Nauka i technika

Pasterstwo dla planety | Ekspres finansowy

  • 28 stycznia, 2023
  • 8 min read
Pasterstwo dla planety |  Ekspres finansowy


Podczas spaceru po wiosce w Radżastanie jakieś 30 lat temu Ilse Köhler-Rollefson wpadła na karawanę wielbłądów pasących się na trawie. W tym momencie odwiedzający ją niemiecki lekarz weterynarii wiedział, że jej życie nie będzie już takie samo. Trzy dekady później koczownicy wielbłądów Raika, których spotkała w zimny styczniowy poranek, odgrywają kluczową rolę w życiu i pracy Köhler-Rollefson. A tradycyjni pasterze w tych pasących się wielbłądach mogą mieć klucz do przyszłości zwierząt gospodarskich na planecie.

Köhler-Rollefson przybył do Indii 32 lata temu na stypendium badawcze na wielbłądach. Jej celem był Radżastan, gdzie miała studiować hodowlę wielbłądów w stanie pustynnym, zwłaszcza o koczownikach Raika, występujących głównie w rejonie Godwar w Radżastanie w dystryktach Pali i Sirohi. Koczownicy mieszkają również w Bhilwara, Jodhpur, Jaipur, Churu i Bikaner. „Uderzyła mnie intymna relacja między koczownikami Raika i ich wielbłądami, która była tak różna od tej, którą spotkałem jako weterynarz zwierząt gospodarskich w Niemczech”, mówi Köhler-Rollefson, prelegent na właśnie zakończonym Festiwalu Literatury w Jaipur ( JLF). „Byłem natychmiast zafascynowany i było to doświadczenie zmieniające życie”.

Urodzony w Niemczech w rodzinie akademickiej, Köhler-Rollefson dorastał w małej wiosce pracującej na farmie, w otoczeniu koni, kotów, psów i wszelkiego rodzaju innych zwierząt. „Jako dziecko mogłem odnosić się lepiej do zwierząt niż do ludzi. A dla miłośniczki zwierząt studia weterynaryjne wydawały się właściwym wyborem” – mówi o początkach swojej kariery, która pewnego dnia zaprowadziła ją na pustynie Radżastanu. „Po ukończeniu studiów zdałem sobie sprawę, że znaczna część zawodu lekarza weterynarii została przejęta przez interesy korporacji, chociaż jest tam również wielu wspaniałych lekarzy weterynarii. Bardziej interesowało mnie zapobieganie chorobom zwierząt poprzez tworzenie dla nich szczęśliwych i zdrowych środowisk niż czerpanie korzyści z ich chorób”.

„Miałem więc kryzys tożsamości i szukałem nowego celu w życiu. Tymczasowo znalazłem to w archeologii i pracowałem jako archeozoolog na wykopaliskach w Jordanii. Tam zetknąłem się z wielbłądami i kulturą Beduinów i byłem całkowicie zachwycony, ponieważ była to tak harmonijna relacja między ludźmi i zwierzętami, oparta na wzajemnej miłości i szacunku. To skłoniło mnie do zrobienia doktoratu na temat udomowienia wielbłądów i ostatecznie pasterzy w ogóle”.

Warto przeczytać!  Według Internetu dominującą cechą genetyczną jest posiadanie 6 palców na dłoni, a nie 5

Słowo „pastorzy” miałoby większe znaczenie w pracy lekarza weterynarii. „Pastoraliści to ludzie, którzy mają społeczne relacje ze zwierzętami. Ale ważną cechą jest to, że pasterze pozwalają swoim zwierzętom chodzić do paszy, zamiast przynosić ją im. Poruszają się ze swoimi stadami przez krajobraz”, wyjaśnia Köhler-Rollefson. W dzisiejszym uprzemysłowionym świecie, w którym hodowla zwierząt stała się kwestią wysoce kontrowersyjną, a sztuczne mięso i nabiał są promowane jako bardziej etyczne i lepsze dla klimatu, pasterstwo stało się mało prawdopodobnym orędownikiem bardziej ekologicznego i zdrowszego świata.

„To prawda, że ​​przemysłowa hodowla zwierząt jest zagrożeniem dla ludzkości i planety oraz jest okrutna dla zwierząt. Ale z drugiej strony potrzebujemy zwierząt w krajobrazie do funkcjonowania planety, zdrowia gleby, życia owadów, różnorodności biologicznej w ogóle” – mówi naukowiec. „Pastorom, z których Raika są tylko jednym przykładem, udaje się połączyć te usługi środowiskowe z produkcją żywności. I robią to, opiekując się swoimi zwierzętami i traktując je jak członków rodziny” – podkreśla Köhler-Rollefson. „Ważną kwestią jest to, że systemy pasterskie są całkowicie zasilane energią słoneczną, podczas gdy przemysłowa produkcja zwierzęca zależy w dużym stopniu od paliw kopalnych i zestawu pestycydów, herbicydów, insektycydów itp. Natura zaprojektowała rośliny do utrwalenia, a zwierzęta do poruszania się. Odwróciliśmy ten system i teraz unieruchamiamy/karmimy zwierzęta i przenosimy rośliny między kontynentami, aby je nakarmić. To nie jest zrównoważone, ale naukowcy zajmujący się zwierzętami wyprali nam mózgi, aby myśleć, że jest to „wydajne”. “

