Podróże

Pięć lat po historycznym referendum aborcyjnym w Irlandii dostęp do opieki jest nadal „niejednolity”

  • 25 maja, 2023
  • 10 min read
Pięć lat po historycznym referendum aborcyjnym w Irlandii dostęp do opieki jest nadal „niejednolity”




CNN

W 2018 r. irlandzka opinia publiczna głosowała przytłaczającą większością głosów za uchyleniem ósmej poprawki tego kraju, obalając jeden z najsurowszych zakazów aborcji w Unii Europejskiej.

Po ogłoszeniu wyniku referendum doszło do scen radości, a wielu w Irlandii postrzegało to jako historyczny krok, który dałby kobietom kontrolę nad własnym ciałem.

Ale pięć lat później, chociaż aborcja jest bezpłatna i legalnie dostępna w Irlandii do 12 tygodnia ciąży – po tym czasie jest dozwolona tylko w wyjątkowych okolicznościach, jeśli istnieje zagrożenie życia matki lub nie oczekuje się, że płód przeżyje – system aborcji jest wciąż daleko od tego, czego chcieliby działacze i organizacje charytatywne.

„System zawodzi pewną liczbę kobiet każdego roku” – powiedziała CNN Ailbhe Smyth, długoletnia działaczka na rzecz praw kobiet, która prowadziła kampanię na rzecz uchylenia.

Jedna kobieta, która doświadczyła nieudanej aborcji medycznej, która zepchnęła ją na skraj 12-tygodniowego limitu aborcji w Irlandii, powiedziała CNN, że czuła się pozbawiona wsparcia ze strony lekarzy podczas tego procesu i czuła się zawstydzona.

„Czułam, że muszę powiedzieć, że poroniłam, a nie aborcję, ponieważ w kraju nadal panuje piętno” – powiedziała kobieta, która poprosiła CNN, aby nazywała ją Sarah ze względu na jej obawy przed skutkami napiętnowania.

Raport zamówiony przez irlandzki rząd, opublikowany w zeszłym miesiącu, zwrócił uwagę między innymi na restrykcyjne przepisy prawne i niepokojące luki w dostępności usług aborcyjnych.

Trzy lata po wprowadzeniu tych usług dostęp do aborcji jest „nierówny” w Irlandii, a kobiety są poddawane „loterii kodów pocztowych”, jak stwierdziła opinia prowadzona przez adwokata Marie O’Shea.

Raport stwierdza, że ​​wiejskie części kraju są szczególnie słabo objęte zasięgiem.

W dziewięciu z 26 hrabstw Republiki Irlandii zarejestrowanych jest mniej niż pięciu lekarzy ogólnych (GP) świadczących usługi.

Orla O’Connor, dyrektor Krajowej Rady Kobiet Irlandii, powiedziała CNN, że luki w usługach najbardziej dotknęły „bardziej zmarginalizowane” irlandzkie kobiety, wymieniając jako przykłady kobiety bezdomne, kobiety doświadczające przemocy domowej i kobiety niepełnosprawne.

W odpowiedzi na prośbę CNN o komentarz w sprawie ustaleń raportu i obaw związanych z nierównym dostępem do usług aborcyjnych, irlandzkie Ministerstwo Zdrowia określiło referendum jako „przełomowy dzień” dla praw reprodukcyjnych w kraju. „Od tego dnia poczyniono znaczące postępy we wdrażaniu usług przerywania ciąży dla tych, którzy ich potrzebują” – czytamy w oświadczeniu biura prasowego.

„Minister zdrowia zobowiązuje się do zapewnienia, że ​​wszelkie pozostałe bariery w usługach zostaną zidentyfikowane i usunięte, aby w pełni wprowadzić w życie historyczną decyzję narodu irlandzkiego”.

Pomimo niedociągnięć wskazanych w przeglądzie, czwartkowa rocznica będzie miała szczególne miejsce dla irlandzkich kobiet w domu i na całym świecie.

Dla tych, którzy stanęli na czele kampanii, uchylenie ósmej poprawki – która zakazała aborcji w Irlandii, chyba że istniało „realne i znaczące ryzyko” dla życia matki – było w dużym stopniu „pierwszym krokiem” w uczynieniu aborcji częścią opieki zdrowotnej dla kobiet , według Smytha. Przypomniała sobie, że po ogłoszeniu wyniku pomyślała: „ciężka praca zaczyna się teraz”.

Chociaż akcja strajkowa i poparcie znanych irlandzkich osobistości okazały się skuteczne, Smyth przypomina sobie, że to zeznania irlandzkich kobiet, które wyjeżdżały za granicę w celu przeprowadzenia aborcji, naprawdę pobudziły irlandzką opinię publiczną.

