Świat

Palestyńsko-amerykańska rodzina opłakuje 42 krewnych zabitych jednego dnia w Gazie

  • 31 października, 2023
  • 6 min read
Palestyńsko-amerykańska rodzina opłakuje 42 krewnych zabitych jednego dnia w Gazie




CNN

Tysiące mil od brutalności wojny w Gazie Tariq Hamouda i jego żona Manal nie mogą uwierzyć w stratę trzech pokoleń ich rodziny.

Palestyńscy Amerykanie mieszkający w Maple Grove w Minnesocie mówią, że minął ponad tydzień, odkąd dowiedzieli się, że w trwającej wojnie między Izraelem a Hamasem zginęło 42 ich krewnych, i nadal nie są w stanie w pełni zrozumieć tej wiadomości.

Hamouda twierdzi, że jego żona, której panieńskie nazwisko brzmi Saqallah, straciła czterech braci, siostrę i większość dzieci w wyniku dwóch eksplozji, które 19 października zniszczyły posiadłość rodziny Saqallah w dzielnicy Sheikh Ejleen w mieście Gaza.

Hamouda i rodzina twierdzą, że był to izraelski nalot. Od 7 października Izrael przeprowadził liczne naloty na miasto Gaza, w tym wiele ataków na ten obszar tego dnia.

CNN nie może niezależnie potwierdzić, że był to izraelski atak. Izraelskie Siły Obronne (IDF) stwierdziły, że nie mogą komentować sytuacji bez współrzędnych domu. Rodzina odmówiła podania CNN współrzędnych w obawie przed odwetem.

Film nakręcony przez sąsiada i udostępniony CNN pokazuje, co pozostało z rodzinnego kompleksu; zwęglone ruiny i gruz, według krewnych były to kiedyś trzy budynki, obecnie otoczone przez praktycznie nietknięte domy w dzielnicy mieszkalnej.

Dzięki uprzejmości Tariqa Hamoudy

Zrzut ekranu z filmu pokazuje ruiny posiadłości rodziny Saqallah po wybuchu 19 października.

„Aż do ostatniej nocy ona nadal zaprzecza [what happened]” – powiedział w czwartek Hamouda CNN, odnosząc się do Manala. Ale smutek odczuwany w ich domu na Środkowym Zachodzie jest bardzo realny.

„Kocha każdego członka swojej rodziny. Spędziła z nimi lato” – wyjaśnił Hamouda, który twierdzi, że on i jego żona pochodzą z tej samej dzielnicy Gazy, ale od 2004 roku mieszkają w Minnesocie.

Warto przeczytać!  Dlaczego Zachód nie poszedł po rosyjską energię jądrową

Od tego czasu doszło do strachu i licznych konfliktów między Izraelem a grupami bojowników w Gazie, ale nic takiego nie miało miejsca – mówi.

Dzięki uprzejmości Tariqa Hamoudy

Widok na posiadłość rodziny Saqallah przed strajkiem.

Izrael wypowiedział wojnę Hamasowi 7 października po tym, jak grupa bojowników przedarła się przez barierę oddzielającą Gazę od Izraela i zabiła ponad 1400 osób, w tym cywilów i personel wojskowy, a według władz izraelskich uprowadziła ponad 220 innych osób.

W odpowiedzi Izrael przeprowadził niszczycielskie naloty na Gazę. Mówi, że chce zniszczyć Hamas, który rządzi terytorium przybrzeżnym. Jednak 2,2 miliona Palestyńczyków tam mieszkających, którzy nie mogą uciec z powodu zamkniętych przejść granicznych z Izraelem i Egiptem, znalazło się w krzyżowym ogniu.

Według najnowszych danych opublikowanych przez palestyńskie Ministerstwo Zdrowia w Ramallah, pochodzących ze źródeł w kontrolowanej przez Hamas enklawie, w izraelskich nalotach zginęło co najmniej 8 485 Palestyńczyków, a ponad 21 000 zostało rannych. Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych poinformowało, że kolejne 1,4 miliona osób zostało wewnętrznie przesiedlonych po tym, jak IDF ostrzegło mieszkańców północnej Gazy, aby przenieśli się na południe.

Jednak Hamouda nie ma czasu, aby należycie opłakiwać zmarłych – mówi, ponieważ wciąż martwi się tym, co stanie się z tymi, którzy dotychczas przeżyli.

