Podróże

Para czarteruje prywatny odrzutowiec za 100 000 USD, aby latać psami do Europy: „Ważne, aby zobaczyli coś więcej niż podwórko”

  • 1 lutego, 2023
  • 6 min read
Para czarteruje prywatny odrzutowiec za 100 000 USD, aby latać psami do Europy: „Ważne, aby zobaczyli coś więcej niż podwórko”


Para wynajęła prywatny odrzutowiec za 100 000 dolarów, aby podróżować po świecie z trzema psami.

26-letnia Melanie Demi i jej mąż, 27-letni Albert, dyrektor ds. konta, marzyli o podróżowaniu po Europie ze swoimi trzema psami – dogiem Lucasem, dwuletnim Golden Retrieverem, 15-letnim Cooperem, i mieszanką Jamnika, Brooklyn, 6-letniego.

Aby osiągnąć swój cel, para zaoszczędziła 45 000 $ w ciągu dwóch lat, co oznaczało również sprzedaż całego ich majątku, w tym samochodu, aby sfinansować swoją przygodę.

Po wykupieniu prywatnego odrzutowca – wraz z innymi miłośnikami zwierząt, którzy wszyscy się dorzucili – we wrześniu para udała się z Austin w Teksasie do Paryża we Francji.

Od tego czasu para i ich psy odwiedziły sześć krajów, w tym Francję, Niemcy, Austrię, Czechy, Anglię i Szkocję. Będąc w Europie, wynajmowali samochody i podróżowali pociągiem z kraju do kraju.

Jetsetters, którzy pracują zdalnie i mieszkają w przyjaznych psom Airbnbs, są w trasie już od czterech miesięcy. Planują jednak kontynuować podróż do listopada 2023 r., zanim wrócą do domu, do Austin.

O tej jedynej w życiu podróży Melanie, konsultant ds. marketingu medialnego i twórca treści, powiedziała: „Przewiezienie psów z USA do Europy wymagało dużo planowania, ale nie mogliśmy zostawić ich w domu – chcemy zobaczyć z nimi świat. Zaplanowaliśmy naszą własną podróż czarterową i udało nam się znaleźć 10 innych osób udających się do Europy ze swoimi psami”.

Warto przeczytać!  Paszport do samopoznania - stan Chico dzisiaj

„Planowanie zajęło trzy miesiące i kosztowało 11 000 USD na osobę i ponad 100 000 USD za cały lot” – kontynuowała. „Zaoszczędziliśmy około 45 000 USD w ciągu dwóch lat i sprzedaliśmy wszystko, co mieliśmy, aby było nas na to stać.

(Melanie Demi / SWNS)

(Melanie Demi / SWNS)

„Ale teraz psy widziały Paryż, Pragę, Wiedeń, a my planujemy przejechać się po szkockich wyżynach. Myślę, że psy naprawdę to lubią”.

Jednak Melanie powiedziała, że ​​ludzie w mediach społecznościowych często pytają, dlaczego para po prostu nie zostawiła psów w domu.

„Psy mogą nie wiedzieć, gdzie się znajdują, ale uwielbiają odkrywać nowe miejsca i chodzi o to, by mieć je z nami i tworzyć wspomnienia” — wyjaśniła. „Siedzenie u podnóża Wieży Eiffla i patrzenie, jak tarzają się po trawie, na jarmarkach bożonarodzeniowych, na których jest mnóstwo zwierząt, lub bieganie po plaży w Edynburgu, to wszystko jest po prostu niesamowite”.

Melanie i Albert postanowili zabrać swoje psy na transatlantycką przygodę w maju 2020 roku, kiedy to zaczęli oszczędzać i planować podróż.

Przejechali 3000 mil przez Amerykę – od Teksasu do Nowego Jorku – zanim para i ich psi towarzysze weszli na pokład specjalnie oznaczonego prywatnego odrzutowca z Nowego Jorku do Paryża we Francji.

Warto przeczytać!  Te 5 krajów będzie najszybciej rozwijającymi się kierunkami turystycznymi w roku 2024

Jeśli chodzi o powód, dla którego nie podróżowali statkiem wycieczkowym lub nie umieszczali psów w ładowni, para wyjaśniła, że ​​dog niemiecki Lucas został uznany za zbyt ciężkiego, aby podróżować w ładunku, a jedyny statek wycieczkowy przyjazny zwierzętom nie akceptuje jego rasy.

Para rozważała również wejście na pokład innych prywatnych samolotów lecących do Portugalii lub Londynu w Anglii, ale żadna z dat nie była dla nich odpowiednia.

W końcu zaryzykowali i wyczarterowali własny prywatny odrzutowiec dla innych osób podróżujących z psami – łącznie kosztując 102 000 USD.

(Melanie Demi / SWNS)

(Melanie Demi / SWNS)

Melanie powiedziała: „Wiedziałam, ile pracy będzie wymagać znalezienie ludzi, którzy chcą robić to samo, a ja jestem bardzo zajętą ​​osobą, która ma zasadniczo dwie prace na pełny etat. Aby zarezerwować lot, musieliśmy poprosić ludzi o przesłanie pieniędzy, a to dużo pieniędzy, aby poprosić kogoś o przesłanie, kiedy rozmawia się tylko przez Facebooka”.

Po wylądowaniu we Francji para i ich psiaki spędzają teraz dni na odkrywaniu i przygodach – wieczorami pracując zdalnie.

Melanie powiedziała: „Ogólnie rzecz biorąc, jestem bardzo wdzięczna za możliwość podróżowania, ale robienie tego z psami sprawia, że ​​czuję się szczęściarą. Są chwile, kiedy przyłapuję ich na gapieniu się i wydaje mi się, że po prostu wszystko chłoną”.

Warto przeczytać!  Gdzie się zatrzymać w sezonie kwitnienia wiśni

„Mam wideo, na którym mój dog niemiecki po prostu opiera głowę na Moście Karola w Pradze i wygląda na to, że po prostu to wszystko ogarnia. Myślę, że są szczęśliwi, gdziekolwiek pójdziemy” — kontynuowała, dodając, że para ma „zasada dwóch wielkich przygód z psami w tygodniu – jak zabranie ich na plażę”.

„Wszystko, na czym mi zależy, to to, by żyli jak najlepiej” – powiedziała.

(Melanie Demi / SWNS)

(Melanie Demi / SWNS)

Jednak Melanie przyznała, że ​​podróżowanie z psami i ich dodatkowym bagażem może być trudne, i że para próbowała przekazać przedmioty, których nie potrzebują.

Powiedziała: „Przemieszczanie się z miejsca na miejsce z psami uświadomiło mi, że mamy za dużo rzeczy, aby na przykład wsiąść do pociągu. Próbowaliśmy oddawać ubrania na bieżąco – dałem pełną walizkę znajomemu. Musieliśmy wcześniej wziąć dwa samochody dla psów i bagażu.”

Melanie i Albert przebywają obecnie w Edynburgu w Szkocji i mają za sobą rok wypełniony zwiedzaniem, zanim wrócą do domu w Teksasie.

Planują udać się na Riwierę Francuską, zanim przeniosą się do włoskiego kraju winiarskiego i zatrzymają się we Florencji. Następnie jedzie do Chorwacji i Kosowa, z przystankiem w Albanii, aby odwiedzić krewnych Alberta.

W końcu pojadą na Oktoberfest w Niemczech i Puchar Świata w Rugby z powrotem we Francji. – Jest tyle do zobaczenia – powiedziała Melanie. „Jest coś niesamowitego w wypożyczeniu samochodu i jeździe z kraju do kraju”.


Źródło