Paliwo w Polsce najtańsze w Europie? Zachód Europy może nam wyłącznie zazdrościć tych cen?
fot. freepik.com – vovashevchuk
Paliwo w Polsce jest drogie, czy też tanie? Możecie zadać takie pytanie kilku osobom i gwarantuję wam, że za każdym razem odpowiedź będzie trochę inna. Nie piszę tutaj nawet o innej argumentacji, ale o samym wyborze. Jedni bez chwili zawahania odpowiedzą, że jest bardzo drogie. Drudzy postarają się przekonać cię, że jest tanie. Kto w tym sporze ostatecznie będzie miał rację?
Waszym zdaniem – paliwo w Polsce jest drogie, czy tanie? Ile osób, tyle różnych odpowiedzi. Można spojrzeć na ten temat z kilku różnych stron. Punkt widzenia się różni. To taka luźna kwestia, którą każdy interpretuje trochę inaczej. Jeśli ktoś zarabia dużo pieniędzy, to wydatki na paliwo są dla niego „niczym” – kompletnie się nimi nie przejmuje. Jeśli ktoś nie zarabia dużo – pracuje na przykład na minimalnej krajowej, to jego punkt widzenia na ten temat jest już zgoła odmienny, prawda?
Drogo, albo tanio, to kwestia względna. Pod koniec 2021 roku płaciliśmy za paliwo 6 zł i wszyscy byli załamani. Wtedy była to maksymalna, górna granica skali. W ostatnich tygodniach diesel kosztował w okolicach 7,50 zł i 6 zł wszyscy wzięliby z pocałowaniem ręki. W tym momencie nie potrafimy sobie wyobrazić jak to jest, kiedy paliwo kosztuje 5,00 zł za litr. A przecież takie ceny były jeszcze na początku lutego 2022 roku. Tak więc kwestia „tanio”, czy „drogo” to – jak wspomniałem – kwestia względna.
Czy Polacy przepłacają na stacjach paliw? Po ile powinna być teraz benzyna? Interesujący wykres…
W porównaniu do tego, co było przed 24 lutego 2022 roku, aktualnie można powiedzieć, że paliwo jest bardzo drogie. I jest w tym 100% racji. Można jednocześnie stwierdzić, że na tle innych krajów europejskich jest jednak dosyć tanio. I to też będzie racja. Tańszą benzynę od nas mają tylko Bułgarzy, Rumuni oraz Słoweńcy. Polska benzyna jest o ok. 3 zł tańsza, niż najdroższa w Europie – duńska. Diesel – pomimo faktu, że dosyć drogi – to i tak jest jednym z najtańszych w Europie. Czyli drogo… ale jednocześnie tanio?
Drogo, czy tanio? Paliwo w Polsce to zagadka…
O czym warto wspomnieć przy takiej dyskusji? Na przykład o tym, ile się zarabia w danym kraju. Portal „analizy.pl” przywołuje wyniki badań urzędu statystycznego Unii Europejskiej odnośnie średniego rocznego wynagrodzenia w wymiarze pełnego etatu za rok 2021. Z tych badań wynika, że przeciętny Polak zarobił w 2021 roku trochę ponad 68 tysięcy złotych. Jasne – mamy już 2023 rok, ale zostańmy na moment przy badaniach, które ukazały się na początku 2022 roku dla lepszego zobrazowania tematu.
Będzie kolejna zmiana przepisów? Kierowcy będą zadowoleni z nowych rozwiązań na drogach?
68 tysięcy złotych. Przy aktualnych cenach paliwa oznacza to mniej więcej 10 tysięcy litrów benzyny albo nieco ponad 9 tysięcy litrów diesla. Dla porównania liderzy rankingu, czyli obywatele Luksemburga, zarobili rocznie średnio ponad 341 tysięcy złotych. Uwzględniając aktualne ceny paliw dla Luksemburga, oznacza to, że za roczne wynagrodzenie mogliby kupić ponad 46 tysięcy litrów benzyny albo 46 tysięcy litrów diesla.
Przed momentem wspomniałem o tym, że najdroższa benzyna jest w Danii. Zresztą Duńczycy mają też jednego z najdroższych diesli. Natomiast według „Eurostatu” Duńczyk w 2021 roku zarobił średnio bez mała 300 tysięcy złotych. Nawet przy aktualnych cenach oznacza to dla nich prawie 31 tysięcy litrów benzyny oraz prawie 34 tysiące litrów diesla. Można więc zadać sobie pytanie – co z tego, że my mamy o 3 zł tańszą benzynę, skoro przeciętny Duńczyk i tak może jej kupić 3 razy więcej, niż przeciętny Polak.
Czy wiesz, kto w tej sytuacji ma pierwszeństwo? Większość osób nie wie, jak należy to interpretować
68 tysięcy złotych zarobił przeciętny Polak w 2021 roku. Średnia unijna wyniosła 158 tysięcy złotych. Ponad tą średnią znalazły się – oprócz Luksemburga i Danii – m.in. Irlandia, Belgia, Austria, Niemcy, Finlandia, czy Francja. Polska w tym zestawieniu wyprzedziła tylko Rumunię, Węgry i Bułgarię. Warto zadać sobie zatem pytanie – wolę, żeby paliwo było u nas w skali Europy tanie i zarabiać tyle samo, co teraz… czy płacić za paliwo tyle, ile Duńczyk… jednocześnie zarabiając tyle, co Duńczyk? Dla mnie odpowiedź jest oczywista.
