Rozrywka

Percival Everett o swojej nowej powieści „James”

  • 19 marca, 2024
  • 11 min read
Percival Everett o swojej nowej powieści „James”


Ilustracja: Riccardo Vecchio

W lutym 2023 roku rozeszła się wiadomość, że Percival Everett opublikuje swoją 24. powieść, pt. James, opowieść o Przygody Huckleberry Finna z perspektywy zniewolonego Jima, za zaliczkę w wysokości ponad 500 000 dolarów. Niektórzy wielbiciele Everetta (w tym ja) zastanawiali się, czy po latach wynalazczej, filozoficznej i absurdalnej twórczości o zawrotnym zasięgu – niemych małych geniuszy, zwariowanych fabułach o napadach, postwesternach i metakomentarzach na temat rasy i wydawnictw – w końcu się sprzedał. W końcu chociaż Everett ostatnio urósł – był finalistą nagród Pulitzera i Bookera za rok 2020 Telefon i 2021 rok Drzewa, odpowiednio i jego przełom w 2001 roku Skasowanie, podżegająca satyra na świat wydawniczy, została niedawno zaadaptowana do stosunkowo zniszczonego, nagrodzonego Oscarem filmu Fikcja amerykańska — jego książki nie sprzedawały się w dużych ilościach. Jego tematyka może być eklektyczna. Wśród bohaterów jego 35 książek znajduje się sierota o imieniu Not Sidney Poitier, socjopatyczny łowca nosorożców, który chce zamienić Wielki Kanion w park rozrywki, a także, w wielu pracach, drażliwych profesorów języka angielskiego nazwiskiem Percival Everett.

Jest jeszcze kwestia Jameswielki temat: reinterpretacja książki, z której „wywodzi się cała literatura amerykańska”, cytując Ernesta Hemingwaya, książki poruszającej temat niewolnictwa. Narracje o niewolnikach od dawna są jedną z niewielu historii o Czarnych, którymi historycznie rzecz biorąc, amerykańska opinia publiczna była zainteresowana. Czy Everett próbował stworzyć intelektualną wersję tego, w czym był satyrą? Skasowanie, w którym niszowy powieściopisarz uznany za „niewystarczająco czarny” ze względu na swoje niejasne zainteresowania w końcu daje białym ludziom „Czarną księgę”, której pragną, opis jakiejś czytelnej czarnej nędzy, którą mogą kupić, zrozumieć, a potem pogratulować sobie przeczytania?

Na szczęście odpowiedź brzmi „nie”. James jest o wiele mroczniejszy, bardziej pomysłowy, delikatny i przebiegły, co świadczy o zdolności Everetta do ciągłego burzenia założeń, jakie ludzie mogą mieć na temat rodzaju książek, które powinien napisać i tego, jak powinni zachowywać się jego bohaterowie, z których wiele jest czarnych. Jest to zgodne z zakresem jego twórczości – formalnie pełnej przygód, wyrazistej, ale jednolitej, inteligentnej, ale czytelnej, zabawnej i wywrotowej. Jego pisma często opowiadają o uwolnieniu się, ale nie ucieczce James, że napięcie między wolnością a zniewoleniem staje się dosłowne.

Podobnie jak w przypadku łobuza Marka Twaina, akcja książki nabiera tempa, gdy James – w wersji Everetta zwykle tylko biali ludzie nazywają go Jimem – ukrywa się na wyspie, gdy dowiaduje się, że zostanie sprzedany w dół rzeki, z dala od żony i córki. Tam spotyka Hucka, który sfingował własną śmierć, aby uciec od swojego agresywnego ojca, Papa.

Duża część powieści Everetta przedstawia Jamesa i Hucka oraz otaczających ich ludzi, którzy albo planują ucieczkę, unikają schwytania, rozbijają się lub ledwo unikają tego losu. Ale ten opis działań tylko wąsko oddaje zamiary Everetta — jak mówił w wywiadach, zło niewolnictwa powinno być oczywiste: „To na przykład, czy mam powiedzieć na końcu jednego z tych dzieł: «Och, tak, niewolnictwo jest złe”? Hm.

Warto przeczytać!  Keke Palmer tańczy z nowonarodzonym synem Leodisem w wzruszającym wideo

James jest kwintesencją Everettańskiego bohatera: inteligentny, wyważony, spostrzegawczy i niemal nadnaturalnie zdolny. Potrafi czytać i pisać. Potrafi obozować, łowić ryby i przetrwać ukąszenie grzechotnika. Potrafi, jak się przekonamy, trafić w cel. Główni bohaterowie Everetta mają tendencję do niechętnego bohaterstwa, ale czasami także zemsty, obok przejawów mizantropii. (Jako postać Percivala Everetta, profesora nonsensów, w Nie jestem Sidneyem Poitierem ujmuje to: „Ludzie… są gorsi niż ktokolwiek inny”). Jednak sednem tej książki są silne więzi Jamesa z innymi ludźmi, jego ludem: jego żoną, córką, innymi zniewolonymi ludźmi i, oczywiście, Huckiem, z z którym łączy go szczególna relacja, która staje się kluczowa dla najbardziej dramatycznego aktu książki. W obliczu niebezpiecznych sytuacji, czasem absurdalnych, czasem podłych, James porusza się z inteligencją i sercem, a także szybko rozumie, czego się od niego oczekuje jako ojca, męża, przyjaciela, niewolnika oraz nielegalnego pisarza i czytelnika.