„To kobiety wystąpiły naprzód i powiedziały 50 lat temu:„ Dokonałam aborcji w Anglii i nigdy nikomu o tym nie powiedziałam ”. „Mam 21 lat. W zeszłym roku musiałem sam pojechać do Anglii”.

„To były prawdziwe historie cierpienia wielu kobiet przez dziesięciolecia, które musiały zrobić coś, co było dla nich ważne i musiały to zrobić w tajemnicy bez pomocy. To naprawdę uderzyło ludzi” – powiedział Smyth CNN w zeszłym tygodniu.

Niall Carson/PA Images/Getty Images

Działacz Ailbhe Smyth (w środku) świętuje na Zamku Dublińskim podczas ogłoszenia wyników referendum w sprawie uchylenia 8. poprawki.

Wezwanie do zreformowania represyjnego zakazu w Irlandii nasiliło się od 2012 roku po śmierci młodej kobiety o imieniu Savita Halappanavar, która zmarła z powodu komplikacji po tym, jak odmówiono jej aborcji, kiedy poroniła w szpitalu hrabstwa Galway w zachodniej Irlandii.

„To naprawdę uświadomiło ludziom, że każdy może umrzeć, po prostu zgłaszając się do szpitala, gdy jest chory i jest w ciąży” – powiedziała Camilla Fitzsimons, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Maynooth, która badała historię aborcji w Irlandii.

Zanim w końcu doszło do głosowania 25 maja 2018 r., wśród Irlandczyków panowało poczucie, że zakaz aborcji jest „bardzo zły” i że jeśli społeczeństwo irlandzkie ma kiedykolwiek być równe, ludzie będą musieli „zaufać kobiety i wierz im, kiedy mówią, że to dla mnie najlepsza decyzja” – powiedział Smyth.

W ciągu czterech miesięcy od referendum prezydent Irlandii formalnie uchylił ósmą poprawkę do konstytucji. Irlandzcy ustawodawcy przyjęli następnie przepisy, które zezwalają na przerwanie ciąży w pierwszych 12 tygodniach ciąży.

Ale pomimo zmian zapowiedzianych przez głosowanie pięć lat temu, przegląd O’Shea zwrócił uwagę na szereg przeszkód w równym dostępie do usług aborcyjnych w Irlandii.

Zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem kobiety muszą przejść trzydniowy okres oczekiwania po wstępnej konsultacji przed uzyskaniem dostępu do leków aborcyjnych, co zgodnie z przeglądem O’Shea jest wymogiem, który lekarze określają jako „protekcyjny”.

Warto przeczytać!  5 niedocenianych kierunków podróży wakacyjnych, które nie zrujnują banku

Jest to środek, który zarówno medycy, jak i działacze chcą się pozbyć, zwłaszcza w świetle jego wpływu na bardziej wrażliwe grupy kobiet, którym może być trudno uczestniczyć w dwóch spotkaniach.

Jeden z lekarzy pierwszego kontaktu w północno-zachodniej Irlandii, z którym przeprowadzono wywiad na potrzeby raportu, zwrócił uwagę na koszty ponoszone przez kobiety o niższych dochodach, podkreślając na przykład, że „usługa nie jest bezpłatna, jeśli trzeba wydać 100 euro na benzynę, aby dostać się tam iz powrotem” z wizyt. Podczas pandemii Covid-19 rząd irlandzki zezwolił na przeprowadzenie pierwszej konsultacji telefonicznej, co według autorki raportu, dr Lorraine Grimes, poprawiło sytuację, ale nie rozwiązało całkowicie problemu. Kobiety nadal muszą osobiście uczestniczyć w drugiej wizycie w celu wykonania samej procedury.

Brian Lawless/PA Images/Getty Images

Ludzie uczestniczą w proteście dotyczącym praw do aborcji przed Leinster House w Dublinie, 25 września 2021 r.

Dr Mary Favier odegrała ogromną rolę w organizowaniu usług aborcyjnych w przychodniach lekarskich w całej Irlandii. Chociaż przyznaje, że zasięg „nie jest doskonały”, jest jeszcze bardziej zaniepokojona sytuacją w irlandzkich szpitalach położniczych. Obecnie tylko 11 z 19 placówek położniczych w kraju świadczy usługi aborcyjne, czytamy w raporcie.

Favier mówi, że ekspansja usług na oddziałach położniczych została wstrzymana przez kontrowersyjny przepis w prawie, który pozwala lekarzom odmówić świadczenia usług aborcyjnych na podstawie „odmowy sumienia”.

Przypisuje to „bardziej konserwatywnym” postawom niektórych irlandzkich położników i ginekologów, którzy, jak mówi, w większości nie brali aktywnego udziału w kampanii „Uchylenie ósmej”.

Chociaż odsetek osób odmawiających służby wojskowej ze względu na sumienie w irlandzkiej służbie zdrowia jest stosunkowo niewielki, Favier powiedział CNN, że koncentrują się one na obszarach wiejskich. I są to zwykle miejsca, w których jest już mniej dostawców aborcji.