Równie zrozpaczony jest kuzyn Manal, Eyad Abu Shaban, z południowej Florydy. „To tak, jakby cały twój świat się zatrzymał” – powiedział.

Warto przeczytać!  Sojusznik Putina oferuje broń nuklearną każdemu, kto chce dołączyć do Rosji

„To nie jest jeden, dwóch, trzech czy czterech – to 42 członków, naprawdę trudno sobie z tym poradzić”.

Abu Shaban twierdzi, że zmarli byli w wieku od trzech miesięcy do 77 lat. Wszyscy przebywali w tym samym ośrodku. Wśród zabitych byli jego wujek Essam Abu Shaban, żona Layla Saqallah i ich syn Ahmed. Aby uniknąć izraelskich nalotów, ewakuowali pobliską dzielnicę Tel El Hawa i szukali schronienia w domu Saqallaha, mówi Abu Shaban.

Przed nalotami IDF zadzwoniło, aby poinformować, że w okolicy mogą toczyć się działania wojskowe, ale nigdy nie powiedziano im, aby ewakuowali się z domu, jak twierdzi Hamouda, powiedzieli mu ocalali członkowie rodziny.

„Bombardowali domy z ostrzeżeniami i bez ostrzeżeń” – powiedział, ubolewając, że panuje strach, zamieszanie i nie ma dokąd pójść.

Hamouda mówi, że jego teściowa była na balkonie, kiedy doszło do pierwszego uderzenia. Dzięki pomocy krewnego, który również przeżył, udało jej się uciec.

Drugi atak całkowicie zniszczył osiedle, zabijając dziesiątki krewnych – mówi.

Film nakręcony przez ocalałych członków rodziny i udostępniony CNN pokazuje liczne ciała – owinięte w białe całuny – składane w masowym grobie.

„Moja teściowa powiedziała, że ​​jej synowie próbowali ewakuować, ale nie mieli czasu” – powiedział Hamouda, dodając, że jego rodzina nie była zaangażowana w działalność bojową i że „w ogóle nie mieli z niczym wspólnego”.

Abu Shaban, deweloper z Boca Raton, powiedział, że rodzina to wyłącznie cywile, a wśród nich jest wielu lekarzy.

Z czterech braci Manala – Saeda, Omara, Ameeda i Khorsheeda – trzech było okulistami; drugi był lekarzem laryngologiem. Hamouda twierdzi, że zarządzał największą siecią rodzinnych klinik okulistycznych w Gazie.

„Nie mamy członków Hamasu [in our family]. To po prostu zwykli ludzie: lekarze, babcie, dziadkowie, wujkowie, ciotki i dzieci” – powiedział Abu Shaban.

„To znaczy, jeśli chcesz eksterminować Hamas, powinieneś udać się do źródła”.

Od tego czasu społeczność Maple Grove skupia się wokół rodziny Hamouda, obdarzając ją miłością i wsparciem.

Członkowie społeczności odwiedzili w zeszłym tygodniu pobliskie Centrum Islamskie w Brooklyn Park, aby modlić się za rodzinę. Hamouda twierdzi, że pracownik biura senator Amy Klobuchar w Minnesocie nawet zadzwonił, aby złożyć kondolencje i zaoferować pomoc.

Ale Hamouda i Abu Shaban chcą tylko zaprzestania zabijania.

„Nigdy w dzisiejszych czasach nie widzieliśmy, żeby cały świat patrzył na rozdzieranie niewinnych ludzi. Rodziny, całe rodziny zostały po prostu wymazane z mapy” – powiedział Abu Shaban.

„Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że mieszkańcy Gazy są tacy jak oni, cierpią, krwawią, mają rodziny i mają uczucia”.

Zdjęcia i filmy przedstawiające konflikt zalewające media społecznościowe są nie do zniesienia, mówi.

Aktywiści, organizacje praw człowieka i urzędnicy międzynarodowi wzywali do zawieszenia broni, ale wojna trwa i nastąpiła nowa faza niebezpiecznych operacji lądowych.

Abu Shaban twierdzi, że dopóki morderstwa nie ustaną, jego rodzina wciąż jest w szoku: „Nadal nęka mnie ten koszmar. Jeszcze się nie obudziłem.


Źródło