Piątka z przodu na stacjach? „Taki prezent na Mikołaja”
„Cena ropy (w złotym) już 30 proc. taniej od wrześniowego szczytu. Tanieją też ceny w hurcie na Orlenie i są o włos od „wyborczej promocji”. Jeśli trend się utrzyma (mocny złoty, taniejąca ropa) to za kilka/kilkanaście dni możliwa znów 5 z przodu Taki prezent na Mikołaja” – napisał w środę w serwisie X ekonomista Rafał Mundry.
W środę przed godz. 8 baryłka amerykańskiej ropy WTI na giełdzie w Nowym Jorku staniała o 0,04 proc., do 72,29 dol. Trend widać też w cenach w polskiej walucie.
Piątka z przodu na pylonach to scenariusz mało prawdopodobny, ale nie niemożliwy – stwierdza w rozmowie z money.pl analityk rynku paliw Dawid Czopek. – Biorąc pod uwagę to, co obecnie się dzieje, powinniśmy być bliżej szóstki, niż siódemki, szczególnie na benzynie – dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Obajtek zabezpiecza majątek. Konfederata stawia pytania
5 zł za litr paliwa w grudniu?
Złoty znacząco umocnił się wobec dolara, spadają marże rafineryjne. Sytuacja na rynku jest bardzo dynamiczna, ale na tę chwilę te 6 zł to absolutne minimum. Pytanie też, jak będą zachowywać się właściciele stacji, biorąc pod uwagę, ile stracili na promocji wrześniowo-październikowej. 5 zł za litr może się trafić, ale to będą incydentalne przypadki – zaznacza Czopek.
„Zgodnie z przewidywaniami, paliwa na stacjach tanieją, ale dynamika obniżek w ostatnich dniach nie jest duża. Spadkowa tendencja powinna być jednak kontynuowana także na początku grudnia, dzięki czemu przedświąteczne tankowanie będzie tańsze niż przed rokiem” – piszą w opublikowanym 1 grudnia raporcie eksperci e-petrol.
„Przecena na stacjach jest możliwa dzięki korzystnej sytuacji na rynkach międzynarodowych, gdzie od kilku tygodni umacnia się złotówka, a notowania ropy naftowej, po spadkach z drugiej połowy października, ustabilizowały się w rejonie 80 dolarów. Na szczęście dla kierowców rewolucji na rynku ropy nie powinny przynieść też ostatnie decyzje OPEC+ w sprawie polityki wydobycia na nadchodzące miesiące” – dodają.
Anomalia w cenach na Orlenie
Przypomnijmy: pod koniec sierpnia tego roku na „anomalię” w cenach paliw w Polsce zwrócili uwagę analitycy banku Goldman Sachs, o czym w money.pl pisaliśmy jako pierwsi. Stwierdzili oni, że gdy w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech ceny paliw latem rosły wraz ze zwyżką notowań ropy naftowej, to w Polsce tak się nie działo. Przywołało to skojarzenia z tzw. cudem na Orlenie, czyli sytuacją z przełomu roku. Mimo przywrócenia 23-proc. stawki VAT na paliwa, ceny paliw na Orlenie niemal się wtedy nie zmieniły.
„Detaliczne ceny paliw są przede wszystkim pochodną cen hurtowych na danym rynku, które z kolei kształtowane są przez szereg czynników o charakterze makroekonomicznym oraz lokalnym, m.in.: źródła pozyskania paliw, koszty surowców, obciążenia fiskalne oraz koszty produkcji i usług, w tym koszt energii, logistyki i koszty pracy” – przekazał w odpowiedzi koncern.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.