Biznes

Paragony zabierała do kradzieży. W miesiąc wyciągnęła z kasy 14 tys. zł

  • 5 grudnia, 2023
  • 5 min read
Paragony zabierała do kradzieży. W miesiąc wyciągnęła z kasy 14 tys. zł


  • Paragon zostawiony w sklepie otwiera nieuczciwym kasjerom drogę do fikcyjnych zwrotów i wyłudzenia pieniędzy.
  • Paragonu zabierać nie trzeba, klient nie ma takiego obowiązku. Jednak jeśli tego nie robi, to wyłącznie na własną odpowiedzialność.
  • Dowód sprzedaży może był łatwo wykorzystany do wyłudzenia. Dobrze udowadnia to przypadek 27-latki ze Słupska, która wyciągnęła z kasy 14 tys. zł.

Paragon z zakupów zwykle nie stanowi dla klientów ważnego dokumentu. Zabierają go zazwyczaj klienci, którzy notują wydatki albo ci, którzy zakładają, że mogą towar zwrócić. W wielu przypadkach nawet na paragon nie zwracamy uwagi, nie bacząc na to, co kasjer z nim zrobi po zakupach. To błąd, który może prowadzić do poważnych konsekwencji i kradzieży niemałej sumy, co pokazała historia 27-letniej kasjerki ze Słupska.

Paragon jest potwierdzeniem dokonanie zakupu w zgodzie z prawem. Papier ten stanowi poświadczenie, że towar został wydany w zgodzie z przepisami, a transakcja została opodatkowana. Na podstawie paragonu możemy też dochodzić zwrotu pieniędzy za towar, który chcemy oddać. Właśnie z tego korzystają nieuczciwi kasjerzy, którzy kradną pieniądze poprzez fikcyjne zwroty. 

Musimy pamiętać, że dane z paragonu, który został w sklepie mogą zostać wykorzystane wbrew prawu. Taki paragon może posłużyć do kradzieży, udowodnił przypadek 27-latki ze Słupska. Kobieta pracując na kasie wyłudziła 14 tys. zł z paragonów, których nie wydawała klientom.

Policjanci z Komisariatu Policji II w Słupsku w listopadzie zatrzymali 27-latkę, która usłyszała zarzut oszustwa obwarowany karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Kobietę zatrzymano w sprawie kradzieży pieniędzy z paragonów, na których dokonywała fikcyjnych zwrotów towaru. Tak odzyskane pieniądze wkładała sobie do kieszeni.

Jak donosi słupska policja, kasjerka złapana została w Słupsku, ale jej nielegalną działalność poznali już w innych częściach kraju. Już w momencie zatrzymania w Słupsku kobieta poszukiwana była za 50 podobnych przestępstw, których dokonać miała na terenie całego kraju. 

– 27-latka nabijała na kasę zakupione przez klientów produkty, nie wydawała paragonu, a następnie po ich wyjściu ze sklepu usuwała z paragonu część produktów, za które otrzymała już płatność. Wstępne ustalenia wskazują, że w wyniku tych oszustw powstały straty sięgające 14 tysięcy złotych, a 27-latka mogła być zaangażowana w ten proceder od początku października bieżącego roku – przekazał Jakub Bagiński ze słupskiej policji.

Ostatnie miesiące pokazują, że wyłudzenia z zabranych klientom paragonów nie są rzadkością w Polsce. W wakacje kraj obiegła informacja o sprzedawczyni z Żyrardowa, która także wyłudzała pieniądze z paragonów. Kobieta ukradła z paragonów 2 tys. zł. Przebił ją później 19-latek z województwa mazowieckiego, który ujęty przez policjantów z Garwolina wpadł na tym samym. Nastolatek wyłudził niemal 90 tys. zł, dzięki którym pomógł matce spłacić kredyt, a sam sobie kupił auto.

Zatrzymany przez garwolińskich funkcjonariuszy nastolatek miał przy sobie 20 tys. zł pochodzące z nielegalnego procederu. Liczne wyłudzenia pieniędzy z paragonów doprowadziły do postawienia mu 100 zarzutów. Za łamanie prawa grozi mu od 6 miesięcy do 8 lar więzienia, jednak, ze względu na skalę procederu, odsiadka może potrwać dłużej niż krócej.

Paragon fiskalny powinien zawierać odpowiednie dane. Zdarza się jednak, zwykle w gastronomii, że wydawany jest tzw. paragon kelnerski. Jeszcze gorzej, gdy w ogóle nie otrzymamy żadnego potwierdzenia transakcji. Jeżeli po zakupach nie zostanie nam wydany paragon, kasjer naraża przedsiębiorstwo na karę finansową 1000 zł. Wymiar sankcji może być jednak dotkliwszy. Zgodnie z prawem na paragonie, powinny znaleźć się odpowiednie dane:

  • imię i nazwisko lub nazwa podatnika, adres punktu sprzedaży, a w przypadku sprzedaży prowadzonej w miejscach niestałych – adres siedziby lub miejsca zamieszkania podatnika,
  • NIP podatnika,
  • kolejny numer wydruku,
  • data, godzina i minuta sprzedaży,
  • oznaczenie „PARAGON FISKALNY”,
  • nazwa towaru lub usługi, która pozwala na ich jednoznaczną identyfikację,
  • cena jednostkowa towaru lub usługi,
  • ilość i wartość sumaryczna sprzedaży danego towaru lub usługi z oznaczeniem literowym przypisanej stawki podatku,
  • wartość opustów, obniżek lub narzutów, o ile występują,
  • wartość sprzedaży brutto i wysokość podatku według poszczególnych stawek podatku z oznaczeniem literowym, po uwzględnieniu opustów, obniżek lub narzutów,
  • wartość sprzedaży zwolnionej od podatku z oznaczeniem literowym,
  • łączna wysokość podatku,
  • łączna wartość sprzedaży brutto,
  • oznaczenie waluty sprzedaży, przynajmniej przy łącznej wartości sprzedaży brutto,
  • kolejny numer paragonu fiskalnego,
  • numer kasy i oznaczenie kasjera – przy więcej niż jednym stanowisku kasowym,
  • numer identyfikacji podatkowej (NIP) nabywcy – na żądanie nabywcy,
  • centralnie umieszczone logo fiskalne oraz numer unikatowy.

Przemysław Terlecki 


Źródło

Warto przeczytać!  Ceny mieszkań idą w górę. Efekt kredytu 2 proc.