Pacjenci chorzy na raka wyrażają zaniepokojenie i dewastację orzeczeniem w sprawie zapłodnienia in vitro w Alabamie
![Pacjenci chorzy na raka wyrażają zaniepokojenie i dewastację orzeczeniem w sprawie zapłodnienia in vitro w Alabamie](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/02/PLO3TJCDHH2JJRW5QGV2DTDFLI.JPGw1440-770x470.jpeg)
Orzeczenie to już wywiera efekt mrożący na kliniki zajmujące się zapłodnieniem in vitro w tym stanie. Narastają obawy, że inne stany mogłyby przyjąć podobne orzeczenia, które utrudniałyby leczenie niepłodności w przypadku ludzi, w tym wielu pacjentów chorych na raka, którzy twierdzą, że technologie wspomaganego rozrodu mogą być dla nich jedynym sposobem na założenie rodziny po leczeniu.
„Pozostawiamy wielu młodych mężczyzn i kobiety z długotrwałymi skutkami leczenia raka, a niektóre z tych skutków mogą obejmować niepłodność i przedwczesną menopauzę” – powiedziała Deanna Gerber, ginekolog-onkolog na Uniwersytecie Nowojorskim Langone Perlmutter Cancer Center, która jest potrójnie ujemną osobą, która przeżyła raka piersi.
„Obowiązkiem onkologa jest myśleć… nie tylko o leczeniu raka, ale także o długoterminowych skutkach, jakie te metody leczenia mogą mieć na życie pacjenta i jego jakość”.
Madeline B., lat 33, powiedziała, że płakała, gdy usłyszała wiadomość o orzeczeniu sądu w Alabamie. Opisuje, że czuje się przytłoczona i zdenerwowana, ale stwierdziła, że orzeczenie jej nie zaskoczyło.
Mieszkanka Teksasu, która poprosiła o podanie jej imienia wyłącznie ze względu na prywatność, przeszła terapię niepłodności po zdiagnozowaniu raka piersi w 2019 r. i przechowuje jeden zamrożony zarodek na wypadek, gdyby zdecydowała się na zapłodnienie in vitro. Powiedziała, że chodzenie z matką na wiece i wydarzenia, gdy dorastała, pozwoliło jej poznać ruch antyaborcyjny z pierwszej ręki.
„Dorastałam w szkole katolickiej, a moja mama jest aktywistką katolicką, więc od dawna jestem dobrze zaznajomiona z tego rodzaju ruchem na rzecz osobowości płodu” – powiedziała Madeline. Zauważyła jednak, że osoby należące do ruchu, w tym jej matka, często mają trudności z pogodzeniem swoich antyaborcyjnych przekonań ze wsparciem dla metod leczenia niepłodności – w tym jej własnego.
„Nie potrafią do końca powiązać dysonansu poznawczego, który istnieje między poglądami pro-life a tym, co one sugerują” – stwierdziła Madeline.
Jak leczenie raka wpływa na płodność
Ostatnie badania wykazały rosnącą częstość występowania nowotworów wśród młodych dorosłych, zwłaszcza raka okrężnicy i piersi. Jak wynika z badania opublikowanego w zeszłym roku w JAMA Network Open, choć liczba zachorowań na nowotwory spadła u osób powyżej 65. roku życia, wśród osób poniżej 50. roku życia znacznie wzrosła liczba rozpoznań, przy czym największy wzrost zaobserwowano w grupie wiekowej 30–39 lat.
Leczenie raka, takie jak chemioterapia, radioterapia i leczenie chirurgiczne, może mieć znaczący wpływ na płodność zarówno u mężczyzn, jak i kobiet. Leki stosowane w chemioterapii mają na celu zabijanie szybko dzielących się komórek, w tym komórek nowotworowych, ale mogą również uszkadzać zdrowe komórki w organizmie, w tym te zaangażowane w funkcje rozrodcze.
U kobiet chemioterapia może uszkodzić jajniki i zmniejszyć liczbę zdolnych do życia komórek jajowych, co prowadzi do niepłodności lub przedwczesnej menopauzy. Podobnie radioterapia skierowana na obszar miednicy może uszkodzić narządy rozrodcze, powodując niepłodność lub powikłania w czasie ciąży.
U mężczyzn leczenie raka może również wpływać na płodność, uszkadzając komórki produkujące plemniki w jądrach. Chemioterapia i radioterapia mogą zmniejszyć liczbę plemników, pogorszyć jakość nasienia, a nawet spowodować tymczasową lub trwałą niepłodność. W niektórych przypadkach leczenie raka może prowadzić do zaburzeń równowagi hormonalnej, które wpływają na produkcję nasienia.
Wielu lekarzy twierdzi obecnie, że zamrożenie komórek jajowych i zarodków może stanowić zabezpieczenie dla osób chorych na raka, na wypadek gdyby w przyszłości zdecydowały się na założenie rodziny.
Pierwsze dziecko metodą IVF urodziło się w 1978 roku w Anglii. Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom od tego czasu około 2 procent dzieci urodzonych każdego roku w Stanach Zjednoczonych przychodzi na świat dzięki zapłodnieniu in vitro.
Nie jest jasne, ile dzieci z in vitro rodzi się w rodzinach, które przeżyły raka. Jednak badanie z 2020 r. opublikowane w JAMA Oncology monitorowało szwedzkie pacjentki chore na raka przez dwie dekady i wykazało, że 6 procent tych kobiet zdecydowało się na zachowanie płodności, co obejmowało przechowywanie zarodków lub komórek jajowych bądź zachowanie tkanki jajnikowej przed rozpoczęciem leczenia raka. Około 2 procent tych pacjentów stosowało następnie produkty mające na celu zachowanie płodności.
