Pakistan jest wstrząśnięty po zamachu terrorystycznym na meczet w Peszawarze, w którym zginęło prawie 100 osób
Szokująco udany atak na to, co powinno być jedną z bezpieczniejszych części Peszawaru, wywołało poważne pytania o zdolność Pakistanu do stawienia czoła długotrwałemu zagrożeniu bojowemu, ponieważ pozostaje on pogrążony w kryzysie gospodarczym i politycznym impasie.
„Należy dokładnie zbadać, w jaki sposób bombowiec osiągnął cel, przekraczając wszystkie punkty kontrolne” – powiedział Syed Masood Shah, wysoki rangą funkcjonariusz policji i minister w obecnym rządzie tymczasowym prowincji Khyber Pakhtunkhwa. „Nie jest to możliwe bez „wsparcia”. Wydaje się, że zamachowiec doskonale zna okolicę i mógł odwiedzić to miejsce, zanim wykonał swój plan”.
Do zamachu przyznała się frakcja pakistańskiej milicji talibów, znana jako Tehrik-e-Taliban Pakistan lub TTP, która powiedziała, że atak miał pomścić śmierć swojego byłego przywódcy. Jednak rzecznik TTP później zaprzeczył tym doniesieniom, mówiąc, że taki atak – na miejsce kultu wypełnione modlącymi się mężczyznami – był nieislamski. Sprzeczność sugerowała podziały w grupie od czasu śmierci jej przywódcy, powiedział szef policji Moazzam Jah Ansari.
Funkcjonariusz policji, który podał tylko nazwisko Tajir, pilnował siedziby stołecznej policji, w której doszło do wybuchu, i powiedział, że wstęp jest nadal zabroniony we wtorek, ale martwił się, w jaki sposób zamachowiec dostał się na ten obszar.
„Straciliśmy wielu naszych kolegów, ale nadal będziemy walczyć” – powiedział. „Bardzo trudno jest tu przeszukać każdą osobę, ponieważ w dni robocze zwykle panuje tu zgiełk. Urzędnicy państwowi i goście przechodzą przez tę bramę”.
Kiedy rodziny zaczęły grzebać swoich zmarłych na cmentarzach w całym tym starożytnym mieście, a pakistańscy urzędnicy starali się wypracować spójną odpowiedź, przywódcy i komentatorzy wszelkiego rodzaju, od przywódców partii religijnych po świeckich liberałów, połączyli siły w powszechnym potępieniu ataku, który nawiązywał do przerażającej ery ciągłych zagrożeń terrorystycznych.
Premier Shehbaz Sharif, który odwiedził ofiary wybuchu z poważnymi oparzeniami i złamaniami w szpitalu w Peszawarze wraz z szefem armii Pakistanu w poniedziałek, później zwrócił się do napastników w emocjonalnym tweecie, ostrzegając, że „nie można lekceważyć determinacji naszego narodu” i deklarując, że terroryzm jest „najważniejsze wyzwanie dla bezpieczeństwa narodowego” kraju.
Uważa się, że w momencie wybuchu bomby w meczecie było około 300 policjantów. Ze szpitala Muhammad Kamran, który zaledwie miesiąc wcześniej rozpoczął szkolenie na policjanta, powiedział, że siedział w trzecim rzędzie podczas popołudniowych modlitw.
„Przeżyłem, gdy spadła na mnie część dachu, ale byłem blisko ściany” — wspomina, wciąż przeżywając traumę. „Kiedy próbowałem znaleźć wyjście z gruzów, zobaczyłem w pobliżu dwie głowy i jednego mężczyznę, który utknął pod gruzami i woła o pomoc”.
„Nie mogę spać, bo wciąż słyszę huk bomby” — powiedział 26-latek.
Niektórzy przywódcy polityczni starali się obwiniać swoich rywali za nieudaną politykę antyterrorystyczną lub za rozpraszanie się walką o władzę. Konflikt polityczny sparaliżował rząd, ponieważ zbliżają się wybory krajowe, a urzędnicy walczą o opanowanie bezprecedensowego kryzysu gospodarczego, który doprowadził Pakistan na skraj niewypłacalności długu zagranicznego.
„Naród był świadkiem paraliżu w ciągu ostatnich kilku miesięcy”, a czołowi przywódcy zaangażowali się w „niszczycielską walkę nerwów” w związku z wyborami i prawie zamrożeniem polityki „w miarę jak gospodarka spada”, napisali we wtorek redaktorzy gazety Dawn. „Ta idealna burza stanowi idealną okazję dla TTP i innych im podobnych do uderzenia w stan”.
Pakistan zmaga się z powodziami, które zrujnowały ogromne obszary rolniczych centrów, kryzysem finansowym z rosnącą inflacją, dużym zadłużeniem zagranicznym, którego kraj nie jest w stanie spłacić, oraz wściekłą opozycją wzywającą do demonstracji.
Na tym tle na nowo rozgorzała wieloletnia wojna z TTP. Radykalny ruch islamistyczny powiązany z talibami rządzącymi obecnie Afganistanem został pokonany w wyniku militarnej represji po ponad dekadzie walk, ale powoli odzyskuje siły.
Po dojściu do władzy afgańskich talibów w sierpniu 2021 r. pomogła pośredniczyć w rozmowach pokojowych między rządem Pakistanu a TTP, co doprowadziło do rocznego zawieszenia broni, które zostało zerwane w listopadzie.
Wielu analityków obawia się jednak, że rok spokoju został wykorzystany przez TTP do reorganizacji i przezbrajania się w tym surowym północno-zachodnim regionie, co pozwoliło jej na rozpoczęcie nowej kampanii ataków.
Shah, główny urzędnik bezpieczeństwa prowincji, powiedział, że bombardowanie „stworzyło atmosferę strachu” w całym kraju.
„Jesteśmy w stanie wojny i musimy być czujni” – powiedział, wzywając wszystkie agencje bezpieczeństwa do wymiany informacji wywiadowczych i „wspólnej walki” z groźbą dalszych ataków bojowników.
Constable meldował się z Kabulu. Shaiq Hussain z Islamabadu w Pakistanie i Paul Schemm z Londynu przyczynili się do powstania tego raportu.