Rozrywka

Pięć dań na wynos z trasy Eras Tour Taylor Swift w Denver

  • 16 lipca, 2023
  • 8 min read
Pięć dań na wynos z trasy Eras Tour Taylor Swift w Denver


Taylor Swift przejęła w ten weekend Empower Field w Denver w Mile High i, jak zadeklarowała na koncercie 15 lipca, jest jedynym muzykiem, który kiedykolwiek zagrał dwie noce w sali o pojemności 75 000 miejsc. Kiedy fani narzekali, że nie dostali biletów, Swift przedłużył trasę — ponad dziesięć razy — i ostatecznie zagra 131 koncertów. Trasa jest na dobrej drodze, by stać się najbardziej dochodową w historii, a Swift zarabia około 13 milionów dolarów za noc i zbiera łącznie 1 miliard dolarów do końca, według Bloomberga. Ugruntowując status Swifta jako wykonawcy jedynego w swoim rodzaju, trasa została całkowicie wyprzedana, a bilety na odsprzedaż kosztują grubo ponad 1000 dolarów.

Trasa Eras Tour, podczas której Swift gra piosenki z każdego ze swoich albumów (lub epok), jest fenomenem kulturowym, a jej wpływ jest odczuwalny nie tylko w zielonym szlaku — Common Sense Institute oszacował, że trasa ta przyniosłaby 140 milionów dolarów PKB Kolorado — ale w hordzie zapalonych fanów, którzy zjechali na Empower Field w ten weekend z bransoletkami przyjaźni i brokatem… mnóstwem brokatu.

Tymi fanami są oczywiście Swifties. Na sobotni program, Katrina Leibee, Westword redaktor mediów społecznościowych i najlepszy Swiftie, pomógł mi poruszać się po kulturze, prawie tak, jak przewodnik pomaga ci w Himalajach lub na safari. Bo chociaż od siódmej klasy dobrowolnie nie słuchałem piosenki Taylor Swift, a moje ulubione występy na żywo to cięższe formy Tool, Primus lub Widespread Panic, ciekawość bierze górę, jeśli chodzi o jedną z najbardziej historycznych tras stulecia .

Nie ma też nic przyjemniejszego niż obserwowanie, jak twarze ludzi rozjaśniają się, gdy widzą swojego ulubionego muzyka na żywo. Nawet cynik widzi, że szum jest uzasadniony. Dzięki trzem godzinom i 45 minutom występu (i kilku minutom poświęconym na opowiadanie historii i krzyki tłumu), dynamicznym tańcom, imponującym zmieniającym się scenografiom i aż 45 piosenkom, Swift pokazuje wytrzymałość, charyzmę i czysty talent, które napędzały ją karierę od dwunastego roku życia.

Warto przeczytać!  Khloe Kardashian zaprzecza, jakoby stosowała lek na cukrzycę, aby schudnąć

Oto pięć wniosków z występu Taylor Swift w Eras Tour z 15 lipca w Empower Field:

Kliknij, aby powiększyć

Kibice szukający cienia pod wiaduktem Colfax, czekając na wejście na stadion.

Fotografia Evana Semóna

To było wszechstronnie zdrowe

Czasami sama ilość koncertów na stadionach może gwarantować kilka zgniłych jabłek, ale na sobotnim koncercie nie zabrakło uśmiechów i radości. Nikt tak naprawdę się nie upijał, prawdopodobnie dlatego, że każdy chciał zapamiętać każdą chwilę. I to był pierwszy program, na którym nigdy nie widziałem nikogo zatrzymanego przez ochronę — nawet policjanci przed stadionem nosili bransoletki przyjaźni, ręcznie robione żetony od Swifties, podobne do bransoletek „cukierków” raverów.

Stroje były oczywiście na wyższym poziomie, a Swifties starannie dobierali ich wygląd do konkretnych albumów i scen z teledysków. Równie dobrze mogłaby to być konwencja cosplayowa Taylor Swift: bufiaste różowe sukienki, lawendowe halki, obcisła skóra i kabaretki, kowbojki, cekiny i brokat oraz ozdoby do włosów z motyli i kryształów. Matki i córki pasowały do ​​​​ich strojów, a małe dziewczynki nosiły sukienki księżniczek, podczas gdy ich wspierający ojcowie nosili koszule „Swiftie Dad”. Było kilku mężczyzn w koszulkach z napisem „Jestem mężem, to ja”.

Ale to powiedziawszy, na koncercie nie było wielu mężczyzn, co było odświeżające i dodało ogólnej atmosfery. Swift jest znana ze swojej muzyki skoncentrowanej na kobietach, a nawet przyznała podczas programu, że lubi pisać piosenki „kobiety tłumaczące mężczyznom, jak przepraszać”. Dobrze dla niej.

Kliknij, aby powiększyć

Wielkie wejście Taylor Swift.

