Świat

Palestyńczycy obwiniają USA za to, że wojna między Izraelem a Hamasem zbiera ogromne żniwo wśród ludności cywilnej w Strefie Gazy

  • 12 grudnia, 2023
  • 8 min read
Palestyńczycy obwiniają USA za to, że wojna między Izraelem a Hamasem zbiera ogromne żniwo wśród ludności cywilnej w Strefie Gazy


Izraelska armia we wtorek kontynuowała szturm na Strefę Gazy, zdecydowana kontynuować swoją zadeklarowaną misję zniszczenie palestyńskiej grupy bojowników Hamas pomimo wzrostu wzywa do zawieszenia broni i jego najcenniejszy sojusznik, Stany Zjednoczone, wzywając Izrael, aby „przywiązywał wagę do życia ludzkiego”.

Izrael upiera się, że celuje jedynie w terrorystów i infrastrukturę terrorystyczną, ale presja, aby zaprzestać nieustannych bombardowań, szybko rosła, gdy kierowane przez Hamas Ministerstwo Zdrowia w Gazie stwierdziło, że w wojnie zginęło ponad 18 000 ludzi. Wojnę wywołał bezprecedensowy atak Hamasu na południowy Izrael z 7 października, który od dawna jest uznawany za organizację terrorystyczną przez USA, Izrael i wiele innych narodów.

Izraelska armia twierdzi, że podczas pierwszego ataku Hamasu zginęło około 1200 osób, a od tego czasu w wojnie w Gazie zginęło ponad 100 żołnierzy. We wtorek agencja informacyjna AFP zacytowała rzecznika Sił Obronnych Izraela, który powiedział, że od rozpoczęcia operacji lądowych w Gazie zginęło 105 żołnierzy, w tym 13 zginęło w wyniku przyjacielskich pożarów.

Associated Press podała, że ​​z dokumentacji szpitala wynika, że ​​w nocy w izraelskim nalocie zginęły co najmniej 23 osoby w mieście Rafah, tuż przy południowej granicy Gazy z Egiptem – na obszarze, na którym Izrael polecił cywilom szukać schronienia.

Dzieci reagują po izraelskim nalocie w Rafah w południowej Strefie Gazy, 12 grudnia 2023 r.

Reuters/Fadi Shana


Producent CBS News Marwan al-Ghoul miał szczęście, że przeżył kolejny strajk w okolicy. Wczesnym rankiem w poniedziałek odwiedził miejsce bombardowania, w wyniku którego, jak powiedział, zginęło co najmniej 10 osób w odległości nie większej niż 500 metrów od jego domu.

„Te dzieci nie są Hamasem”

Rosnąca liczba zabitych i rannych w Gazie podsyciła rosnący gniew na całym świecie, ale być może nigdzie tak intensywnie jak na drugim terytorium palestyńskim, na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu.

Protestujący maszerowali w poniedziałek w mieście Ramallah na Zachodnim Brzegu, niosąc 40-metrowy sztandar z nazwiskami Palestyńczyków zabitych w Gazie. „Nie jesteśmy liczbami” – napisano.

To przesłanie, w języku angielskim, było prawdopodobnie skierowane do jedynego narodu, który wielu mieszkańców regionu uważa za zdolny do powstrzymania izraelskiej armii.

„Jesteśmy przeciwni stanowisku Stanów Zjednoczonych Ameryki, które dwukrotnie użyły weta wobec narodu palestyńskiego” – powiedział CBS News jeden z uczestników wiecu.

The USA zablokowały przejście prawnie wiążących rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie bezpieczeństwa, które wzywałyby do nowego zawieszenia broni, a zarówno Waszyngton, jak i Izrael argumentują, że jakakolwiek przerwa w walkach umożliwiłaby przegrupowanie bojowników Hamasu.