Gerber z Centrum Onkologii Langone Perlmutter na Uniwersytecie Nowojorskim twierdzi, że pomimo wzrostu liczby zachorowań na nowotwory wśród młodych pacjentów, nowotwory są również leczone w znacznie szybszym tempie. Dodała, że kiedy pacjenci dowiadują się, że mają raka, zwykle nie zastanawiają się nad ich przyszłą płodnością. Orzeczenie w sprawie Alabamy tylko zaostrza wyzwania związane ze zdrowiem psychicznym, przed którymi staną kobiety podejmując przyszłe decyzje dotyczące płodności.
„Dostają diagnozę raka, a następnie mówimy im, że za kilka tygodni musisz rozpocząć chemię, a w ciągu następnych kilku tygodni po prostu zamrozić komórki jajowe” – powiedziała Gerber. „Dlatego podejmują te decyzje w ekstremalnych warunkach i nie mają czasu na myślenie o politycznych konsekwencjach podejmowanych decyzji”.
Brett Davenport, specjalista ds. płodności i założyciel Instytutu Fertility Institute of North Alabama w Huntsville, powiedział, że był zszokowany, gdy rozeszła się wiadomość o wyroku w sprawie stanu Alabama, ale nie przejmuje się tak bardzo konsekwencjami prawnymi dla pacjentów chorych na raka w tym stanie.
„Gdyby dzisiaj przyszedł do mnie pacjent chory na raka, w żaden sposób nie zmieniłbym sposobu jego leczenia” – powiedział Davenport. „Ponieważ oczywiście powiedziałbym im o tym, co się właśnie wydarzyło, a oni musieliby to zrobić [their] decyzja.”
Mimo to niektórzy pacjenci w stanach o bardziej liberalnym prawie obawiają się, co może się stać, jeśli podobne orzeczenia przedostaną się do innych części kraju. Twierdzą, że prawodawcy muszą w pełni zrozumieć wpływ, jaki takie decyzje mogą mieć na wszelkiego rodzaju ludzi.
„To te same historie, które słyszysz od prawodawców Roe przeciwko Wade’owi, mówiąc: „Och, nie sądziłem, że będzie to miało wpływ na to czy tamto…” [but] podejmują decyzje za innych” – powiedziała 41-letnia Robin Watkins, która przeszła terapię niepłodności, aby mieć bliźniaków.
Watkins, która mieszka w Kalifornii, uważa, że dzięki leczeniu bezpłodności żyje dzisiaj. W 2017 roku, kiedy poszła na badanie USG, aby rozpocząć proces zapłodnienia in vitro, lekarz stwierdził nieprawidłowość w obrazowaniu, która okazała się guzem na jej jajniku.
Kiedy zdiagnozowano u niej raka jajnika, opisała kolejne kroki jako „chaotyczne”. Po rezonansie magnetycznym, tomografii komputerowej i operacjach usunięto jej jajniki, ale udało jej się zachować macicę w stanie nienaruszonym, ponieważ nie było żadnych oznak rozprzestrzenienia się tam nowotworu.
Opierając się na swoim doświadczeniu, Watkins wyraziła zdruzgotanie wiadomością, że co najmniej dwie kliniki w Alabamie wstrzymały transfer zarodków w oczekiwaniu na legalność nowego orzeczenia.
„Nie mogę sobie wyobrazić, że ludzie, którzy szukają takiej możliwości i są w jej trakcie, muszą po prostu przestać” – powiedział Watkins.
Chociaż orzeczenie w sprawie stanu Alabama dotyczy wyłącznie embrionów, niektórzy pacjenci obawiają się, że przepisy te mogą się dalej rozszerzać i wpływać na ogólne metody leczenia wspomaganego płodności, w tym na procedury takie jak pobieranie komórek jajowych.
Amanda Butler, lat 34, odzyskała i zamroziła 25 jaj, ponieważ przechodzi chemioterapię z powodu raka piersi. Powiedziała, że ma nadzieję mieć w przyszłości dzieci, a ze względu na mutację genu BRCA2, która niesie ze sobą większe ryzyko raka piersi, będzie testować genetycznie swoje zarodki. Butler obawia się jednak, że orzeczenie w sprawie Alabamy może pokrzyżować te plany.
„Po prostu myślę, że jest to efekt falowy przewrócenia się Roe przeciwko Wade’owi, gdzie ludzie nie sądzili, że będzie to miało większe konsekwencje, a teraz tak się dzieje” – powiedział Butler. „Zapłodnienie in vitro będzie jeszcze mniej dostępne ze względu na konsekwencje prawne, jakie mogą wystąpić”.
W ostatnich latach liczba zamrażania komórek jajowych gwałtownie wzrosła ogólnie wśród kobiet, nie tylko u kobiet poddawanych leczeniu raka. Towarzystwo Technologii Wspomaganego Rozrodu szacuje, że liczba cykli zamrażania jaj wzrosła z 16 786 w 2020 r. do 24 558 w 2021 r.
Allison K. Rodgers, certyfikowana endokrynolog reprodukcji, położnik i ginekolog oraz dyrektor ds. edukacji w Fertility Centers w Illinois, powiedziała, że zdiagnozowanie raka i konieczność podjęcia decyzji o zachowaniu płodności może być dla wielu osób przytłaczającym przeżyciem.
„Jest już ich tak wiele ograniczenia dostępu do opieki. Wiąże się to z napiętnowaniem, kosztami i ubezpieczeniem” – powiedział Rodgers. „Coś takiego niestety zaszkodzi pacjentom, którzy desperacko próbują założyć rodzinę”.