim stojącym człowiekiem? Nic z tego nie rozumiem. Czasami patrzę w lustro i myślę: „Dlaczego, do cholery, tego dokonałeś?!”. Nie przechwalam się tym, bo powinienem być martwy tysiąc razy. Robiono mi płukanie żołądka Bóg wie, ile razy.

Ale mimo wszystko Osbourne powiedział, że nadal nie boi się śmierci.

„Nie boję się śmierci, ale nie chcę mieć długiego, bolesnego i nieszczęśliwego życia” – wyjaśnił. „Podoba mi się pomysł, że jeśli cierpisz na nieuleczalną chorobę, możesz pojechać do dowolnego miejsca w Szwajcarii i szybko sobie z tym poradzić. Widziałem, jak mój ojciec umierał na raka.

Artysta kontynuował: „Ale spójrz, powiedziałem Sharon [Osbourne] że ostatnio zapaliłem jointa, a ona zapytała: „Po co to robisz!”. To cię, kurwa, zabije! Zapytałem: „Jak długo chcesz, żebym, kurwa, żył?!”. W najlepszym razie zostało mi dziesięć lat, a kiedy jesteś starszy, czas nabiera tempa. Niedawno ja i Sharon obchodziliśmy 41. rocznicę ślubu i jest to dla mnie po prostu niewiarygodne!”

Warto przeczytać!  Walki lesbijek twierdzą, że lesbijki to „nie-mężczyźni, których pociągają nie-mężczyźni”

Jedyną rzeczą, na którą Osbourne jest „cholernie wkurzony”, jest to, że nigdy nie dostaje „szansy, aby pożegnać się lub podziękować” swoim fanom, odkąd na początku tego roku ogłosił, że odchodzi z tras koncertowych z powodu pewnych operacji.

„Z jakiegoś powodu jest to mój cel, nad którym chcę pracować. Żeby robić te przedstawienia. Czy to na Ozzfest czy gdzieś indziej, albo nawet na pieprzonym koncercie w Roundhouse” – powiedział. „Jeśli nie mogę dalej regularnie występować w programach, chcę po prostu czuć się na tyle dobrze, aby dać jeden występ, podczas którego będę mógł powiedzieć: «Cześć chłopaki, wielkie dzięki za moje życie». Właśnie nad tym pracuję i jeśli na koniec umrę martwy, umrę szczęśliwym człowiekiem.


Źródło