Fotografia Evana Semóna

Otwieracze Gracie Abrams i MUNA okazali swoją szybką miłość

Oba występy otwierające pokazywały swój własny fandom Taylor Swift. Piosenkarka i autorka tekstów Gracie Abrams, która w pierwszym akcie olśniła publiczność swoim hipnotyzującym wokalem, nazwała Swifta swoim ulubionym muzykiem i autorem tekstów. „Dziękuję, Taylor” – powiedziała – „za bycie artystką naszego życia”.

Warto przeczytać!  Mamy wewnętrzne informacje na temat chrztu księżniczki Lilibet

Artyści z MUNA, który miał swój ostatni koncert otwierający tego wieczoru, również chwalili gwiazdę popu za danie platformy queerowemu indie-popowemu trio. W połowie występu Swifta zauważyliśmy Abramsa z artystami MUNA na parkiecie, tańczących i wyśpiewujących każdy tekst.

Kliknij, aby powiększyć

Fani zachwycali się każdą sekundą koncertu.

Fotografia Evana Semóna

Swift zaskoczył fanów „Starlight” i „Back to December”

Podczas gdy jej koncerty w trasie Eras Tour zawsze mają tę samą strukturę, podczas swojego akustycznego setu Swift gra piosenki, których nie grała od dawna. Tej nocy Swift wzięła swoją gitarę akustyczną i ogłosiła, że ​​zagra „Starlight”, a stadion natychmiast zaczął się trząść, gdy fani zaczęli tupać nogami (w końcu to Super Bowl Swifties) i mówić językami… albo tak to brzmiało. Dziewczyna obok mnie — ubrana na zielono Folklorpoinformowała mnie — powiedziała, że ​​będzie płakała przez całą drogę.

To był ten sam scenariusz, kiedy Swift ogłosił „Powrót do grudnia”. Znowu zaczęło się tupanie, a wraz z nim fala krzyków, okrzyków i płaczu. Dużo płaczu. Bransoletki, które fani otrzymali po wejściu na koncert, zaświeciły się na fioletowo, a światła kołysały się tam iz powrotem, gdy publiczność śpiewała każde słowo. (Tutaj znajdziesz całą setlistę.)

Kliknij, aby powiększyć

Taylor Swift wyśpiewywała piosenki na wietrze.

Fotografia Evana Semóna

Ma duszący uścisk na swoich fanach

Nawet największy sceptyk lub ktoś zupełnie nieświadomy muzyki Swift rozpoznaje władzę, jaką ta gwiazda popu ma nad swoimi fanami. Ostatnio cynicy modne jest nazywanie tego „związkiem paraspołecznym”, co jest po prostu dziwacznym sposobem na powiedzenie, że cieszy ją to, jak kochają ją fani – stosując psychoterapię do tego rodzaju kultury fanów, która otacza muzyków i zespoły od czasów Elvisa czy Beatlesi. To ten sam typ ludzi, którzy lubią mówić dzieciom, że Święty Mikołaj nie istnieje.

Warto przeczytać!  Reakcja na film dokumentalny „Bama Rush” — The New York Times

Łatwo zauważyć, że fani czerpią wiele korzyści ze swojego stosunku do muzyki Swifta, biorąc pod uwagę czysty poziom radości, który przenikał powietrze na Empower Field. Ze wspomnieniami związanymi z dwiema dekadami powiązanego materiału Swifta, Swifties zostały niezatarte pod wpływem muzyki. Swift zdaje sobie sprawę, że bez swoich fanów nie byłaby nigdzie.

Swift zdecydowanie wydaje się cieszyć wyznaniami miłości swoich fanów i wielokrotnie powtarza im, że też ich kocha. „Nie zawracaj mi głowy!” zaśmiała się, kiedy samo spojrzenie na część tłumu sprawiło, że wybuchnęli oni wrzaskiem. W pewnym momencie usiadła przy pianinie i chłonęła go, po prostu siedząc w ciszy, uśmiechając się i patrząc na publiczność, podczas gdy fani wiwatowali… przez 47 sekund z rzędu. Za każdym razem, gdy jej usta wykrzywiały się w nieco szerszym uśmiechu, okrzyki stawały się coraz silniejsze. Słuchacze milczeli tylko wtedy, gdy przemawiała Swift, a jej członkowie zwracali na nią uwagę uczniów.

Na szczęście dźwięk na stadionie był na tyle dobry, że wciąż można było usłyszeć piosenkarkę ponad jej fanami, którzy śpiewali razem z każdą piosenką.

Kliknij, aby powiększyć

Do Swift dołącza jej zespół taneczny w „The Man”, jej trzeciej piosence wieczoru.

Fotografia Evana Semóna

Impreza taneczna po spektaklu

Kiedy opuściliśmy koncert i udaliśmy się na stację kolei lekkiej RTD, zespół Brothers of Brass z Denver wykorzystał najlepszą sytuację koncertową i zorganizował swój własny występ pokoncertowy pod mostem, rycząc piosenki takie jak „Shake It Off”. Fani śpiewali teksty, tańczyli i wymieniali się bransoletkami przyjaźni po raz ostatni przed stadionem.

I powtarzali w kółko to samo zdanie: „To była najlepsza noc w moim życiu”.




Źródło