Ponad trzy czwarte Zgromadzenia Ogólnego ONZ głosowało we wtorek za żądaniem natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni. Stany Zjednoczone znalazły się wśród 10 krajów, które głosowały przeciwko temu rozwiązaniu, które zostało przyjęte 153 głosami za i 23 wstrzymującymi się. Uchwała ma charakter w dużej mierze symboliczny i niewiążący prawnie.


Izrael wkracza dalej w południową Gazę

Jednak Palestyńczycy i ich zwolennicy twierdzą, że ci, którzy najbardziej cierpią w wyniku zaciekłej ofensywy Izraela w Gazie, nie są terrorystami.

„To nie jest Hamas” – powiedziała Lubna Kharouf, urzędniczka lokalnej rady miejskiej na Zachodnim Brzegu, wskazując Palestyńczyków podczas protestu w Ramallah. „Te dzieci to nie Hamas… a ludzie bombardowani w Gazie to głównie kobiety, cywile i dzieci – i to nie jest Hamas”.

Szef Światowej Organizacji Zdrowia ONZ Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział we wtorek, że przedłużające się izraelskie kontrole i „zatrzymywanie pracowników służby zdrowia” narażają „życie i tak już bezbronnych pacjentów” w Gazie.

„W ciągu zaledwie 66 dni system opieki zdrowotnej [in Gaza] liczba szpitali czynnych wzrosła z 36 do 11 częściowo funkcjonujących – po jednym na północy i 10 na południu” – agencja informacyjna Reuters zacytowała wypowiedź przedstawiciela WHO na terytoriach palestyńskich Richarda Peeperkorna podczas wtorkowej odprawy.

Wzywa do pomocy humanitarnej i „premii za życie cywilne”

Jednym z najważniejszych czynników stojących za tragiczną sytuacją humanitarną w Gazie od 7 października jest uszczelnienie granic tego terytorium przez izraelskie wojsko. Gaza od lat jest zależna od setek ciężarówek przejeżdżających codziennie z Egiptu i Izraela, przewożących dostawy praktycznie wszystkiego, co niezbędne, od leków po żywność i paliwo. Ponownie otwarto tylko jedną bramę graniczną, przejście w Rafah na granicy z Egiptem, ale agencje pomocowe twierdzą, że przepływ przez nią dostaw jest niewielki w porównaniu z potrzebami 2,3 miliona mieszkańców Gazy.

Kilka godzin po tym, jak urzędnicy agencji pomocy ONZ w rozmowie z CBS News ponowili swój apel Izrael otworzy przejście Kerem Shalom do Gazy w poniedziałek, aby zwiększyć napływ pomocy do oblężonej enklawy, władze izraelskie wskazały, że tamtejszy punkt kontroli granicznej zostanie otwarty, ale w celu zwiększenia możliwości „kontroli bezpieczeństwa”, a nie w celu umożliwienia wjazdu dodatkowych ciężarówek do Gazy.

Nie było jasne, o ile większą pomoc może umożliwić lub przyspieszyć dodatkowa kontrola, ponieważ materiały nadal musiałyby wrócić na przejście graniczne w Rafah, aby przedostać się do Gazy.


System opieki zdrowotnej w Gazie „upada” – mówi szef ONZ

Tymczasem rzecznik Departamentu Stanu USA Nathaniel Tek powtórzył uwagi poczynione w zeszłym tygodniu przez sekretarza stanu Antony’ego Blinkena, mówiąc we wtorek BBC News, że administracja Bidena uważa za „kluczowe, aby Izrael kładł nacisk na ochronę życia ludzkiego i zdolność organizacji pomocowych w celu zapewnienia dostępu do ludności cywilnej.”

„Z pewnością można zrobić więcej” – powiedział Tek – „i można udzielić cywilom bardziej precyzyjnych i jasnych wskazówek, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Wierzymy, że chociaż zamiarem Izraela jest zapewnienie ochrony ludności cywilnej, rezultaty również ma znaczenie, dlatego pracujemy i naciskamy na rząd Izraela, aby upewnił się, że przykłada wagę do życia cywilów”.

