Pasja ojca, wsparcie Pulleli Gopichand na pierwszym planie, gdy Jyothika pomaga Indiom zarezerwować miejsce na igrzyskach olimpijskich 4×400 m | Wiadomości sportowe-inne
Przed eliminacjami drugiej rundy, ostatnią szansą Indii na zakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w sztafetach światowych, Jyothika Sri Dandi zadzwoniła do swojego największego zwolennika, ojca Srinivasy Rao. Drżące Wi-Fi wymuszało krótką rozmowę, ale instrukcje zostały skutecznie przekazane.
„Powiedziałem mu, że połączenie Wi-Fi jest słabe, a on odpowiedział: «Zapomnij o połączeniu Wi-Fi i połącz się z wyścigiem». Poprosił mnie, abym dał z siebie wszystko i właśnie tego próbowałem” – powiedziała The Indian Express Jyothika, która pobiegła w rewanżu w sztafecie 4×400 m na Bahamach.
Może to była krótka, rutynowa rozmowa, ale to wystarczyło, aby zmotywować Jyothikę, która uzyskała najszybszy split (51,36 s) w czasie 3:29,35 s, co zapewniło jej drugie miejsce w wyścigu i bilet do Paryża .
23-latka z miasta Tanuku w dystrykcie West Godavari w stanie Andhra Pradesh zaczęła biegać w wieku 13 lat. Jeśli chodzi o wstępne treningi i dietę, nie musiała szukać daleko, bo opiekował się nią jej ojciec, kulturysta. .
„Jyothika brała udział w lokalnych zawodach klubów rotacyjnych i wygrywała wszystkie wyścigi. Dostrzegłem jej talent i zdałem sobie sprawę, że ma przyszłość w lekkoatletyce” – wspomina Rao.
Punkt zwrotny w karierze Jyothiki nastąpił w 2021 roku, kiedy jej trener Vinay Prasad zasugerował jej, aby zwróciła się o pomoc do doświadczonego trenera N. Ramesha. Ramesh, który jest obecnie głównym trenerem kadry narodowej juniorów, ma talent do wyłapywania talentów. Kiedy po raz pierwszy zobaczył Jyothikę biegającą na stadionie Gachibowli w Hyderabad, wiedział, że chłopak ma potencjał.
„Miała budowę ciała ćwierć mili (długie kończyny), a jej długość kroków również była dobra. Jednak to, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to jej wytrzymałość. Zwykle biegacze na 400 m czują się trochę zmęczeni po przepłynięciu 350 m, ale w jej przypadku tak nie jest” – wspomina Ramesh, która występuje w kadrach narodowych od ponad 15 lat.
Jej pierwszy duży przełom nastąpił dwa lata później podczas zawodów krajowych na 400 m w 2023 r., gdzie zdobyła złoto z czasem 53,05. Dzięki temu wysiłkowi znalazła także miejsce w obozie narodowym w Thiruvananthapuram. Ramesh nie przypisuje sobie zasługi za awans Jyothiki i uważa, że to pasja jej ojca zaprowadziła ją tak daleko.
„Nigdy nie widziałem żadnego rodzica tak pasjonującego się sportem swoich dzieci. Pamiętam, kiedy Jyothice zaproponowano pracę na kolei, nie chciał, żeby ją przyjęła, bo uważał, że może to mieć wpływ na jej sport. Zwykle rodzicom zależy tylko na pracy. Ale to była odświeżająca zmiana. Musiałem go przekonać” – mówi Ramesh.
Niedzielnym wyścigiem bardzo interesowali się nie tylko ludzie z lekkoatletyki, ale także znana postać ze świata badmintona. Główny trener reprezentacji Pullela Gopichand, którego fundacja Mytrah wspiera Jyothikę i innych sportowców ze stanu, z uwagą śledził przebieg wydarzenia. Był zachwycony zawrotnym biegiem Jyothiki.
„Była fantastyczna i jestem bardzo szczęśliwy, widząc jej występ na najwyższym poziomie. Wspaniale jest widzieć, jak pojawiają się takie talenty – niezależnie od tego, czy jest to Jyothi Yarraji, Jyothika czy Nandini Agasara. Dobrze jest mieć mały udział w ich sukcesie” – Gopichand powiedział The Indian Express.
Wzloty i upadki
Nie był to prosty wykres kariery Jyothiki. W zeszłym roku, po zdobyciu medalu na Mistrzostwach Azji, doznała kontuzji kolana, która kosztowała ją udział w Igrzyskach Azjatyckich w Hangzhou. „Myślę, że mój ojciec był bardziej przygnębiony niż ja. Ale rezygnacja nie wchodziła w grę” – mówi Jyothika zdecydowanym tonem.
Kiedy miesiąc później Jyothika patrzyła, jak jej koledzy z drużyny zdobywają srebrny medal na Igrzyskach Azjatyckich, miała mieszane uczucia. „Byłem szczęśliwy, że wygrali, ale smutny, że nie byłem częścią zespołu. Kiedy wspięli się na podium, aby odebrać medale, wyobraziłam sobie siebie tam” – mówi.
Motywacją dla niej był także triumf kolegów z drużyny. Jyothika wróciła na tor zaledwie miesiąc po kontuzji, ale powrót do szczytowej formy zajął jej prawie cały sezon.
„Kiedy wróciłem na ziemię i próbowałem się odepchnąć, bałem się, że ponownie doznam kontuzji. To był trudny etap, ale dużo pracowałem z moimi fizjoterapeutami. Odkryliśmy, że mięśnie wokół kolana nie były mocne i wywierały większy nacisk na kolano. Teraz jest lepiej” – mówi.
Wreszcie, kiedy po wyścigu na Bahamach udało jej się uzyskać dobre połączenie Wi-Fi, rozmowa z ojcem była tak krótka, jak to tylko możliwe. „Był przytłoczony emocjami i powiedział mi, że nie ma słów, aby wyrazić, co czuje” – powiedziała.