Pewnego razu w Radżastanie rodziny Raika, które były pod wrażeniem poważnego charakteru niemieckiego naukowca, poprosiły ją o pomoc w leczeniu ich wielbłądów na nieznaną chorobę, która je zabijała. Zaczęła dostarczać im leki weterynaryjne, do których sami nie mieli dostępu. To skłoniło ją do dalszych badań, próbujących lepiej zrozumieć sytuację koczowników Raika poprzez uzyskanie danych. „To zaangażowanie wymagało pewnego rodzaju struktury instytucjonalnej, więc najpierw założyłem Ligę Ludów Pasterskich (www.pastoralpeoples.org), która jest niemiecką organizacją wspierającą pasterzy na całym świecie, a kiedy potrzebowaliśmy lokalnej organizacji partnerskiej, Hanwant Singh Rathore (który pracuje w departamencie hodowli zwierząt rządu Radżastanu) założył Lokhit Pashu-Palak Sansthan (www.lpps.org).” Niedawno Rathore i Köhler-Rollefson założyli Camel Charisma (www.camelcharisma.com), przedsiębiorstwo społeczne zajmujące się sprzedażą mleka wielbłądziego wolnego od okrucieństwa oraz innych naturalnych i przyjaznych dla środowiska produktów pochodzących od wielbłądów, aby generować dochód dla rodzin Raika.

Warto przeczytać!  8 korektorów pod oczy na cienie, które *naprawdę* działają

Przybywając do Indii trzydzieści lat temu na krótkie badania, Köhler-Rollefson tak naprawdę nigdy nie opuścił Radżastanu, czyniąc go swoim adoptowanym stanem, a Raika zajmuje się swoją nową rodziną. Szacuje się, że w Radżastanie mieszka około 3000 rodzin Raika, które są uzależnione od hodowli wielbłądów, chociaż nie ma dostępnych dokładnych danych. „Indie to blok mieszany z tradycyjnymi kulturami pasterskimi” — śmieje się. Indyjskie społeczności pasterskie obejmują Bakkarwal, Gujjar i Gaddi w Himalajach, Rebari i Jutt w Gujarat, Dhangar i Kuruba na płaskowyżu Dekanu, Golla na wschodzie, Toda w Tamil Nadu. Pasterze są na całym świecie – pasterze reniferów w Arktyce, hodowcy jaka w Himalajach, hodowcy alpak w Andach, pasterze bydła, kóz i owiec w Afryce i Azji Południowej. „Passterzy faktycznie zarządzają znacznie większym obszarem niż rolnicy prowadzący osiadły tryb życia – około dwa razy większym. Ale stały się (uczynione) niewidzialnymi przez kolonialne i oparte na naukach o zwierzętach myślenie, które koncentruje się tylko na zwierzętach karmiących stragany ”- mówi Köhler-Rollefson, który jest zaniepokojony negatywnym wpływem projektu planu Organizacji Narodów Zjednoczonych z zeszłego miesiąca, mającego na celu ochronę 30 proc. światowy obszar ochrony przyrody do 2030 r. „Większość tych obszarów jest faktycznie zarządzana przez pasterzy, więc zdecydowanie muszą kontynuować tę rolę i nie zostać eksmitowani” – mówi.

Warto przeczytać!  Największy w kraju ubezpieczyciel zdrowotny ogłasza wymóg, aby roszczenia dotyczące testów molekularnych i genetycznych zawierały kody Z od 1 sierpnia 2023 r.

Na Festiwalu Literatury w Jaipur Köhler-Rollefson spędził całą sesję, rozmawiając z międzynarodową publicznością o znaczeniu pasterstwa dla planety. Jej wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie zaowocowało dwiema głównymi książkami — Karma wielbłądatrwającą 10 lat pracę, która dokumentuje wyjątkową kulturę Raika i presję, której została poddana, gdy zobaczyła ją z pierwszej ręki podczas swojej podróży z nimi, oraz Odciski kopyt na ziemi, której napisanie zajęło kolejne 15 lat, i przedstawia „kultury zwierzęce” jako alternatywę dla zachodniego podejścia do produkcji zwierzęcej opartego na „nauce o zwierzętach”, które traktuje zwierzęta jak maszyny. Twierdzi, że tradycyjne „kultury zwierzęce” są ważne dla etycznej produkcji żywności, zachowania różnorodności biologicznej, utrzymania żyzności gleby, ochłodzenia klimatu, a nawet dla zdrowej diety.

Naukowcy twierdzą, że żywność pochodzenia zwierzęcego z systemów pasterskich ma wysokie stężenie fitochemikaliów, których nie ma w nowoczesnych dietach, ale obecnie coraz częściej uznaje się je za fundamentalne dla zdrowia ludzkiego. Koczownicy wielbłądów Raika chcą sprzedawać mleko wielbłądzie, które uważa się za bardzo korzystne dla osób cierpiących na wiele chorób, od autyzmu po cukrzycę i choroby autoimmunologiczne. Köhler-Rollefson mówi: „Obecnie mleko wielbłądzie nie jest wykorzystywane, chociaż koczownicy Raika desperacko szukają rynku zbytu. Wszystko, czego potrzebujemy, to inwestycja w zdecentralizowaną infrastrukturę – sieć mikro-mleczarni – aby zbierać mleko, ratować wielbłądy, wspierać środki do życia i wywrzeć duży wpływ na zdrowie publiczne”.




Źródło