Podkreślił, że Hamas, który zarówno Izrael, jak i Stany Zjednoczone oskarżają o wykorzystywanie Palestyńczyków jako żywych tarcz, ma również obowiązek chronić ludność cywilną i dodał, że grupa „nie wykazała żadnego zainteresowania ani chęci, aby to zrobić”.

Ponieważ jednak obie strony wydawały się umocnione i nie miały wielkich nadziei na nowe zawieszenie broni w najbliższej przyszłości, zamiast tego narastały obawy, że konflikt może rozprzestrzenić się poza Gazę.

USA „zaniepokojone” doniesieniami, że Izrael użył białego fosforu w Libanie

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, John Kirby, powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że Stany Zjednoczone są „zaniepokojone” doniesieniami, jakoby Izrael mógł wykorzystać dostarczone przez USA środki amunicja z białym fosforem ponieważ przeprowadziła w październiku strajki w południowym Libanie, gdzie stacjonuje grupa bojowników Hezbollahu.

„Widzieliśmy doniesienia – z pewnością jesteśmy tym zaniepokojeni” – stwierdziła Kirby, odnosząc się do artykułu opublikowanego przez „Washington Post”.

„Będziemy zadawać pytania, aby dowiedzieć się trochę więcej” – powiedział Kirby, dodając, że biały fosfor, silnie zapalający materiał, który jest trudny do ugaszenia i może przepalić ludzkie kości, ma „uzasadnioną użyteczność wojskową” dla oświetlenie i zasłanianie dymem ruchów wojsk.

„Oczywiście za każdym razem, gdy dostarczamy produkty takie jak biały fosfor innemu wojsku, mamy pełne oczekiwanie, że zostaną one wykorzystane zgodnie z tymi uzasadnionymi celami i zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych”.

Hezbollah, potężna siła regionalna, która podobnie jak Hamas jest wspierana przez Iran, wielokrotnie ostrzegała, że ​​jeśli zostanie do tego wezwana, przyłączy się do Hamasu w wojnie z Izraelem. Bojownicy Hezbollahu w południowym Libanie wymienili już ogień z wojskami izraelskimi przez północną granicę Izraela.

Kirby podkreślił w poniedziałek, że Biały Dom nie chce, aby w wojnie otworzył się drugi front.

„Absolutnie nie chcemy, aby konflikt ten przeniósł się na Liban” – powiedział. „Dlatego też w tym kontekście jesteśmy zaniepokojeni tymi raportami”.

Houthi atakują europejski tankowiec w pobliżu Jemenu

Wspierany przez Iran ruch rebeliantów Houthi w Jemenie oznajmił w poniedziałek, że zaatakował tankowiec pod norweską banderą u wybrzeży kraju, nazywając to ostatnią operacją wojskową przeprowadzoną w proteście przeciwko izraelskiemu bombardowaniu Strefy Gazy.

Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych (CENTCOM) stwierdziło, że amerykański okręt wojenny USS Mason „odpowiedział na wezwanie Mayday M/T STRINDA” po tym, co wyglądało na uderzenie przeciwokrętowym pociskiem manewrującym. CENTCOM stwierdził, że Strinda „zgłosiła szkody powodujące pożar na pokładzie, ale obecnie nie było ofiar” i że mason zapewnił nieokreśloną pomoc.

Houthi, potężna siła bojowa, która zajęła ponad połowę Jemenu, wywołując w 2014 roku wojnę domową, która trwa do dziś, wystrzeliła serię rakiet i dronów w kierunku amerykańskich okrętów wojskowych i innych statków w regionie od czasu, gdy Izrael- Rozpoczęła się wojna Hamasu.

Tymczasem francuska fregata morska rzekomo zniszczyła drona Houthi, który zagrażał temu samemu norweskiemu tankowcowi.


Źródło

Warto przeczytać!  Kenia: Obawy związane z zaginięciem protestujących w związku z wybuchem w kraju demonstracji podwyżek podatków