Pesa z pieniędzmi na rozwój. Pół miliarda złotych od PFR
Polski Fundusz Rozwoju rozpoczął duże operacje finansowo-kapitałowe w Pesie. Jak tłumaczy prezes Paweł Borys, kończą one restrukturyzację firmy i zapewniają gotówkę na inwestycje w rozwój infrastruktury produkcyjnej i udział w projektach rozwojowych finansowanych przez Unię Europejską.
Koniec restrukturyzacji, początek rozwoju
Jak tłumaczy prezes PFR, określenie maksymalnego limitu kar do zapłaty z historycznych kontraktów umożliwia zakończenie restrukturyzacji firmy. – Dotąd finansowanie PFR to była kroplówka, jednak zarząd spółki wykonuje dobrą pracę i od kilku lat ma ona zysk operacyjny. Opracowany został plan rozwoju i jako inwestor postanowiliśmy go sfinansować – tłumaczy Paweł Borys. PFR i Pesa opierają się na dwóch założeniach. Pierwszym jest spodziewany gwałtowny wzrost zamówień taboru w regionie w związku z nową perspektywą unijną i uruchamianiem Krajowego Planu Odbudowy. Drugim są startujące programy unijne dla firm na innowacje, z których mogą jednak korzystać tylko przedsiębiorstwa w odpowiedniej kondycji finansowej.
Dłużna struktura ograniczała również zdolność spółki do uzyskiwania gwarancji finansowych. Dlatego PFR podjął decyzję o uproszczeniu struktury spółek i zamianie długu na kapitał firmy. To niebagatelne zmiany – kapitały własne Pesy na dzień przed rozpoczęciem reorganizacji wynosiły minus 860 mln złotych, na które składał się kapitał podstawowy na poziomie 62 mln zł i “całe morze strat” z lat ubiegłych. Po operacjach kapitał własny Pesy osiągnie 600 mln zł, aktywa własne 750 mln złotych; znacznie spadną koszty odsetek. – Przed końcem roku powstanie skonsolidowana pod kątem prawnym i silna kapitałowo Pesa – podsumowuje Borys.
Portfel zamówień ciągle rośnie
Jak mówi członek zarządu Pesy do spraw finansowych Robert Tafiłowski, Pesa intensywnie rośnie – w ubiegłym roku pozyskała kontrakty warte 2 miliardy złotych, na ten rok plan przewidywał 3,5 mld złotych i zostanie on zrealizowany z nawiązką. Portfel zamówień to obecnie ponad 5 mld złotych w zamówieniach realizowanych, w kolejce czekają kontrakty do podpisania o wartości 7 mld złotych, a w kolejnych przetargach Pesa złożyła oferty warte kolejne 5 mld złotych.
– Nie możemy powtórzyć błędu z wcześniejszych lat, kiedy Pesa urosła zbyt szybko. Przygotowujemy się odpowiednio do realizacji tych kontraktów – tłumaczy prezes Krzysztof Zdziarski. Dzięki uruchomionym przez PFR operacjom, na koniec tego roku spółka ma wyjść z grona przedsiębiorstw określanych, jako będące w trudnej sytuacji ekonomiczno-finansowej, co znacznie ułatwi pozyskiwanie gwarancji pod realizację przyszłych kontraktów. Zysk – na razie brutto – ma wygenerować w przyszłym roku.
Ile to kosztuje?
Jak przyznaje prezes PFR Paweł Borys, państwowy fundusz zainwestował w poprzednich latach około miliarda złotych w Pesę, a w tym roku inwestycje kapitałowe sięgną pół miliarda złotych. Inaczej niż w poprzednich latach, przeznaczone zostaną one jednak w większości na rozwój. – Pesa musi zwiększyć moce produkcyjne i unowocześnić technologie. Według naszej oceny, w ciągu 3-4 lat EBITDA spółki wzrośnie ze 150 mln zł obecnie do 200-300 mln zł, popartych kapitałem wartości miliarda złotych i przychodami na poziomie 3 miliardów złotych – wylicza prezes Borys i dodaje, że podczas przejmowania Pesy wartość firmy była ujemna.
– Budując nowy zakład, też byśmy inwestowali od zera – wskazuje prezes PFR i zapewnia, że inwestycje poparte są odpowiednimi dokumentami, a opinie audytorów wykluczają zaistnienie nieuprawnionej pomocy publicznej. Działania były też dokładnie badane przez dwa zespoły Najwyżej Izby Kontroli, które nie dopatrzyły się uchybień. – Konkurenci Pesy, państwowi i prywatni, również inwestowali w swój rozwój. To normalna praktyka, szczególnie w tak kapitałochłonnym biznesie – podsumowuje. – Wzorujemy się na Stadlerze i CAFie, którzy w ciągu kilku ostatnich lat z firm średniej wielkości stali się globalnymi potentatami – dodaje prezes Zdziarski.
Duży program inwestycji w nowoczesną produkcję
Opracowany przez Pesę plan inwestycji jest wart około 350 mln złotych w pierwszym etapie (pozostałe zainwestowane przez PFR pieniądze stworzą dla producenta tzw. poduszkę finansową), do 600 mln zł w dalszej perspektywie. Plan zakłada rozwój zarzadzania łańcuchem dostaw, logistyki i robotyzacji produkcji. Już wystartowała budowa nowych hal konstrukcyjnych, montażowych i magazynowych.
Po zakończeniu inwestycji produkcja ma się podwoić z 10-12 pojazdów do 20-24 pojazdów miesięcznie. Dzięki spawaniu laserowemu i robotyzacji wzrosnąć ma jakość konstrukcji, przy jednoczesnym obniżeniu masy i skróceniu procesów produkcyjnych na różnych etapach o nawet 30%. – Do rozwoju i realizacji kontraktów przygotowujemy się nie tylko technicznie i organizacyjnie, ale również budując alianse i partnerstwa, także międzynarodowe – podsumowuje prezes Krzysztof Zdziarski.