Świat

Pełzające ograniczenia wolności słowa w Indiach

  • 19 lutego, 2023
  • 4 min read
Pełzające ograniczenia wolności słowa w Indiach


Nękanie przez organy podatkowe lub prawne staje się w Indiach częstym zjawiskiem dla osób uznanych za krytyczne wobec premiera Narendry Modiego. W zeszłym tygodniu policja podatkowa pojawiła się w dwóch indyjskich biurach BBC – kilka tygodni po tym, jak brytyjski nadawca wyemitował filmy kwestionujące działania Modiego podczas śmiertelnych zamieszek religijnych w Gudżaracie w 2002 roku. Naloty na jedną z najbardziej szanowanych światowych marek medialnych są symbolem spirali zagrożenie dla wolności słowa w kraju, który promuje się jako największa demokracja na świecie.

Hinduski rząd nacjonalistyczny próbował zablokować internetowy obieg dwuczęściowego filmu dokumentalnego BBC, który badał reakcję Modiego – ówczesnego głównego ministra stanu Gudżarat – na zamieszki, w których zginęło ponad 1000 osób, głównie muzułmanów. Wielu Hindusów wciąż znajdowało sposoby na oglądanie. Urzędnicy zaprzeczyli jakiemukolwiek powiązaniu z „ankieta” w biurach BBC. Ale ministerstwo finansów twierdziło w piątek, że znaleziono dowody na nieprawidłowości podatkowe w „prominentnej międzynarodowej firmie medialnej”. Reporterzy bez Granic (RSF), organ nadzorujący media, powiedzieli, że naloty nosiły „wszystkie znamiona odwetu”. Niektórzy twardogłowi zwolennicy Modiego twierdzili, że filmy BBC były spiskiem brytyjskiego rządu mającym na celu zniszczenie Indii – co sugeruje głębokie niezrozumienie natury nadawcy finansowanego ze środków publicznych.

Warto przeczytać!  Fala upałów: Grecja zamyka Akropol w najgorętszej części dnia

Nacisk na wolność mediów pod rządami Modiego przypomina nacisk nacjonalistycznych przywódców siłaczy od Rosji po Turcję i Węgry. Podczas gdy indyjska prasa była kiedyś postrzegana jako „dość postępowa”, RSF twierdzi, że Modi zaprojektował „spektakularne zbliżenie” między jego partią Bharatiya Janata a rodzinami miliarderów, które dominują w mediach. Firmy Mukesha Ambaniego, obecnie przyjaciela Modiego, posiadają ponad 70 punktów sprzedaży, a za nimi co najmniej 800 mln Hindusów. Gautam Adani, którego imperium jest pogrążone w kontrowersjach, ale ma wieloletnie powiązania z premierem Indii, niedawno przejął NDTV, rzadki bastion niezależnych mediów.

Wiele z największych rynków zbytu w rozległym indyjskim krajobrazie medialnym jest własnością grup korporacyjnych o innych interesach biznesowych, podatnych na różne formy nacisków regulacyjnych. Rząd New Delhi zdał sobie sprawę, że zależność finansowa grup medialnych od reklam władz lokalnych i regionalnych może być również wykorzystana do zachęcania do korzystnej narracji. Presja ze strony organów podatkowych i organów ścigania jest coraz bardziej powszechna wobec pozostających niezależnymi i internetowych punktów sprzedaży. Cele obejmowały nie tylko dziennikarzy i głosy opozycji, ale także think tanki i zagraniczne organizacje non-profit, w tym Oxfam India i Amnesty.

Warto przeczytać!  Stany Zjednoczone budują molo w Strefie Gazy, aby dostarczać pomoc humanitarną. Oto jak to będzie działać

Represje w Indiach są częścią przygnębiającego globalnego obrazu. Analiza UNESCO wykazała, że ​​85 procent światowej populacji doświadczyło spadku wolności prasy w swoim kraju w latach 2016-2021. W tym okresie zginęło około 455 dziennikarzy. Tuż przed nękaniem BBC w Indiach w zeszłym tygodniu Hun Sen, przywódca Kambodży od 38 lat, cofnął licencję Głosowi Demokracji – jednemu z ostatnich niezależnych kanałów w tym kraju. Wolności mediów są zagrożone również w rozwiniętych demokracjach. Przepisy dotyczące zniesławienia i prywatności są wykorzystywane do prześladowania reporterów śledczych. RSF ostrzega, że ​​rozprzestrzenianie się „mediach opinii” w stylu Fox News i dezinformacja wzmacniana przez media społecznościowe podsycają podziały.

Ale wydarzenia w Indiach są szczególnie przygnębiające w kraju, który ma w tym roku stać się najludniejszym krajem świata – aspirującą przeciwwagą dla autorytarnych Chin. Liberalne demokracje, z których niektóre zostały wyciszone w odpowiedzi na naloty BBC, powinny zrobić więcej, aby zasygnalizować, co się dzieje. Ostatecznie jednak dryf w kierunku antyliberalizmu – tłumienie przepływu idei i zdolności mediów do pociągania do odpowiedzialności za wykroczenia – nie sprzyja nadziejom kręgu Modiego na przekształcenie Indii w gospodarcze supermocarstwo.

Warto przeczytać!  Uwagi doradcy premiera Japonii na temat par osób tej samej płci odnawiają nacisk na prawa LGBTQ


Źródło