Everett daje Jamesowi nowo odkrytą osobowość jako zręczny i sprytny przełącznik kodów. Wśród zniewolonych ludzi mówi prostym angielskim. Ale kiedy w pobliżu są biali ludzie, przyjmuje „gadanie o niewolnikach” jako taktykę przetrwania. Mając na uwadze, że Huckleberry FinnJim wydaje się wierzyć, że czarownice zabrały mu kapelusz, kiedy spał, James wie, że to Huck i Tom Sawyer robili mu dowcipy, i bawi się, ponieważ „te małe dranie” oczekują, że będzie „albo złoczyńcą, albo ofiarą, ale z pewnością ich zabawką. ” Kiedy woła w ciemność: „Who dat dere in da dark lak dat?”, jest to występ dla chłopców.

Ten rodzaj wykonania – i dbałość o wykonanie – na poziomie języka jest znakiem rozpoznawczym Everetta. W Skasowanie, parodia powieści w powieści narratora jest napisana groteskową karykaturą czarnego języka. Ale Everett nie chodzi o to, że powinniśmy się śmiać z takiego sposobu mówienia lub zachowania; chodzi o to, że powinniśmy zadać sobie pytanie, jaki rodzaj przemysłu nagradzałby takie przedstawienia pod pozorem realizmu, skoro w rzeczywistości są one dziełem cynicznych autorów – czarnych, tak, z zupełnie innymi doświadczeniami życiowymi (Skasowanienarrator Theloniousa „Monka” Ellisona studiował na Harvardzie; Juanita Mae Jenkins, autorka powieści, którą parodiuje, wyjechała do Oberlin) – zarabiając na tym, czego chce rynek. W pracach Everetta istnieje rozróżnienie między edukacją a inteligencją, na które warto zwrócić uwagę szerzej, zwłaszcza gdy rozmowy na temat Fikcja amerykańska zwrócić uwagę na możliwy klasycyzm filmu. Według książek Everetta bycie czarnym i wykształconym nie oznacza, że ​​jesteś lepszy. Następuje krótki, ale kluczowy moment Skasowanie kiedy Monk karci siebie za założenie, że osoba, która porzuciła szkołę średnią z niebieskimi paznokciami, jest „powolna i głupia”; po rozmowie z nią o tym, co przeczytała, zdaje sobie sprawę, że „był ten głupi”. Bohaterowie Everetta i jego cele są często wykształceni. Ale to niekoniecznie oznacza, że ​​są mądrzy – lub mili.

Warto przeczytać!  Tygodniowa prognoza astrologiczna, 15-21 stycznia 2023 r

Nie o to chodzi w uprzejmościach James, albo. W narrację Jamesa wplecione są odłamki, niczym odłamki szkła pomiędzy zdaniami. „Zawsze opłaca się dawać białym ludziom to, czego chcą, więc wyszedłem na podwórze i zawołałem w noc” – mówi James na pierwszej stronie. Zapytany przez córkę, dlaczego muszą mówić w sposób, który im polecił, wyjaśnia: „Biali ludzie oczekują, że będziemy brzmieć w określony sposób i może to pomóc tylko wtedy, gdy ich nie rozczarujemy”. Niemniej jednak James podejmuje duże ryzyko, jeśli chodzi o czytanie i pisanie. Jego prośba o ołówek będzie miała fatalne konsekwencje dla rodaka, który mu go zdobędzie. Jednak siła czytania – „całkowicie prywatnego”, uświadamia sobie, „całkowicie wolnego, a zatem całkowicie wywrotowego” – jest zbyt wielka.

Uznanie przez Jima tej mocy pozwala mu uczyć innych czytać, aby mogli mieć dla siebie pewną swobodę i „zapisywać siebie” tak jak on. „Jedynymi osobami, które cierpią, gdy czujemy się gorsi, jesteśmy my” – James mówi grupie uczniów, których uczy języka. To wersja „pogadanki”: Jak przetrwać jako osoba czarna w społeczeństwie rządzonym przez białych. „Nie nawiązuj kontaktu wzrokowego” – recytuje jeden z chłopców. „Nigdy nie mów pierwsza” – proponuje dziewczyna. Klasa przechodzi do reakcji sytuacyjnych – lub „tłumaczeń”, jak je nazywa James. Załóżmy, że pali się kuchnia żony pana, a ona nie jest tego świadoma. Jak jej to powiesz?

„Ogień, ogień” – powiedziała January.

„Bezpośredni. I to prawie prawda” – powiedziałem.

Najmłodsza z nich, szczupła i wysoka, pięcioletnia Rachel, powiedziała: „Lawdy, missum! Spójrz, dere.

„Idealnie” – powiedziałem. „Dlaczego to prawda?”

Lizzie podniosła rękę. „Ponieważ musimy pozwolić, aby to biali zgłaszali problem”.

