Świat

Państwo Islamskie nadal stanowi zagrożenie, 10 lat od szczytu swojej działalności

  • 29 czerwca, 2024
  • 8 min read
Państwo Islamskie nadal stanowi zagrożenie, 10 lat od szczytu swojej działalności


Tytuł Zdjęcia, W marcu w ataku Państwa Islamskiego na salę koncertową w Moskwie zginęło ponad 140 osób

  • Autor, Frank Gardner
  • Rola, Korespondent ds. bezpieczeństwa BBC

Minęło dokładnie 10 lat od czasu, gdy samozwańcze Państwo Islamskie (IS) proklamowało swój kalifat, o czym kilka dni później poinformował świat jego założyciel Abu Bakr al-Baghdadi w meczecie Nuri w Mosulu.

Grupa, znana również jako ISIS lub Daesh po arabsku, przejęła ogromne połacie Syrii i Iraku, narzucając surową wersję szariatu (prawa islamskiego), wymierzając okrutne kary i morderstwa, a następnie publikując filmy wideo w Internecie.

Przez następne pięć lat IS było w stanie przyciągnąć tysiące potencjalnych dżihadystów z całego świata do – jak obiecał – utopijnego kalifatu islamskiego. Rzeczywistość była życiem zdominowanym przez skrajną przemoc: odcięte głowy przyczepione do balustrad placów miejskich, ciągłe prześladowania ze strony patrolujących „policję moralności” i częste naloty bombowe przeprowadzane przez Koalicję pod przywództwem USA.

Koalicja ta, złożona z ponad 70 państw, ostatecznie wyparła ISIS z jego ostatniego schronienia w Baghuz we wschodniej Syrii w 2019 r. Fizycznego kalifatu już nie było, ale ideologia pozostała.

Co więc stało się dzisiaj z IS?

Na dole, ale nie na zewnątrz

Starszy urzędnik Whitehall w Londynie opisuje status grupy jako „upadła, ale nie wykluczona”. Jego malejące główne przywództwo pozostaje w Syrii, ale IS rozszerzyło swoją franczyzę na kilku kontynentach.

Większość ataków przeprowadzanych w jej imieniu ma obecnie miejsce w Afryce Subsaharyjskiej. W Europie i na Bliskim Wschodzie za najniebezpieczniejszy oddział uważa się prowincję IS-Khorasan, powszechnie obwinianą za tegoroczne masowe ataki w Moskwie i Kermanie w Iranie.

Tytuł Zdjęcia, Talibowie walczą z powstaniem Państwa Islamskiego w Afganistanie

Może to brzmieć dziwnie, biorąc pod uwagę, że Talibowie narzucili własną, ekstremalną wersję szariatu, zakazując kobietom pracy, a nawet odpowiedniego wykształcenia, a także ponownie wprowadzając kary, takie jak ukamienowanie na śmierć. Jednak Talibowie i IS są zaciekłymi rywalami – a po 20 latach jako rebelianci, Talibowie teraz stali się kłusownikami, którzy stali się strażnikami łowieckimi.

Gdy ISIS miało fizyczną bazę – kalifat w Syrii i Iraku – było w stanie przyciągnąć rekrutów, którzy mogli łatwo polecieć do Turcji, wsiąść do autobusu jadącego do granicy, a następnie zostać przemyceni do Syrii.

Rekrutom tym w większości brakowało zarówno doświadczenia wojskowego, jak i prawdziwego zrozumienia wojny domowej, która rozdzierała Syrię. Wielu z nich miało na swoim koncie drobne przestępstwa i narkotyki. Wśród nich było czterech mężczyzn z zachodniego Londynu, nazywanych przez jeńców The Beatles, którzy ostatecznie ochraniali i torturowali zachodnich pracowników organizacji humanitarnych i dziennikarzy.

Dziś jedna osoba nie żyje, a pozostali siedzą w więzieniu, w tym dwie osoby odsiadujące wyroki dożywocia w amerykańskim więzieniu o zaostrzonym rygorze.

Ale IS nadal podżega do ataków za pośrednictwem swoich mediów internetowych. Dwiema głównymi przyczynami są obecnie wezwania do zemsty za dziewięciomiesięczny atak Izraela na Gazę i uwięzienie kobiet i dzieci IS w ponurych, usianych muchami obozach w północnej Syrii.

Przenieś się do Afryki

Podobnie jak Al-Kaida, która również nie zniknęła, ISIS czerpie korzyści z nieporządku, rozpaczy i kiepskich rządów tego, kto sprawuje władzę.

Wojska francuskie, amerykańskie i europejskie, które pomagały lokalnym władzom w powstrzymywaniu zagrożenia ze strony dżihadystów, nie zawsze skutecznie, zostały w dużej mierze wyrzucone lub zastąpione przez rosyjskich najemników.