Favier uważa również za „problematyczny” fakt, że szkolenie w zakresie aborcji, w tym dotyczące zabiegów chirurgicznych, nie zostało formalnie włączone do programów nauczania irlandzkich szkół medycznych i wyraził poparcie dla zalecenia przeglądu, aby takie szkolenie „wbudować” w nauczanie.

Prawdopodobnie największą przeszkodą dla irlandzkich lekarzy jest jednak przepis prawny, który kryminalizuje każdą osobę, która pomaga kobiecie w ciąży w uzyskaniu aborcji poza granicami prawa. Staje się to szczególnie istotne, gdy weźmie się pod uwagę 12-tygodniowy limit ciąży zawarty w nowych przepisach.

Jest to granica, którą Grimes opisuje jako „niezwykle ciasną”. To ścisłe odcięcie jest również zaostrzone przez trzydniowy okres oczekiwania. Jeśli kobieta zbliża się do limitu w weekend lub w okolicach święta państwowego, będzie miała większe trudności z dotarciem na wizytę i może „przeterminować” opiekę, wyjaśnia Favier.

Warto przeczytać!  Spowolnienie wzrostu turystyki w mniej zatłoczonych lokalizacjach w związku z pandemią

Według Grimesa po 12 tygodniach aborcja w Irlandii staje się „niezwykle trudna”. Podkreśla, że ​​na przykład w przypadku śmiertelnej nieprawidłowości płodu dwóch lekarzy musi zaświadczyć, że dziecko umrze w ciągu 28 dni od urodzenia, aby aborcja została zatwierdzona.

„To jest praktycznie niemożliwe do wykonania, to naprawdę ogromna prośba” – powiedział Grimes, zauważając, że ponieważ aborcja jest nadal kryminalizowana po pierwszych 12 tygodniach, lekarze mają tendencję do podejmowania bardziej konserwatywnych decyzji w skomplikowanych przypadkach.

Krajowa Rada Kobiet Irlandii

Zwolennicy dołączają do rozpoczęcia kampanii Narodowej Rady Kobiet Irlandii, domagającej się postępu politycznego w sprawie prawa aborcyjnego, 24 maja 2023 r.

Ponieważ nieudana pierwsza aborcja pozostawiła jej ograniczony czas na drugą próbę przed upływem 12-tygodniowego limitu, Sarah obawiała się, że jej jedyną opcją będzie „wyjazd do Wielkiej Brytanii lub kontynuowanie ciąży”.

Ostatecznie druga procedura została pomyślnie przeprowadzona w irlandzkim szpitalu położniczym przed zamknięciem.

W tym kontekście ponad 200 irlandzkich kobiet nadal podróżowało do Wielkiej Brytanii w celu przeprowadzenia zabiegów aborcyjnych w 2021 r., zgodnie ze statystykami brytyjskiej służby zdrowia, chociaż przegląd O’Shea zauważa, że ​​„wskaźnik podróży aborcyjnych znacznie spadł”.

„Musimy przyznać, że każdy przypadek, w którym kobieta musi opuścić swój kraj, aby uzyskać dostęp do pełnej opieki zdrowotnej w zakresie zdrowia reprodukcyjnego, jest porażką systemu opieki zdrowotnej” – podkreślił Grimes.

Działacze, tacy jak Smyth i O’Connor, koncentrują teraz swoje wysiłki na lobbowaniu rządu irlandzkiego, aby zaakceptował zalecenia zawarte w przeglądzie O’Shea. Komisja zdrowia irlandzkiego parlamentu ma dokonać przeglądu ustaleń przed latem.

W swoim oświadczeniu dla CNN Departament Zdrowia powiedział, że Health Service Executive, irlandzki system opieki zdrowotnej, będzie pracował nad wdrożeniem zaleceń operacyjnych zawartych w raporcie. Dodała, że ​​parlamentarna Komisja Mieszana ds. Zdrowia rozważy zalecenia proponujące zmiany legislacyjne.

W środę Krajowa Rada Kobiet rozpoczęła internetową kampanię zachęcającą Irlandczyków do pisania listów do wybranych przez siebie przedstawicieli z wezwaniem do „ponadpartyjnego zaangażowania politycznego w reformy”, zgodnie z komunikatem prasowym.

„Uchylenie ósmego nie oznaczało dostępu do aborcji tylko dla niektórych kobiet, a innych nie – świadczenie usług aborcyjnych musi być konsekwentne i sprawiedliwe” – podkreśliła O’Connor.

Sarah powiedziała CNN, że chce po prostu, aby kobiety w Irlandii „poczuły, że decyzja, którą podjęły, jest właściwą”, jeśli zdecydują się na aborcję, i że „nie ma winy ani piętna związanego” z aborcją w 2023 roku.


Źródło