„A dlaczego tak jest” – zapytałem.

Luty powiedziała: „Ponieważ muszą wiedzieć wszystko przed nami. Ponieważ muszą wszystko nazwać”.

W twórczości Everetta ten opór przed „nazywaniem wszystkiego” wpisuje się w sposób, w jaki korzysta on z wolności jako autor. Jeśli jego bohaterowie przeciwstawiają się ograniczeniom w światach, które dla nich buduje, wykorzystując język jako formę władzy, robi to samo co autor, przeciwstawiając się kategoryzacji, pisząc w sposób, który nie ułatwia określenia i promowania go jako czarny pisarz. 2019 rok Księga szkolenia pułkownika Hapa Thompsona z Roanoke w stanie Wirginia, 1843, adnotacja z biblioteki Johna C. Calhouna to niewielki, satyryczny podręcznik wierszowany, który wydawca określił jako „przewodnik dla amerykańskiego posiadacza niewolników”. Na marginesie znajduje się bieżący komentarz fabularyzowanej wersji XIX-wiecznego polityka z Karoliny Południowej, Johna C. Calhouna, najbardziej znanego ze stwierdzenia, że ​​niewolnictwo jest „dobrem pozytywnym”. To pokręcona, niezwykle niewygodna, a jednocześnie mroczna, komiczna lektura dzięki zestawieniu wzniosłego, archaicznego tonu Thompsona („To jest mój tekst o / tresie naszych czarnych zwierząt”) z nabazgranymi na marginesach Calhouna, które wahają się od energicznej zgody („Tak !”, następnie „podwójnie tak!”), do sprzeczek („nie zgadzam się”), do pytań praktycznych (węgle z tyłkiem czy kółko?) do rozważań filozoficznych („czy istniało kiedykolwiek bogate społeczeństwo, w którym jedna część nie żyła na pracy innego?”). Ani instrukcje Thompsona, ani notatki Calhouna nie są żartami. To raczej umieszczenie przez Everetta obu postaci w rozmowie ze sobą ujawnia ich zasadniczy absurd i podważa ich pozycję jako rzekomych autorytetów.

Warto przeczytać!  Wielu Republikanów wierzy w teorię spiskową Taylora Swifta i Travisa Kelce’a

Everett dysponuje radykalnie odmiennym zestawem technik Skasowanie. To, co wydaje się prostą satyrą na branżę wydawniczą, zawiera aluzje do nieudanych nowatorskich pomysłów; artykuł akademicki; CV; wyimaginowane dialogi artystów Willema de Kooninga i Roberta Rauschenberga; nieprzetłumaczone fragmenty w języku francuskim i łacińskim; cały wątek poboczny obejmujący cudzołożnego ojca Monka, jego starzejącą się matkę, jego brata geja i zagubione rodzeństwo; oraz powieść w powieści w formie Pieprzyć/moją pafologię, rasistowską, uległą parodię, którą rzuca jako skurwiel do świata wydawniczego, co przynosi mu więcej pieniędzy i uznania niż kiedykolwiek wcześniej. Geniusz Everetta w Skasowanie polega na ukazaniu nam tego niestosownego procesu wytwarzania kiełbasy w przemyśle wydawniczym, ale także na przekroczeniu go jako autora czegoś, co w rzeczywistości jest pełną, pomysłową i oryginalną pracą czarnego artysty na temat oczekiwań rynku narzucanych czarnym artystom. Podczas gdy Monk uwięził się w parodii własnego pomysłu, Everett oskarża system, który go utrzymuje, a następnie zostaje za to nagrodzony, co zapewnia mu wolność krytykowania tego, co mu się podoba.

James to jedna z bardziej konwencjonalnych powieści Everetta pod względem fabuły, ale nadal zawiera stare sztuczki Everetta. Książkę otwierają teksty piosenek pochodzące najwyraźniej z notatnika Daniela Decatura Emmetta, uważanego za prawdziwego kompozytora „Dixie” i założyciela jednego z pierwszych zespołów minstreli. W połowie powieści James zostaje sprzedany Emmettowi, który zmusza go do występu z trupą, aczkolwiek nie jako niewolnik, ale jako słabo opłacany sługa kontraktowy. Kiedy Jamesowi w końcu udaje się uciec, zabiera ze sobą notatnik Emmetta. James chce wykorzystać notatnik jako miejsce na swoją własną historię, ale nie chce wyrwać piosenek Emmetta. „W jakiś sposób” – przyznaje – „były one niezbędne w mojej historii. Ale w tym notatniku zrekonstruowałem historię, którą zacząłem, historię, którą zaczynałem, dopóki nie miałem historii. Okazuje się, że jego własnoręcznie napisana książka w notatniku jest tą samą, którą czytamy. To rodzaj metafikcyjnego narzędzia, które stanowi sedno tego, co Everett robi tak dobrze: tworzenia bogato wyobrażonych światów, w których postacie takie jak James, Monk i Not Sidney mogą być jednocześnie wieloma zabawnymi, ludzkimi i sprzecznymi rzeczami. Jeśli my, czytelnicy, im na to pozwolimy.


Źródło