Państwo Islamskie ma obecnie pięć oddziałów w Afryce, które nazywa Wilayaat (prowincje), rozlokowanych w Afryce Zachodniej, rejonie jeziora Czad, Demokratycznej Republice Konga i północnym Mozambiku.

Tytuł Zdjęcia, IS otworzyło oddziały w krajach Afryki Subsaharyjskiej, w tym w Czadzie

Również tutaj IS bezpośrednio konkuruje – a często jest w konfrontacji – z Al-Kaidą. IS chwali się, że poszerza zarówno swoją działalność, jak i kontrolowane przez siebie obszary. Z pewnością wydaje się być bardziej zwinny niż rządy, z którymi walczy, często organizując niespodziewane, śmiercionośne naloty i zasadzki, w wyniku których giną dziesiątki żołnierzy lub mieszkańców wiosek w odległych obszarach.

Afryka nie okazała się geograficznym magnesem dla międzynarodowych dżihadystów jak Syria 10 lat temu. Nie ma tam rurociągu gromadzącego się ochotników na drodze do granicy turecko-syryjskiej ani wcześniej na terytoria plemienne w północno-zachodnim Pakistanie. Ale franczyza IS nadal ma mnóstwo rekrutów, głównie młodych, lokalnych mężczyzn, którzy dostrzegają niemal całkowity brak możliwości gdzie indziej.

Małe, lokalne, ale niezwykle gwałtowne konflikty w Afryce mogą toczyć się tysiące mil od wybrzeży Europy, lecz w miarę wzrostu zagrożenia ze strony dżihadystów nieuchronnie będzie to skłaniać większą liczbę migrantów z Afryki do poszukiwania bezpieczniejszego życia w Europie.

Europa nadal celem

U szczytu swojej siły, w połowie 2010 r., IS było w stanie przeprowadzić spektakularne ataki z masowymi ofiarami w Europie, takie jak atak na salę koncertową Bataclan w Paryżu w 2015 r., w wyniku którego zginęło 130 osób.

Od tego czasu, po licznych atakach w miastach Europy, wymiana informacji wywiadowczych między policją a agencjami bezpieczeństwa znacznie się poprawiła. Brytyjscy urzędnicy uważają teraz, że dla IS lub Al-Kaidy byłoby znacznie trudniej – choć nie niemożliwe – przeprowadzić wysoce zaplanowany i skoordynowany atak, taki jak zamachy bombowe w Londynie w 2005 r. lub w Bataclan w 2015 r.

Tytuł Zdjęcia, Atak Państwa Islamskiego w Paryżu w 2015 r. był najbardziej śmiercionośnym w historii Francji

Zamiast tego najbardziej martwią się o działaczy działających w pojedynkę: zmotywowanych ekstremistów i socjopatów, którzy radykalizują się pod wpływem propagandy dżihadystów w Internecie.

W Wielkiej Brytanii zdecydowana większość działań antyterrorystycznych podejmowanych przez Służbę Bezpieczeństwa MI5 jest nadal skierowana na spiski inspirowane przez IS lub Al-Kaidę. Europa nadal jest w ich zasięgu wzroku – a atak w marcu 2024 r. na moskiewski Crocus City Hall, w którym zginęło ponad 140 osób, pokazuje, że IS może wykorzystać okazję, by uderzyć we wroga, gdy jest rozproszony, w tym przypadku przez wojnę na Ukrainie.

Kłopoty z przywództwem

Aktywność medialna Państwa Islamskiego w Internecie nie jest już tak intensywna, jak wtedy, gdy istniał fizyczny kalifat, jednak udało się mu werbować utalentowanych grafików i projektantów stron internetowych, którzy szerzą jego przesłanie nienawiści i nawoływania do zemsty.

Jeden z nowszych filmów przedstawia bardzo realistyczny, wygenerowany przez sztuczną inteligencję awatar arabskojęzycznego czytnika wiadomości, który przekazuje wiadomość, ale bez ryzyka ujawnienia tożsamości mówiącego.

Ryzyko związane z tożsamością prześladuje przywódców Państwa Islamskiego od czasu śmierci Abu Bakra al-Baghdadiego w 2019 r. Bez stałej, charyzmatycznej obecności w sieci – takiej, jaką cieszył się wcześniej nieżyjący przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden – przywódcy ryzykują, że zostaną uznani za nieistotnych, odległych i oderwanych od swoich zwolenników.

Jednakże przeciwwagą dla tego jest krótka żywotność przywódców dżihadystów. Kiedy ujawnią się publicznie, ryzykują, że ich miejsce pobytu zostanie odkryte albo w drodze elektronicznego nadzoru i przechwycenia, albo przez informatorów w ich własnych szeregach.

Prawie nic nie wiadomo o obecnym przywódcy IS.


Źródło