Palestyńscy Amerykanie na Zachodnim Brzegu domagają się działań w sprawie przemocy ze strony osadników
„Jesteśmy otoczeni przez ogień” – powiedział Alaa Shaker Abuawad, gorączkowo dzwoniąc do swojego szwagra Sharifa Samiha Omara, aby uratował go i jego rodzinę przed atakiem osadników na ich dom w Turmus Aiya w zeszłym tygodniu.
„Dosłownie przejechałem przez linię ognia” — powiedział Sharif, wspominając wstrząsającą jazdę do domu teściów, gdzie uwięziono troje dorosłych i troje dzieci.
Przybył, gdy osadnicy, którzy podpalili domy na tyłach wioski, przenieśli się na inną ulicę, aby kontynuować podpalenie.
Atak osadników w Turmus Aiya: punkt widzenia Palestyńczyków
Osadnicy podpalili dwa samochody zaparkowane przed główną bramą domu, ale jego teściowa Abuawad, jego żona i troje dzieci byli w stanie wspiąć się przez płot do jego pojazdu.
W jakiś sposób wszyscy byli w stanie się wcisnąć, siedząc jeden na drugim, gdy prowadził ich w bezpieczne miejsce.
37-letni Omar, którego rodzice pochodzili z Turmus Aiya, był w wiosce na wakacjach z Chicago, gdzie się urodził i gdzie obecnie mieszka z rodziną.
Miał właśnie wyjechać do Ramallah w środę, kiedy usłyszał o ataku przez głośniki z meczetu w wiosce. Kiedy dotarł na koniec wioski, zobaczył zamaskowanych osadników, z których niektórzy mieli broń i strzelali do domów. On pokazał Poczta Jerozolimska nagranie z monitoringu osadników.
Omar był jednym z kilkudziesięciu wieśniaków, którzy wyszli w piątek na jasne, słoneczne ulice wioski, aby porozmawiać z delegacją dyplomatów pod przewodnictwem przedstawiciela Unii Europejskiej Svena Küehna von Burgsdorffa, który powiedział mieszkańcom, że atak był aktem terroru.
Wśród przystanków delegacji była wizyta u żony 27-letniego Omara Qattina, który również był wśród tych, którzy udali się na ratunek Palestyńczykom uwięzionym i/lub rannym w ataku. Został śmiertelnie postrzelony, a tożsamość jego zabójcy nie została jeszcze wyjaśniona.
„Próbował chronić ludzi” – powiedziała, trzymając w ramionach jedno z dwójki ich małych dzieci. „Wszyscy jesteśmy z niego bardzo dumni”.
Miała na głowie czarną chustę i mówiła płaczliwym głosem. „Bardzo cierpię, ale cieszę się, że zginął dzielnie ratując dzieci”.
Brat Omara Qattina, Abdullah Jbara, przyleciał z Teksasu po śmierci brata, rozmawiając z nim zaledwie godzinę przed atakiem.
Kiedy usłyszał o przemocy, ponownie zadzwonił do Omara, aby powiedzieć „uważaj”, ale nie odpowiedział.
„Zawsze wszystkim pomagał” – powiedział Abdullah, dodając, że jego serce wypełniają lata wspomnień o jego bracie.
Na spotkaniu społeczności na początku wizyty Burgsdorff powiedział, że wioska znajduje się na „palestyńskiej ziemi”, która jest „tymczasowo okupowana przez siły militarne”. Dlatego Izrael zgodnie z prawem międzynarodowym „ma obowiązek chronić ludność palestyńską, za którą odpowiada”.
Dodał, że nie zostało to zrobione.
„Nie jesteś sam. Wasze życie ma znaczenie i ma znaczenie dla nas” – powiedział Burgsdorff mieszkańcom wsi, którzy siedzieli w długim rzędzie plastikowych krzeseł naprzeciwko delegacji dyplomatycznej.
ONZ: Trzy doniesienia o przemocy ze strony osadników dziennie na Zachodnim Brzegu
Koordynator ds. pomocy humanitarnej ONZ, Lynn Hastings, która była częścią delegacji, powiedziała, że przemoc wśród osadników gwałtownie wzrosła z jednego incydentu dziennie w 2021 r. do dwóch w 2022 r.
Hastings powiedział, że w pierwszych pięciu miesiącach 2023 r. doszło do 475 przypadków przemocy ze strony osadników, które spowodowały zniszczenie mienia lub zranienie Palestyńczyków, dodając, że był to wzrost o 34% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Ale większość uwagi w sali i na innych przystankach, aby zobaczyć spalone domy, była skupiona na Lourdes Lamela z amerykańskiego Biura do Spraw Palestyny.
Szacuje się, że około 80-90% wioski posiada paszporty amerykańskie, a znaczna część mieszkańców ma określone połączenie z Chicago.
„Co zamierzasz z tym zrobić” – krzyknął jeden z palestyńskich Amerykanów, gdy stali w spalonym pokoju w jednym z domów, które zostały spalone, a ściany były czarne od pożaru.
Pewien palestyński adwokat z Kalifornii powiedział jej: „Jesteśmy bezradni”. Podniósł swój amerykański paszport i powiedział: „Czy to [document] materiał.”
Przedstawiciel stanu Illinois Abdelnasser Rashid, który mieszkał w wiosce jako dziecko, wrócił z wakacyjną wizytą ze swoimi dziećmi, w tym siedmioletnią córką.
Byli w Turmus Aiya w czasie ataku.
„Musiałam odbyć rozmowę z moimi dziećmi… taką, jaką ma każdy palestyński rodzic, że rząd Izraela nie wierzy, że my uważamy, że zasługujemy na równe prawa. Że rząd izraelski uważa, że możemy zostać zranieni, a nawet zabici bez żadnych konsekwencji i odpowiedzialności.
„Wzywam rząd USA do zrobienia wszystkiego, co w jego mocy, aby pociągnąć Izrael do odpowiedzialności i pociągnąć sprawców tych ataków do odpowiedzialności oraz do ochrony Turmus Aiya i każdej innej palestyńskiej wioski oraz wszystkich cywilów”.